Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brylantowa dama ...

Jak sobie radzicie z krytyką w pracy, krytyką klientów, krytyką zawodowa?

Polecane posty

Gość Brylantowa dama ...

Tak zupełnie szczerze, bez ubarwiania jacy jesteście super herosi! Martwicie się jeśli krytyka jest słuszna? Dołuje Was to? Ja jestem wrażliwa i wszystko biorę do siebie. Ale to wcale mnie nie motywuje do pracy, a wręcz przeciwnie. Zniechęca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morelowy deser
przyjmuję krytykę do wiadomości, ale nie zaprzątam sobie tym głowy robie swoje jakies drobne błędę każdemu mogą się zdarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brylantowa dama ...
Jak sobie z krytyką radzą ludzie na wysokich stanowiskach? Tam nie ma mowy o "drobnych błędach", bo każdy nawet drobny błąd może skutkować poważnymi konsekwencjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliska
każdy ma inny charakter po jednym to spłynie, na innym się przyklei i nie będzie chciało odpaść musisz wyuczyć w sobie mechanizm taki aby móc krytykę przyjąć, przeanalizować, wyciągnąć wnioski ale aby ona Cię napędzała do pracy a nie zniechęcała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem i ja.....
każda krytyka wywołuje u nas stres i sprawia w pierwszej chwili nam przykrość...ale zasada jest taka że należy przemyśleć swoje postępowanie i jeśli ten ktoś kto zwraca nam uwagę ma rację starać się poprawić swoje błędy....ale przejmować się na dłuższą metę nie ma sensu w końcu każdy z nas jest człowiekiem i ma prawo się mylić jest takie przysłowie że nie myli się tylko ten co nic nie robi pracuję na kierowniczym stanowisku ale mam nad sobą jeszcze naszego guru ....raz na jakiś czas wzywa do siebie po kolei kadrę kierowniczą i zazwyczaj wtedy wytyka jakieś tam błędy ...co by widział inaczej ....bardziej się starać itd.....chyba musi się dowartościować i pokazać nam kto tutaj mimo wszystko rządzi :D ja wtedy przyjmuję wszystko ze stoickim spokojem to co mam do powiedzenia powiem ale zawsze wszelkie wskazówki oczywiście obiecuje wykorzystać :D.....wychodzę z gabinetu i dalej robię swoje ... wykonując jakieś nowe zlecone przez guru zadania na czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brylantowa dama ...
Cóż, macie racje choć to nie takie proste. W domu wychowano mnie na miłą i dobrą "dziewczynkę", zawstydzano mnie. Nie uczono mnie odwagi, pewności siebie, wystąpień. Byłam zalękniona. Rozwód rodziców spowodował, że w okresie dorastania nie miałam poczucia bezpieczeństwa i punktu odniesienia. Zostałam pozostawiona sama sobie, bez wsparcia. Byłam kartą przetargową między nimi. Traf chciał - a konkretnie rodzice (:(), że wybrałam zawód gdzie publiczne wystąpienia i reprezentacja jest jego częścią. Musiałam nauczyć się kłócić, walczyć o swoje, pewności siebie, etc. Z krytyką idzie mi znacznie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brylantowa dama ...
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×