Wydzielina z pochwy

Witam. Niedawno miałam (albo mam nadal) grzybicę pochwy. W zeszłą środę wzięłam ostatnią tabletkę Flucofastu (doustnie). Miałam je 3 (jedna tabletka, za 3 dni kolejna, za 14 dni kolejna). Smarowałam się tam też kremem (maścią) Pimafucort, gdyż moja gin powiedziała, że maścią Clotrimazolum mogę tylko się tam podrażnić. Wcześniej byłam leczona globulkami dopochwowymi Pimafucin - nieskutecznie. Przed rozpoczęciem leczenia wydzielina z pochwy była obfita, gęsta, biała, tak jakby z kawałkami rozmiękniętej chusteczki, czasami lekko żółta, o brzydkim zapachu czasami odczuwałam lekkie swędzenie sromu (NIE BYŁO pieczenia przy wejściu do pochwy itp.). Teraz po "zakończeniu" kuracji w niedzielę i poniedziałek miałam wydzielinę przezroczystą, glutowatą ;) więc prawidłową. Teraz mam wydzielinę (od tego wtorku) lekko białawą, mleczną, kleistą i też czasami są w niej gluty, o mało intensywnym zapachu, ale nie jest on nieprzyjemny... Dodam, że nie mam pieczenia, swędzenia, tylko wejście do pochwy jest lekko czerwone, ale też wcześniej nigdy go sobie nie oglądałam i nie wiem jak wygląda prawidłowo. A gdzieś wyczytałam na necie, że może tak być, że jesteśmy tam czerwone, jednak nie wiem czy to prawda... Czy ta wydzielina jest normalna czy to może dalej grzybica? Nie pamiętam jak wygląda prawidłowa wydzielina - dość długo męczyłam się z chorobą, a przed nie zwracałam tak wielkiej wagi na to. Dodam, że mam 19 lat i nieregularny cykl, zaczęłam leczenie (ostatni trwał 36 dni, a był to pierwszy miesiąc leczenia, a wcześniej miesiączkę dostawałam co 40-60dni). Ostatnią miesiączkę miałam 5 czerwca. Może spróbować Lactovaginalem? Bo maść odstawiłam na razie, bo można jej tylko 7dni pod rząd używać. A do gin mam iść dopiero po miesiączce - tak mi zaleciła.