zle podejscie do slubu cywilnego

za pare tyg biore slub cywilny. zdecydowalismy sie na taki ze wzgledu na koszta i chec skromnej zabawy nie zw wzgledow religijnych! powiadomilam o tym kuzynke meza na ktorej slubie sie zareczylismy. Gdy jej napisalam ze to tylko cywilny skromny to sie zaczelo. ZE cywilny to nie slub ze to sie nie liczy dla niej ze to gowno przysiegac sobie milosc przrd jakis urzednkiem. Zrobilo mi sie przykro bo myslam ze sie ucieszy z naszego szczescia a ona wsiadla na mnia jak na jakiegos antykatolika ze jestem gorsza od nich bo nie biore koscielnego? skad takie zle podejscie do slubu cywilnego?

to jest prawdziwy slub, po tym jestes malzonką. nie przejmuj sie gadaniem jakies glupiej baby

taki kraj. Na Zachodzie większość ślubów jest cywilnych ( sama mam takowy), a u nas bez księdza byle drogi nie można otworzyć. Tacy ludzie, taka mentalność.

właśnie katolski to nie ślub! Prawnie zawarty ślub ma wartość wszędzie- w każdym państwie świata- a katolski- w obrządku religijnym jest ważny tylko dla danego obrządku.

jak idziesz zawierać umowę rangi cywilno prawnej to idziesz do notariusza czy do klechy? ślub cywilny jest wiążący- ślub w kościele to zabobony i wiocha

mamy taki kraj... katolicki.... ale ogolem jak sie poczyta to coraz wiecej slubow jest w USC a mniej w kosciele

ale słuchajcie, ona pisze wyraźnie, że nie bierze ślubu kościelnego nie ze względów religijnych, tylko finansowych. To jest różnica.

bylismy my, swiadkowie i ksiadz =5 osob. Kosztów zadnych( symboliczna ofiara dla ksiedza)> Wiec nie berdzo rozumiem co maja do tego koszty? Stac nas bylo na weselai itd, ale nie widzilismy potrzeby zeby robic pompe, nie lubimy tego. Wiecej ludzi bylo na cywilnym. Jestesmy od lat bardzo dobrym malzenstwem.

daj sobie spokój z taką kuzynką. jeśli ktoś nie potrafi zrozumieć, że inni mogą żyć innaczej i że nie każdego stać na wszystko, to nie ma co rozmawiać z taką osobą (wiem, że pisze o twojej rodzinie, ale takie jest moje zdanie). mam dużo znajomych, którzy mają tylko ślub cywilny i wszystkie sa wieerzące. z jednymi nawet wybieram się na koncert QUEEN 7 lipca na wrocławskim stadionie. Właśnie podczas występu tego zespołu zaręczyli sie i teraz wypada im rocznica : )

Kobieto czym ty sie przyjmujesz ? Ludzkim gadaniem? Pierdol to i nie daj sobie narzucac innych opini .

mój ślub znajomi też mają za nic,a kuzynka już po"kiedy sie wybawiła i nażarła"powiedziała,że dla niej to nie ślub.Gdyby powiedziała to przed-nie zaprosiłabym jej skoro to nie ślub!!!!!

lubię jabłka: tej kuzynce to powinnaś pokazać mój gest ze stopki. Serio. Kiedy być miłym to miłym, ale kiedy ktoś się tak zachowuje, to trzeba umieć pokazać pazur.

rozumiem cie ...ja tez mialam taki problem.wiekszosc ludzi mysli, ze slub w usc to prawie jak taki slub w las vegas , gdzie zamiast urzedniczki stoi Elvis:)i malo powaznie go traktuja a przeciez to slub wazny, nawet wazniejszy niz w kosciele, bo to obrzadek religijny i tak czy siak ksiadz musi do usc papierki przeslac...a jak sie spozni czy cus to taka jakby nie bylo slubu:)

slea: tu nie chodzi o to, który ślub jest ważniejszy, tylko o to, że Ci "święci" znajomi i kuzynka ją obrażają, a tego nie mają prawa robić. Jak można powiedzieć, że ślub cywilny to nie ślub? W głowie się nie mieści.

A ja napisze tak: - jesli jesteś wierząca to oczywiście ślub kościelny jest "ważniejszy". Dla osoby wierzącej cywilny znaczy o wiele mniej - łatwo go zwrzeć łatwo rozwiązać. Poza tym też jest ślubem cywilnym jesli bierzesz konkordatowy. - jesli jesteś niewierząca to czym się przejmujesz? Nie bardzo rozumiem co znaczy - ze względów finansowych?Kościelny też mozna zrobić skromny - rodzicre i świadkowie. Więc chodzi wam o coś innego.

ech rozumiem Cię, ale niestety niektórzy ludzie nie potrafią przyjąć takich wiadomości do głowy, bo nadal myśl zaściankowo. niestety tak bywa;/ ale moim zdaniem ślub cywilny jest tak samo ważny jak kościelny i Twoja kuzynka nie ma tu nic do gadania, bo w końcu to Twój ślub i tylko Ty i Twój przyszły maz o nim decydujecie. Miejcie, ze tak powiem wyjebane na zdanie innych:) Szczęścia:)

Sprostujmy: jesli ktoś bierze ślub cywilny a mówi,że wierzy to jest hipokrytą. I myslę,że to dyskusji nie podlega.

Prawdopodobnie jest właśnie tak,że kuzynka jest wierząca i zapewne sama ma kościelny ślub. I dlatego uważa że cywilny jest mniej ważny. Pomijając jej poglądy nie powinna krytykować wyboru innych. Tym bardziej jeśli są niewierzący.

brałam ślub cywilny, potem uroczysty obiad w restauracji niedaleko od urzędu zaproszone tylko najbliższe osoby + świadkowie, impreza w sumie trwała ok 3-4 h, wróciliśmy do domu ok 17 i całe popołudnie mieliśmy tylko dla siebie, wieczorem wybraliśmy się na romantyczną kolację i było super, tak właśnie chcieliśmy, szybko bez ceregieli, bez szopek dla całej rodziny :)