Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropeczka38

Pytanie do facetów, co oznacza: to był tylko seks?

Polecane posty

Gość bosa ale w ostrogach
Ja byłam w takiej sytuacji, moze trochę barwniejszej, bo on był stały, tylko one się zmieniały ! - Wniosłam sprawę o rozwód i uzyskałam go. Mąż sądził, że ja go tylko straszę, żeby go zatrzymać w domu. Prawda była taka, że ja czułam do niego wstręt i nie chciałam z nim sypiać, wiedząc, że uprawia seks poza domem. Nie żałuję decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bosa
i bardzo dobrze zrobilas, szacun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Czasami, choć bardzo rzadko widuję go, bo mieszkamy w tym samym mieście. I mam pełną satysfakcję. Z przystojnego, zadbanego mojego męża, zrobił się posiwiały stary cap. Nie ma stałej partnerki, mieszka sam w jednopokojowym mieszkaniu. Na mój widok staje na baczność i mam wrażenie, że chciałby coś zagadać. Ale ja traktuję go jak powietrze i mijam jak śmierdzącą padlinę. Nie zdąży nawet powiedzieć - cześć. Dla mnie jest jednym dużym g ó w n e m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bosa
i tak powinno byc, lamie przysiege, konczy zwiazek, podziwiam Twoja odwage i honor, ja sie boje odejsc, tego co ludzie powiedza, czuje sie gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa ale w ostrogach
Kropeczka 38 ma pewnie problem z usamodzielnieniem się, bo pewnie jej żal wspólnego dorobku, domu, mebli, dzieci itp. Tylko jednego Ci nie żal : wdeptanej w błoto własnej godności i szacunku do siebie samej. Tego nie kupisz w żadnym salonie piękności. Ta sytuacja przeistoczy Cię w nieszczęśliwą , załamaną kobietę. Będziesz do końca Waszego małżeństwa żyła w strachu. Która następna energiczna kobieta zatrudni Twego męża do bzykania. Bo jak to mówią ? - ciało raz puszczone w ruch, pózniej puszcza się samo ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swieta prawda prawda swieta
Jak raz sie pusci to i kolejny, tylko bedzie bardziej sie pilnowac zeby sie nie wydalo!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u facetow
Jest takie cos jak TYLKO SEX , potrafia oddzielic uczucia od bzykania, ale gdy sex trwa 3 lata to oznacza, ze cos go laczylo i fascynowalo w kochance, zakochal sie pewnie, zaangazowal uczuciowo, i nie wierze ze tylko sie pieprzyli, cos ich laczylo wiecej ale nie chcial sie pograzac. pewnie zwyzywal ja od najgorszych jak sie wydalo:):)- na rzecz publiczki- czyli Ciebie. na sto procent ona nie chciala dluzej a on sie asekurowal. tak to robia te GNIDY ZDRADZACZE, jak uslyszysz ze zdradzal dziewczyne, zone, spadaj jak najdalej, nie mozna przyjac zadnych tlumaczen bo nie ma zadnych argumentow na wytlumaczenie, ze kochal, calowal i wkladal innej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona go zmuszala trzy lata
do seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak kijem go straszyla, zeby
mu stanal, zeby mu 3 lata stawal, a on nie mogl odmowic bo meska duma byla waznejsza od uczciwosci wzgledem zony i dzieci, za taka milosc to ja bym podziekowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
To typowe dla każdego forum, ze anonimowo można nawyzywać zdradzoną kobietę od idiotek nie znając historii czy szczegółów związku a każdy przypadek jest inny. Zdradzacze mają różne powody do zdrady, jedni są nimi od zawsze i za takich „ruchaczy nieświadomie niektóre wychodzą za mąż, inni zdradzają bo nie kochają żon lub coś się wypaliło, jeszcze inni aby sie sprawdzić jeśli nie zrobili tego przed ślubem, są tez uzależnieni od seksu i tacy którzy poznają kobietę, która okazuje sie ich miłością i niestety nie jest to żona. Nie proszę o rady czy zostać czy sie rozwieść. Nie proszę też o poparcie, że tylko pieprzył i nigdy tego nie zrobi. Założyłam wątek by faceci spróbowali wyjaśnić co nimi rządzi. Czy każdy facet nawet ten zakochany jest w stanie rżnąć się z inną by spuścić z przysłowiowego kija, czy każdy facet oddziela miłość od seksu. Chciałam sie dowiedzieć dlaczego faceci zdradzają ten pierwszy raz, czy można tak „tylko sobie wsadzić z popędu chociaż kocha się inną. Czy można sie powstrzymać? To, ze wielomiesięczne wsadzanie w jedną może się przerodzić w coś więcej to wiem..... Chciałam sie dowiedzieć DLACZEGO facet kochający żonę gdy widzi atrakcyjną koleżankę to myśli o niej erotycznie, dlaczego dąży do tego by tą atrakcyjną koleżankę przelecieć? Dlaczego kocha żonę a koleżanka go podnieca i pociąga erotycznie. Dlaczego pomimo, ze kocha żonę to tak długo bajeruje koleżankę aż ta w końcu mu wyjmie i to zrobi? Kobiety tego nie rozumieją właśnie... przynajmniej ja. Załóżmy, ze kocham męża a mam super kolegę w pracy przystojny macho z jędrnym tyłeczkiem... może mam ochotę za ten tyłeczek złapać ale nie myślę o tym aby mnie kolega przeleciał bo KOCHAM MĘŻA! Nie mogłabym się pieprzyć z tym kolegą w pracy bo czułabym do siebie obrzydzenie, czułabym się dziwką. Odpowiadam: Przez większość naszego związku to ja zarabiałam więcej niż mąż. Wszystko co mamy jest dzięki moim staraniom, moim marzeniom które spełniałam. Nie trzymają mnie przy nim rzeczy materialne bo to tylko rzeczy. Dom, meble, samochód wszystko można kupić. Trzyma mnie przy nim jedna rzecz, której nie zrozumie dzisiejszy materialny, konsumpcyjny świat.... trzyma mnie miłość. Miałam kilku facetów przed nim, każdego na swój sposób kochałam lecz on jest moją pierwszą prawdziwą miłością. Zakochanie, fascynacja, pożądanie i namiętność nie minęły mimo upływu tylu lat więc jak to nazwać? Oczywiście jak w każdym związku bywają lepsze i gorsze dni ale nawet WTEDY mimo bólu, złości, rozczarowania i nawet obrzydzenia - nie przestałam kochać. Jeżeli ktoś przestaje kochać to znaczy, ze nie kochał nigdy. Miłość może sie zmienić w nienawiść. U mnie balansuje to na granicy, jeśli znów zdradzi to juz nie będzie o co walczyć, znienawidzę go i wtedy odejdę. A do wszystkich kochających co piszą HAHAHA zobaczymy jak sie będziecie śmiać basem gdy w wasz związek (jeśli naprawdę bezwarunkowo kochacie) wkroczy 3cia osoba, nieważne czy z powodu „tylko seksu czy z zaangażowaniem uczuciowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
Do @bosa ale w ostrogach -- Czuję się wartościową osobą i mam do siebie szacunek to nie ma nic wspólnego z wybaczeniem i życiem razem po zdradzie. Nie czuję do siebie obrzydzenia bo ja nic złego nie zrobiłam, czułam obrzydzenie do niego. Nie uważam życia ze „zdradzaczem za poniżenie. Tak, miałam pewnego rodzaju kompleksy gdy sie dowiedziałam. Uważałam, że ONA jest piękniejsza, że ma coś czego nie mam ja, że robi to COŚ co go skusiło bo nie mam tego ja.... Zastanawiałam się co to jest to COŚ. Do dziś nie wiem. Każda kobieta jest inna i każda ma swoje COŚ. To, że wybaczyłam nie oznacza oczywiście, że się nie boję i wiem, ze będę się bać do końca życia. Boję sie też tego, ze te lęki mogą moim życiem zawładnąć wtedy to już chyba pozostaje psychoterapia lub naprawdę się rozstać ale w takiej sytuacji nie ważne czy jestem z mężem czy z innym facetem, lęki i tak będą bo ciężko jest zaufać KAŻDEMU facetowi po czymś takim. Uważam jednak, że o wiele trudniej jest wybaczyć, zrozumieć i zostać niż rzucać histerycznie walizami i się rozwieść. Moim zdaniem pozostanie w takim związku po zdradzie wymaga większej odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i trafiłaś w sedno Kropeczko
bez względu czy to kobieta czy to meżczyzna, gdy kochają nie zdradzą, NIGDY! Mogą kogoś polubic wyjatkowo, pomysleć co by było gdyby ale miłość do współmałżonka, ich wspólne życie jest najważniejsze. I masz rację- nie kochał Cie on nigdy jak Ty jego. A Twoja miłość każe Ci znależc silę by z nim zostać. Możesz to tłumaczyc jak Ci wygodnie, przeczytaj o dysonansie poznawczym, co to jest....... i jak człowiek tłumaczy swoja decyzje...... Nie szanujesz siebie- bo szanujac siebie wymagasz takiego samego poswiecenia milosci i zasad a nie pozwalasz zdradzaczowi na super zycie Twoim kosztem. Nie wolno wybaczac bo ON i tak tego nie doceni. Te naiwne zony wierzą, że mąz zrozumiał bład i go juz nie popełni. Skoro był w stanie pokochać inna to nie kochal nigdy zony. Skoro swoja kochanke wyzywa i poniża oznacza ze ja kochal i milosc do niej przerodzila sie w nienawisc. Proste to jak budowa cepa. Nie ma co do tego stwarzac nowych filozofii. Zdradzacze to egoisci. Zdradzacze nie powinni sie zenic nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz moja historia48
poznałem ją przed 40. była starsza ode mnie o rok:-)wygadana, dowcipna, inteligentna, z figurą Wenus, niezależna- cudna. Romans trwał 7 lat. Okłamywałem ją od początku, jak zaczęła drążyć to moja słabość do niej zblakła. Nagle co chwilę wychodziło jakieś moje kłamstewko, które nota bene pozwalało nam być z sobą. Kiedy poznała prawdę ( nie chcę wchodzić w szczegóły)przestała być dla mnie atrakcyjna:-) W rezultacie zostawiłem ją z dnia na dzień. Ona oczywiście nic pojąć nie umiała " bo jak to możliwe po tylu latach". Minęło ponad póltora roku i splot okoliczności sprawił , że zaczęliśmy z sobą rozmawiać, wyjaśniać, prawie byłem szczery. Ona jakoś to zniosła ale któregoś dnia napisała że ma dosyć i że to koniec.Okey.Teraz patrzę na to wszystko z perspektywy paru lat i powiem że mi szkoda tego układu, żałuję że moje kłamstwa się wydały bo ona byłaby przy mnie. Mam żonę i jej nie zostawię ale o tej drugiej myślę od czasu do czasu, była taka kolorowa:-) Szarość dnia jest spokojem i tym co w końcu doceniamy najbardziej ale co tu dużo mówić, gdyby tylko chciała już bym pukał do jej drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do teraz moja historia
nie rozumiem gdzie w tym miłośc do zony? Czy gdyby zona przezyła taka historie, układ to bylo by ok wzgledem Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
Czyli sednem jest to, że jak się kocha to nie ma czegoś takiego jak "tylko sex" z koleżanką czy dziwką? Czyli jak facet naprawde kocha to nie rządzi nim testosteron i nie puka na bokach? K...wa, chyba go wyślę na studia aktorskie........ jest genialny w graniu! Zwłaszcza kochajacego meża i ojca :/ Załamujecie mnie..... życie to jakiś matrix normalnie. Nic nie jest takim jak się wydaje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do teraz moja historia
Swinia z Ciebie, Zona pewnie niczego sie nie domysla, mysli ze ma wylacznosc na cudnego faceta, alez WY krzywdzicie te biedne kobiety, kazdy zasluguje na szczerosc i prawdziwa milosc bez klamstw, na szacunek, na to by byc tym jedynym. Nie ma milosci w trojkacie, to nie milosc! Do nikogo procz siebie samego. BY was szlag zdradzajacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja098
Nie mysl ze jesli Cie zdradzil to juz nie kocha. Wedlug mnie potrzebowal nowej dawki adrenaliny, czegos nowego, swiezego. Piszesz ze pytalas go co mu sie podoba w lozku albo co by chcial zmienic i mowil ze wszystko mu sie podobalo, moze nie chcial mowic co by chcial zmienic, nie chcial Cie czyms urazic albo mowic CI o swoich fantazjach seksualnych, bo jak bys np zareagowala gdyby Ci powiedzial ze chcialby sprobowac tkz "trojkat"? To co zrobil napewno jest zdradza ale nie mysl odrazu ze juz Cie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
są dwa wyjscia: 1- albo facet który zdradza nie kocha żony, bo w prawdziwej miłości nie mysli się o tym by sobie puknąć koleżanke... 2- albo każdy facet ma jakąś wrodzoną schozofrenię, rozdwojenie jaźni, jeśli może jedną kochać, drugą pukać z czułością lub bez :/ To normalnie jakaś "wada genetyczna", może to ten chromosom "Y" jest za to winny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem do 8 lat żonaty
a w związku 12 lat. Nigdy nie zdradzę żony bo ja kocham. Dla mnie miłość i małżenstwo to świętość. Mam różnych kolegów, jedny myślą tak jak ja, inni zdradzają. Szanuję tych pierwszych. Z drugimi mam kontakt, bo muszę. Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe. Nie chciałbym by moja żona żona zrobiła mnie w bambuko i ja jej też tego nie mam zamiaru zrobić. Nie jestesmy patologią tylko wykształconymi ludźmi. Wykształcona osoba ( ale to nie warunek bo i wsród inteligencji są czarne owce) kieruje się w zyciu zaadami. Mam kodeks moralny i to nas odróznia od zwierząt. Nie można akceptowac i wybaczać zdrady bo za moment zaczniemy akceptować pedofilię czy zoofilię. Moja zona jest brunetką a ja zawsze oglądałałem się za blondynkami. Czy po kilku latach w zwiazku czy w trakcie kryzysu daje mi to przyzwolenie na bzyknięcie cycatej blondi bo żona czasem nie ma ochoty lub jest zmęczona? Nie, bo zona jest ze mna na dobre i na złe, gdy bylem biednym studentem i gdy jestem majetnym człowiekiem. A gdyby ta cycata blondyna usiadła na mnie i rozpieła rozporek dało by to usprawiedliwienie dla mnie że ją przeleciałem? Nie! BO KOCHAM MOJA ZONE! Tylko oszusci i egoisci tłumacza sie e ich poniosło! To skończeni egoiści, którzy nie kochają swoich żon , nie doceniają że one przy nich są na dobre i na złe, w zdrowiu i chorobie. I mam takie szczescie, że moje żona mysli tak jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
Do @jestem od 8 lat - dziękuje Ci za tą wypowiedź, napisałabym, ze przywróciła mi wiarę w facetów (niektórych). Tylko wiesz.... mój mąż też tak kiedyś myślał... a przynajmniej mówił :/ Kłamał? Obydwoje jesteśmy wykształceni i z pozycjami zawodowymi, razem do wszystkiego dochodziliśmy, razem budowaliśmy zwiazek na dobre i złe... a tu nagle chęć za przeproszeniem - zerżnięcia koleżanki a własciwie chęć by ona go "przeleciała" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem 8 lat żonaty
jesteś idiota i tyle. zamiast korzystac z zycia to ty sciemniasz o zasadach. Moja zasada jest carpe diem! zyj chwila. ale tak zeby zona nie wyczaila. Kocham ja i dlatego jej nie zostawie. Nie wiem co bym zrobil gdyby sie wydalo. pewne bym zalowal bo by byla wieksza kontrola ale poki co czerpie soku z roznych cipek ile wlezie . moja zona mowi ze mi Go odetnie jak ja zdradze i nie bedzie Wybacz ale wiem , ze jej szkoda bedzie wygodnego zycia i wybaczy mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem od 8 lat żonaty
kropeczko38 jesteś podobna mentalnie do mojej żony. Twój mąz prawdopodobnie od poczatku nie myslal tak, jak uwazasz bo honor się ma bądź nie. Szacunek do siebie samego sie ma bądz nie. Jezeli czlowiek szanuje siebie, to szanuje swoje wybory życiowe i jest w nich konsekwentny. To oznacza również, że szanuje kobiete która prowadził do ołtarza. To oznacza, że nigdy dla podłechtania swojej meskosci nie posunie się do zabawy czyimis uczuciami , zarówno zony jak i kochanki. Kochanka to tez kobieta. Taki sam nieszczesliwy i niedowartosciowany człowiek, jak zdradzajacy mąż. Wiem jak moj były przyjaciel ze SzP przechwalał sie jak mu dodaje skrzydeł milośc zakochanej męzatki. Nie jest juz w gronie bliskich mi ludzi. Chyba rozumiesz dlaczego. Gdybym mu przytakiwał, nie moglbym spojrzec sobie w oczy. Nie mozna tolerowac takich zachowan. Co moja zona by pomyslała gdybym przyjaznił się z takia osobą? Ze mam takie same wartosci moralne jak on. Kocham moją żonę jeszcze mocniej niz na początku zwiazku bo zly los chciał mi ja kiedyś odebrać. Pojechała ze znajomymi pierwsza na urlop i mieli wypadek. Od tamtej pory wiem, ze moje zycie bez niej to nie zycie. Od tamtej pory nie jestem już pracoholikiem ( Praca, praca, a ona pojechala nie ze mna a z innym kierowcą). Gdy walczyla o zycie prosiłem Boga, ze do swojej smierci bede jej najlepszym towarzyszem ale żeby jej nie zabierał, że będę szanował zdrowie innych i swoje, że kiedy bede widział biedę i nieszczęscie innych nie przejde obojetniee obok. I staram się jak mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka38
I jeszcze do @jestem od 8 lat żonaty - chciałabym wierzyć, ze są faceci na tym świecie, którzy mają zasady i wartosci, których za nic w świecie nie złamią. Że potrafia utrzymać interes w spodniach i nawet nie myśleć o innych gdy te kuszą swoimi powabnymi wdziękami, wystawiając biust i kręcąc tyłkiem w pracy. Jednak skąd wiesz, że jeśli taka blondi za przeproszeniem Ci się wypnie lub po prostu Ci wyjmie i to zrobi, to że Ci sie to nie spodoba? Nie dopuściłbyś do tego? Uderzyłbyś ją, odepchnął? Może zamiast się winić, bedziesz myślał o nastepnym razie i będzie to trwało 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruchacz zawodowy
heheh,widze ,że temat się ładnie rozwija :D do : Jestem do 8 lat żonaty najprawdopodobniej jestes kryptogejem,normalny facet nawet jak bardzo kocha to rucha na boku,nie wierze ani w jedno twoje słowo. Albo jestes pod tak głębokim pantoflem,że idąc do wc pytasz żony czy możesz. Facet dla zdrowia i swojego samopoczucia musi mieć kochanki !!! Tak było i jest od starożytności !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam sie dowiedzieć DLACZEGO facet kochający żonę gdy widzi atrakcyjną koleżankę to myśli o niej erotycznie, dlaczego dąży do tego by tą atrakcyjną koleżankę przelecieć? Dlaczego kocha żonę a koleżanka go podnieca i pociąga erotycznie. Dlaczego pomimo, ze kocha żonę to tak długo bajeruje koleżankę aż ta w końcu mu wyjmie i to zrobi? Kobiety tego nie rozumieją właśnie... przynajmniej ja. On cię nie kocha, a ty wypisujesz bzdury od których robi sie mdło i na dodatek wkręcasz, że wszyscy (albo większość) facetów postępuje podobnie. A określenie "to był tylko seks" znaczy tyle co "nic się nie stało". Nic się nie stało, gdy mąż bzykał przez 3 lata koleżankę z pracy? To dlaczego od 10 lat nie potrafisz sobie poradzić z tym fantem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem od 8 lat żonaty
kropeczko38 ja miałem takie sytuacje bo jeżdzę w delegacje i nie raz nie dwa takie piekne blondyny się wokól mnie kręciły i pręzyły i nawet wzwód musiałem chowac, bo z kamienia nie jestem. Ale żaden alkohol, żadna miss świata nie sprawi, że zrezygnuje ze swoich zasad. Nie ma i nie bylo i nie będzie macanek , pocałunków i sexu z inna niz moja zona. Dojrzałosc polega na tym by postepowac tak, by nikogo z rozmysłem nie krzywdzić. Kropeczko38- każdy meżczyzna lubi popatrzec na inne kobiety i nie znajdziesz takiego, który nie obejrzy się za inna. I moja zona to wie i sie usmiechnie pod nosem a nawet wie na której mój wzrok sie zatrzyma. Bo ja nigdy przed nia nie udawałem, że tylko ona mi sie podoba. Tylko ja kocham i tylko z nia uprawiam sex. Nie postepuje tak jak czesc facetow- zony nie ma ogladam sie za kobietami, zona jest udaje oststtacyjnie zapatrzonego tylko w zone, zakochanego męza. To juz smierdzi oszustwem na kilomertr. Facet to samiec i wzrokowiec. Ale malpami nie jestesmy. Jestesmy ludzmi. Mam zasady i sie ich trzymam. ruchacz zawodowy , współczuję , gdybys byl moim bratemlub szwagrem wpierdoliłbym Ci tak, że bys sie w lustrze nie poznał przynajmniej przez miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem od 8 lat żonaty
i co zrobiłem jak jedna sie narzucała? Podziekowałem za względy i powiedziałem, że gdyby była moją żona nosiłbym ja na rękach a że już jedna mam to ona niech szuka szczęścia w ramionach innego mężczyzny bo moje serce i penis sa zajete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turururuuuu
"najprawdopodobniej jestes kryptogejem,normalny facet nawet jak bardzo kocha to rucha na boku,nie wierze ani w jedno twoje słowo. Albo jestes pod tak głębokim pantoflem,że idąc do wc pytasz żony czy możesz. Facet dla zdrowia i swojego samopoczucia musi mieć kochanki !!! Tak było i jest od starożytności !!" haha ale z ciebie frajer :D jasne,wmawiaj sobie dalej że to co robisz jest normalne i "fajne" w końću musisz sie przed sobą jakoś tłumaczyć z tego skurwysyństwa.Nawet gdyby tak było (gdyby normalny facet zdradzał) to w takim razie nienormalność byłaby u facetów dużym plusem! bardzo dużym!! Bo jak facet ma choć troche godności i honoru to może tak ułozyć życie by nikogo swoim postępowaniem nie krzywdzić i nie okłamywać.Ty nigdy nie powinieneś sie żenić i przyrzekać wierności.Powinieneś być singlem i wtedy ruchać ile wlezie,wówczas nikt nie miałby do Ciebie pretensji za to co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turururuuuu
" Czy każdy facet nawet ten zakochany jest w stanie rżnąć się z inną by spuścić z przysłowiowego kija, czy każdy facet oddziela miłość od seksu. " nie znajdziesz na to uniwersalnej odpowiedzi.Bo musieliby sie w tym temacie wypowiedzieć wszyscy faceci a wypowiada sie tylko ich ułamek. Wiadomo że zdrajcami rządzą takie mechanizmy że oni będą wmawiali że tak jest,że każdy normalny zdradza i nic nie poradzisz więc z tym nie dyskutuj,ci co nie zdradzają napiszą że nie każdy tak ma i będą mieli rację,nie ma tak że każdy facet jest taki sam,myśli tak samo i robi to samo. Ty sie nie zajmuj wszystkimi facetami,zajmij sie swoim,wiesz już że skoro zdradzał z tą samą od 3 lat to nie mógł to być "tylko seks". A nadal chyba chcesz sie przekonać,że tak właśnie było..odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×