jestem po studiach i mam dobry zawód a wolę pracować fizycznie

w Polsce w zeszłym roku na 'umysłowym' stanowisku dopinałam do 4tys miesięcznie (netto). Teraz jestem zagranicą, zarabiam 800e netto (czyli mniej niż w Polsce- uwierzyłby kto!!!) pracuję sobie fizycznie - i się odpręzam. Zero stresów, ruch, wesoła atmosfera, po pracy luz od obowiązków zawodowych i wreszcie mnóstwo czasu dla siebie. Przegrałam życie pracując fizycznie?

jeżeli jesteś szczęśliwa to nie

a co to za praca?

pracuje sobie na takiej hali gdzie przyklejamy dodatki do gazet, ogólnie wysiłku w tym nie ma dużego , ale trzeba mieć zręczne palce i szybko nimi działać :D ja tam lubię się ścigać z czasem

a praca umyslowa to jaka byla?

w sumie to jestem zadowolona można powiedzieć, skoro rano nawet chce mi sie wstawać - co wcześniej w Polsce było dla mnie koszmarem brrr!!! ale przyznam, ze przydałoby się więcej troche tego euro :D

w polsce byłam lektorem językowym w szkole panstwowej a popołudniami na własnej działanosci

ja wolalabym siedizec w polsce z 4 tysiacami niz za granica z 800, jak ty za to zyjesz?

mieszkam z chłopakiem i on też zarabia razem mamy ponad 2 tys euro i na wsyztsko nam wsytarcza, w porównaniu do polski to koszty zycia sa tu mniejsze (o dziwo!!!)

ale w polsce z 4 tysiacami dobrze by ci sie zylo :P

kocham cie

finansowo moze dobrze ale wykonczyłabym sie psychicznie w pracy, której nienawidziłam. Poza tym ja tu pracuje do 5 godz max dziennie, a wpolsce musiałam od 8 do 21 byc na chodzie i jeszcze w soboty harówa. A tu jak mam chęć i czas to w sobotę bez przymusu sobie ide gazetki sklejać :D

Ważne żeby być szxzesliwym Co ci po 4 tys jak zapierdalasz jak chomik w karuzeli A wiecej godzin nie dają żeby dorobić ?

mogę pracować ile chce, 5 godz to tak normalnie, ale czasami jak mam wenę to 8 i 9 potrafię siedziec. Ale zwykle do 5 godzin