Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna1234567

Jak to jest mamy??

Polecane posty

Gość katarzyna1234567

Witam. Chciałabym się dowiedzieć jak to rzeczywiście jest z tym baby bluesem i depresją poporodową? Pozostało mi 4 tygodnie do rozwiązanie i strasznie się boję oprócz samego porodu to właśnie depresji i tego jak zareaguję na całą nową sytuację. Powiedzcie mi dziewczyny czy z tego można wyjść?? Czy są leki które rzeczywiście będą w stanie pomóc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna1234567
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojde do lekarza
W moim przypadku bylo tak że byłam pewna że nie mam depresji a miałam. Doprowadzałam męża do szału ale nawet nie pamiętam jak. Jakieś głupoty gadałam, robiłam a wydawało mi się ze to on ma depresję! Jak mi przeszło to dopiero wtedy przyznałam że rzeczywiście coś mogło być ze mną nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chdhhd
Ja miałam babyblus ale szybko się ogarnełam..też myślałam że mnie to ominie ale niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna1234567
Dzięki Dziewczyny za odp. Powiedzcie czy samo Wam to przeszło czy może wspomagałyście się lekami lub wizytami u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeronimo 38
Matka moich corek wcale nie dawala sobie rady i nie potrafila sie odnalezc w macierzysntwie.Przeroslo ją to i zawsze ucekala od tego.Doszlo do tego ze rozstalismy sie, dziewczyny są ze mną od niemal 7 lat a jak nie da sie ukryc zawalila na calej lini bo macierzysntwo nie bylo jej pisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna1234567
A korzystała z porady lekarza psychologa lub psychiatry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeronimo 38
nie korzystala, nie widziala nic zlego w swoim sposobie bycia i zachowaniu.Leniwa byla i tyle, wygodniej jej bylo ze ja non stop po pracy i kazdy czas wolny dzieciom poswiecam,.Jak sie domyslam rodzine tylko chciala zalozyc po wypada i traktowal to chyba jako obowiązek.Po 11 latach dalismy sobie ze sobą spokoj, a o dzieci nawet sie nie ubiegala ani one za nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna1234567
Przykro mi w takim razie... U mnie sprawa wygląda tak, że ja pomimo iż jeszcze nie urodziłam już martwię tym abym mogła być dobrą, cierpliwą i kochającą matką. Boję się depresji i to bardzo, stąd też moje pytanie czy da się z tego wyjść. Myślę, że poświęcenie się w sposób nie karmienia piersią na rzecz brania tabletek jest jak najbardziej słuszne, bo tak naprawdę dla dziecka ważniejszy jest spokój i uśmiech mamy niż karmienie piersią. To jest moja opinia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ticketpro
ale czemu zakladasz ,ze cie to spotka?? duzo zalezy od nastawienia.jak ty juz teraz myslisz o depresji to na bank cie ona dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Depresji ani baby blusa nigdy ni mialam, ale po urodzoniu blizniakow, a byly to moje pierwsze dzieci, wcale jakies radosci nie odczuwałam,dopiero im były starsze tym było lepsze moje nastawienie do macierzyństwa.Miłosc do dziecka przychodzi nieraz z czasem,nie koniecznie od razu Karmilam wszystkie dzieci z butelki.Mimo ze jestem matką to jakos odpycha mnie sam widok karmienia piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjuhiolkjkil
Autorko a ja nie miałam depresji,nic z tych rzeczy,co więcej mąż mnie zostawił w ciąży więc przeszłam przez poród,i opiekę nad dzieckiem sama... i było super.Nie żałuję,że Go nie było,wręcz Jego strata! NIE WIE CO STRACIŁ :).Natomiast ja miałam ogrom energii do opieki na dzieckiem.Nie karmiłam piersia,tylko ściągałam ile mogłam laktatorem,i karmiłam modyfikowanym.Przy dziecku noworodku nie ma tka tragicznie dużo pracy,no wiadomo te karmienia :) regularnie,zmiana pieluszki,kapiel i spacery... dni są tak podobne do siebie,że czas szybko ucieka.Ja cieszyłam się tymi chwilami z dzieckiem... trudniej jest teraz kiedy dziecko ma rok... trzeba pilnować,tłumaczyć,wręcz bym powiedziała ,że jest więcej zachodu z takim maluchem..ale też i inna relacja,więz się tworzy.W końcu woła do mnie ,,mama,, i z kazdym dniem coraz lepiej sie dogadujemy. Życzę Ci autorko szczęśliwego rozwiązania i nie martw się. Mnie się wydaje,że karmienie piersią tylko i wyłacznie może się rpzyczynic do depresji.. ja nie ujmuję zalet jakie są z tym zwiazane,ale chodzi mi o to jak dziecko non stop ,,wisi na cycu,, i mamy nie mają chwili wytchnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burza,.,.,,=
wydaje mi sie ,ze pierwsze co nalezy zrobic to sobie uzmyslowic ,ze na poczatku bedzie ciezko ,nie bedzie tak kolorowo jak w wszystkich magazynach dla kobiet w ciazy i ze to ze prosisz meza o pomoc to jeszcze nie znaczy ze nie dajesz sobie rady.Ja teraz to juz wiem ,ale niestety nikt mi tego nie uswiadomil jak byla w ciazy .....martwilam sie ze maz zmeczony (pracuje po 10-12 h)i nawet mi do glowy nie przyszlo zeby np w nocy wstal do syna i go nakarmil(karmilam butelka)i tak sama sie wpedzilam w bledne kolo syn mial potworne kolki ,spalam po 3-4 godz na dobe ......ale jest szansa ze trafi ci sie spokojne dzieciatko ktore bedzie tylko pilo ispalo czego ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagagatka
Baby blues to jedno,depresja to drugie. pierwsze jest niewinne i lekkie,drugie to juz niebezpieczna sprawa. Najwazniejsze -nie boj sie i nie staraj sie byc doskonala,bo nie bedziesz. pozwol sobie na syf w domu,na niegotowanie,korzystaj z pomocy,jak ktos proponuje. nie zyluj sie na sile na superwoman. a jak cie babyblues dopadnie,to po prostu rycz. maz niech o tym wczesniej poczyta -i niech przytuli,pocaluje i da sie wyryczec. Depresja moze sie pojawic,ale to troche pozniej,np po paru miesiacach. i to jest nie takie czeste jak baby blues. sprawdz sobie hormony tarczycy po porodzie jakis czas,czesto to one sa przyczyna. i jak tylko zauwazysz,ze masz jakies zbyt ponure mysli ciagle powracajace,to mow mezowi i szukajcie pomocy. ale mysle,ze raczej cie to ominie,bo to nie jest czeste zjawisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagagatka
Nie nastawiaj aie na nic,nie planuj w detalach. jak bedziesz karmic np -to sie okaze. moze bedziesz lubila karmic,a moze bedziesz sie czula osaczona. sa rozne mozliwosci -sa laktatory,jest mm,nie ma co wpedzac sie do grobu przez karmienie. mysl o dziecku,ale i o sobie. niech ojciec z nim czasem sam zostanie,ty sobie wyskocz na spacer albo na zakupy. daj sie poniesc,sama zobaczysz,co ci zycie przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna1234567
Dziękuję Dziewczyny za Wasze opinie i za to, że piszecie jak to było u Was. Zdaję sobie sprawę, że moje nastawienie ma ogromne znaczenie i,że im bardziej będę o tym myśleć to tak się właśnie stanie, ale jest to silniejsze. Lęk przed tym wszystkim co mnie czeka jest niestety silniejszy niż sama radość. Nie potrafię znaleźć tych bardziej kolorowych stron. Strasznie się boję jak dam sobie radę z dala od rodziny. Widzę jednak, że Wy i w trudniejszych sytuacjach dawałyście i dajecie radę :) Oby i u mnie tak było :) Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dalera
Ja miałam "początki depresji", własnie przez karmienie piersią (tak jak pisał ktoś powyżej), dziecko non stop przy piersi przez 3 miesiace, w ciagu dnia. Ale przetrwałam i karmię już 8 miesięcy.Z psychiką już dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×