Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkam na antypodach no i

Nie chce widywac/znac Polakow za granica - rozumiecie mnie?>

Polecane posty

"Tam od razu fobia- po prostu wrodzoina ostrozznosc, ot chociazby po to, zeby kochana nacja nie obrobila ci plotkami tylko" fobia jest to co opisalam - ale widocznie w towim przypadku chodzi o co innego, ty masz pewna relacja z tzw. wlasna nacja skoro obchodzi cie co oni mysla i mowia "ROR, jak najbardziej, ja "generalizuje" moje doswiadczenia, i nimi sie kieruje, ksztaltujac moje "stereotypy". Chyba najnormalniejsze pod sloncem?" nie wierze w obiektywna "normalnosc" - to co normalne jest zawsze subiektywne. Wracajac do sterotypow bywaja bardzo zwodnicze i mozna sie na tym przejechac - np. odrzucisz kogos bo bedzie danej nacji zanim jeszcze dasz mu sznase (tak na zas) a potem sie to okaze super osoba i mozesz zalowac;-) (nie mowie ze muisszz) niech kazdy zyje jednak wedlug wlasnych "normalnosci";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszce jedno La Kobieta - to ze nie szukasz znajomych w polskich kregach to bardzo dobrze. Nie rosumiem w ogole ludzi ktorzy szukaja znajomych w kregach stosujac podzial na nacje - moim zdaniem znajomych sie powinno szukac w kregach ludzi podobnie postrzegajacych swiat - a nie np. kregach brytyjskich czy polskich czy jakichkolwiek innych;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" bo rodzice cale zycie: polscy znajomi, polski lekarz, polski sklep, ze o polskiej telewizji nie wspomne, minimalnie gramotni w jezyku kraju swojego wyboru. Ale poza tym, najmadrzejsi, najzaradniejsi, a kobiety i tak najladniejsze na calym swiecie " to rzeczywiscie smutne;-( dla tych rodzciow oczywsicie - jak ci ludzie musza sie meczyc.... ' rodzice nie dadzą rady i dziecko będzie bardziej związane z krajem w którym się wychowuje niż z Polską" OCZYWISCIE ZE TAK!!! ale rodzice ktorzy mysla inaczej sa po prostu naiwni - czlowiek jest taki jak miejsce w ktorym sie wychowal (z pozniejszymi zmianami;-)) a nie to co ma napisane w papierach;-)) as easy sa it is;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"La kobieta O! wlasnie ta postawa roszczeniowa, lacznie z roszczeniami do nawiazania znajomosci. No cóz, moze ludzie spotkani przez RORa z jakiejs innej Polski sa??? " moze zyjemy nawet obok siebie - nie mam tu na mysli miejsca geograficznego typu UK;-) - ale obok? z innymi ludzmi sie trzymamy, a moze nie z reszta ja nie pisalam tutaj o polakach jakos w szczegolnosci tylko o kwestii ustrzegania sie danej nacji;-) polacy to nacja jak kazda inna, mnie jakos niespecjalnie grzejaca np.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
''Nie rosumiem w ogole ludzi ktorzy szukaja znajomych w kregach stosujac podzial na nacje - moim zdaniem znajomych sie powinno szukac w kregach ludzi podobnie postrzegajacych swiat'' Wg mnie o to wlasnie chodzi autorce. Nikt nie powie 'zapoznam cie z moja bratowa, ona tez lubi Monty Pythona', ale oczekuje sie ze bedzie chciala poznac kazdego Polaka w okolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jezyk polski nie jest az tak waznym swiatowym jezykiem, zeby trzeba bylo go kultywowac w potomkach i potomkach potomków. Chyba, ze na korzysc pozostawionych w Polsce babc, dziadków, i innych kuzynów, w imie idei, aby "dziecko na wakacjach dogadalo sie z rodzina". Ja tez tak to widze i powazam" zgadzam sie w calej rozciaglosci;-))) i smiesza mnie ludzie ktorzy jada z kraju A do kraju B - ale na sile ucza dzieci ktore sa juz zkarju B - wszystkiego o kraju A - nie moga zrozumiec ze ioch dzieci - bo tak dla nich wybrali - sa z kraju B, a kraj A jest tylko fdla nich hoistoria ich rodziny Jez. polski nie ma zadnego zastosowania - chyba ze ktos hobbistycznie lub chce mieszkac w Pl. Juz rosyjski bym bardziej polecala;-)) Jesli dorosli ludzie wyjezdzaja to musza sie liczyc z konsekwencjami ze ich rodzina bedzie w innym ksztalcie - i np. babcia i wnuki beda mialy inna ojczyzne i bariery miedzy soba - ale kazdy ma wolnyc wybor natomaist nielaczenie przyczyn i skutkow jest powtwornie glupie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
"A tak miedzy Bogiem a prawda- komu w eielkim swiecie przydala sie znajomosc jezyka polskiego, jako "dodatkowego jezyka"? Chyba, ze w Hameryce, gdzie tzw. zasiedziana Polonia czesto gesto ledwie duka po angielsku Jezyk polski nie jest az tak waznym swiatowym jezykiem, zeby trzeba bylo go kultywowac w potomkach i potomkach potomków." akurat się z tym nie zgodzę, bo znajomy Polak dostał pracę z tego względu, że właśnie zna poza miejscowym język polski, firma ma podwykonawców zdalnych z Polski i potrzebowała jakiegoś pośrednika, który jest jednocześnie programistą, żeby dodatkowo kontrolować pracę :). Więc są i takie przypadki, nie jest to coś, co nie występuje. Polskie firmy nieraz współpracują z zagranicznymi i dobrze jeśli tam ktoś zna polski. Co ciekawe, moja znajoma koresponduje ze współpracownikiem Chińczykiem, który siedzi w Chinach, stamtąd sprowadzają towar i on okazało się, że zna polski i życzy sobie, żeby tylko po polsku do niego pisać :D. Choć strasznie śmiesznie pisze, robi podstawowe błędy. Po co się Chińczyk uczył polskiego? Nie mam pojęcia :D ale to sympatyczne i podobno ma facet z tego dużo radości. :) Doceniajmy to co mamy, swój język i to, że jesteśmy Polakami. Naprawdę większość Polaków to wspaniali, pracowici ludzie i niejedna osoba innej narodowości bardzo nas ceni i nie zrozumiałaby tej waszej niechęci do własnej nacji :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
i jeszcze odnośnie nauki języka polskiego dziecka mimo że znam ang w domu powie po polsku bo mój maz jest Polakiem.Uważam że to normalne (subiektywnie oczywiście:D) i nigdy sie nie zmieni.Dlatego będę chciała aby dziecko mówiło po polsku, tzn mowić i rozumieć na pewno będzie ale skoro już mówi to niech nie będzie to "Kali jeść" tylko w miarę poprawnie, o ile zdołam je tego nauczyć. Faktycznie znam naprawdę miłych i na poziome Polaków, nie szukałam ich ani nie wybrałam ze wzgl na narodowość, po prostu stanęli na mojej drodze, tak samo jak niektórzy Anglicy i ludzie innych nacji których nigdy nie chciałabym spotkać. Dlatego śmieszy mnie jak ktoś ucieka od Polaków bo przecież "już pomógł jeśli nie zaszkodził" czy jak to było:D w coś takiego wierzyć to jest dopiero na poziomie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
poprawka :) bo mi wcięło *bo znajomy Polak dostał pracę z tego względu, że właśnie zna poza miejscowym (niemieckim) też język polski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etgerg
wypierdalaj kurwo jebana szmato dziwko z pewexu tani lachonie kurwiszonie jebany stąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiphiiii
oczywiście, że jest to naturalne. Chodziło mi tylko o to, że nawet jak w domu będzie tylko polski, schabowy i żurek a mieszkacie w Holandii to dziecko będzie lepiej mówić po holendersku niż po polsku i pewnie będzie się bardziej czuło holendrem niż polakiem, choćby mu matka codziennie na dobranoc sienkiewicza czytała. Każda mniejszość stara się pielęgnować swoje zwyczaje. Patrz na greków, żydów czy włochów. Oni tam się nie wstydzą swojej kultury, języka, kuczni. Wprost przeciwnie, są z tego dumni. To jest fajne i normalne, dopóki nie zahacza o morderstwa honorowe i inne dziwne akcje. Polacy nie są pod tym względem jacyś inni. Może tylko bardziej się wstydzą tego że są skąd są. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Natomiast lepiej jest znać więcej języków niż mniej, zwłaszcza kiedy jeden możesz poznać zupełnie bez wysiłku, bo po prostu rodzice w takim mówią. A jak by na to nie patrzeć znajomość języka 40 milionowego narodu w środku Europy może być całkiem niezłym dodatkiem do cv. Polska to spory rynek, zwłaszcza z perspektywy europejskiej i ja osobiście bardzo zazdroszczę ludziom dwujęzycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"akurat się z tym nie zgodzę, bo znajomy Polak dostał pracę z tego względu, że właśnie zna poza miejscowym język polski, firma ma podwykonawców zdalnych z Polski" wszyscy pomijamy takie sytuacje - bo mowimy o trendach - zawsze znajda sie wyjatki ale jedna jaskolka wiosny nie czyni;-)) inna rezc ze polacy (statystycznie) mowia bardzo kiepsko po angielsku - choc wiekszosc w korporacjach osiaga zaledwie poziom komunikatywny;/ "Doceniajmy to co mamy, swój język i to, że jesteśmy Polakami. Naprawdę większość Polaków to wspaniali, pracowici ludzie i niejedna osoba innej narodowości bardzo nas ceni i nie zrozumiałaby tej waszej niechęci do własnej nacji " genrelaizacj sa mega -smieszne;-))) zwlaszcza Twoja;-))) z mojego np. doswidczenia wynika ze polacy sa strasznie malo efektywni w pracy np. w porownaniu do Holendrow itd. itp.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giguskas
A ja cię rozumiem. Lubię Polskę, nigdy się jej nie wyprę, to piękny kraj, kultura i mnóstwo dobrych ludzi w kraju. Nie unikam Polaków za granicą jakoś specjalnie ale jakbym miała wybor np mieszkać z Polakami albo z inną nacja to wybralabym inna nacje. I tak z wszystkimi wyborami. Dlaczego? Bo się nieźle przejechalam na rodakach za każdym razem jak się z nimi bratalam i nie mam zamiaru teraz dawać im szansy tylko dlatego że " może oni są inni". Jakas luzna znajomość owszem ale nie mam zamiaru spoufalac się z nimi bo to nieładnie odrzucić rodaka...to ja sobie wybieram znajomych i wisi mi to co myślą inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polacy nie są pod tym względem jacyś inni. Może tylko bardziej się wstydzą tego że są skąd są. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie" zgodze sie z tym, ze polacy dosc zakompleksieni - co widac rozniez na tym watku - wstyd za wspolkrajanow;-))) czy ktorys amerykanin wstydzi sie za to co inni amerykanie np. zrobili?;-)) Wydaje mi sie ze poprze swoj konserwatyzm Polacy sa dosc speici i stad te kompleksy;/ "A jak by na to nie patrzeć znajomość języka 40 milionowego narodu w środku Europy może być całkiem niezłym dodatkiem do cv. Polska to spory rynek, zwłaszcza z perspektywy europejskiej i ja osobiście bardzo zazdroszczę ludziom dwujęzycznym" rosyjski bylby tu bardziej uzyteczny - mowie z perspektywy biznesu wylacznie;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
a właśnie mam pytanie co do języka, bo niektórzy twierdzą tutaj, że należy uczyć tylko tego 'miejscowego' języka, no ale jak ja Polka, z mężem Polakiem wyjadę za granicę, to automatycznie mamy po przekroczeniu granicy tylko w obcym języku między sobą rozmawiać? :D bo taki absurd wynika z waszych wypowiedzi, chyba, że wszystkie związujecie się z obcokrajowcami... Jak się wiąże Polak z Polką to naturalnie będą już zawsze między sobą mówić najchętniej po polsku, bo to zawsze będzie najbardziej swobodny język Po za tym moim zdaniem to coś normalnego, że dziecko chce wiedzieć w pewnym momencie o historii swojej rodziny,o kraju z którego pochodzi (ja tak miałam - strasznie mnie to ciekawiło), jest przykładowo taki Amerykanin, który po tym jak odkrył, że jego przodkowie pochodzą z Polski, to sam się zaczął uczyć polskiego i teraz super mówi. Wrzucał filmiki na youtube. :) Naprawdę nie będziecie swoim dzieciom opowiadać o Polsce, o historii Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"giguskas A ja cię rozumiem. Lubię Polskę, nigdy się jej nie wyprę" a ti juz inny watek, bardzo ciekawy;-) - czym jest/nie jest wyparcie danego kraju;-)) moim zdaniem ojczyzna jest tam gdzie sobie kazdy wybiera...placac podatki poniekad;-)) "Bo się nieźle przejechalam na rodakach za każdym razem jak się z nimi bratalam i nie mam zamiaru teraz dawać im szansy tylko dlatego że " może oni są inni" ale to jest przeniesienie tzw., wiesz mnie kiedys okradl w pociagu koles w garniturze - tez jak widze ludzi w garniturach, zwlaszca markowych, w podrozy to nerwowo sprawdzam czy portfel i tel mam na miejscu;-))) "Jakas luzna znajomość owszem ale nie mam zamiaru spoufalac się z nimi bo to nieładnie odrzucić rodaka..." aczemu nieladnie odrzucic rodaka?;-)))))))))))))))))))))))))) abo jest rodakiem;-))))))))))))))))))))) przciez to czysty przypadek - skad tak glebioko rowieniete poczucie wspolnoty z kims kto geaograficznie przynalezy gdzie niedaleko;-)))) nigdy tego nie rozumiem;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
o właśnie co do Włochów, bo ktoś tutaj wspominał. Przez pewien czas mieszkałam na południu Niemiec i jest tam sporo Włochów i oni oczywiście mówią po niemiecku, ale też na codzień po włosku - idziesz do restauracji włoskiej i oni nawijają między sobą, do gości też rzucają różne słówka proszę, dziękuje zawsze po włosku, żegnają się po włosku :) nie mówią na siłę po niemiecku, bo są w Niemczech więc jest nakaz zapomnienia ojczystego języka i teraz trzeba mówić tylko po niemiecku... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
''Naprawdę większość Polaków to wspaniali, pracowici ludzie'' Pracuje z Polakami i widze, ze z ta pracowitoscia to jakies niedomowienie. Sa pracowici, bo robia duzo godzin, jeden chlopak prawie rozwalil ciezarowke bo zmeczony jezdzil po nocach. Ale zeby sie postarac by praca byla zrobiona dobrze, juz im nie zalezy, gdzie sie da to oleja, nic ich nie obchodzi. Oczywiscie, nie wszyscy, ale stanowcza wiekszosc ludzi, z ktorymi pracuje (choc musze uczciwie przyznac, ze nie tylko Polakow to dotyczy, innych nacji tez, mniej lub bardziej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiphiiii
oczywiście, że rosyjski byłby bardziej użyteczny. Tylko że rosyjski dla emigrantów z Polski to język obcy i raczej rodzice między sobą w domu nie będą po rosyjsku rozmawiać. A już po polsku jak najbardziej. Więc dziecko w domu tego polskiego nauczy się "przy okazji". Będzie po prostu dwujęzyczne. Mam takiego znajomego któremu jest zupełnie obojętne czy mówi po polsku czy po francusku. To są jego języki ojczyste. Oba (nienawidzę gada :P). Jak się go spytałam po jakiemu myśli, to powiedział, że w Polsce po polsku a we Francji po francusku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mmLena07a właśnie mam pytanie co do języka, bo niektórzy twierdzą tutaj, że należy uczyć tylko tego 'miejscowego' języka, no ale jak ja Polka, z mężem Polakiem wyjadę za granicę, to automatycznie mamy po przekroczeniu granicy tylko w obcym języku między sobą rozmawiać?" wiesz to zlaezy w ktorym wam najwygodniej - pewnie ojczysty znacie najlpeij - kominukacja ma byc wygodna pzrezde wszystkim, ale tu nikt nie postulowal takiego pomyslu - chodzilo o dzieci ktore maja juz de facto inna ojczyzne a nierzadko i jezyk, a ze wieksozsc mimochodem lapie tez pierwszy kjezyk rodzicow to inna sprawa "Jak się wiąże Polak z Polką to naturalnie będą już zawsze między sobą mówić najchętniej po polsku, bo to zawsze będzie najbardziej swobodny język" czy ja wiem ? mam kolege polaka - ktory studiowal w niemczech, tam pracuje od wielu, welu lat - pznal polke (zone) ktora mowi swietnie po niemiecku pozanli sie w niemczech - arok temu wrocili do PL, nierzadko romawiaja ze sonba po iemiecku, wiec sadez ze twoja teoria jest nieco wadliwa... "Po za tym moim zdaniem to coś normalnego, że dziecko chce wiedzieć w pewnym momencie o historii swojej rodziny,o kraju z którego pochodzi (ja tak miałam - strasznie mnie to ciekawiło)" ztym bywa roznie - tak samo nie kazde dziecko lubi sie bawic w piaskownicy - ale czym innym jest pozwolic mu szukac czy bawic sie a czym innym zobowiazac dziecko do spedzsania iles tam godzin dziennie w piaskownicy;-)) nie wiem czy wspolczesny nastolatek chce drazyc historie kraju rodzicow - jesli bedzie chcial naprawde to zrobi to chociazby mu rodzice zabraniali, as easy as it is;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
''jak się wiąże Polak z Polką to naturalnie będą już zawsze między sobą mówić najchętniej po polsku'' Tu tez moge zaprzeczyc, na przykladzie jednej poznanej pary, od 20-30 lat mieszkajacej w Niemczech - do siebie w domu mowia po niemiecku, tylko jedno z ich dzieci zna polski. Choc ja z Polakami wole rozmawiac po polsku kiedy moge, mimo, ze w domu najczesciej mowi sie po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
ROR "genrelaizacj sa mega -smieszne zwlaszcza Twoja z mojego np. doswidczenia wynika ze polacy sa strasznie malo efektywni w pracy np. w porownaniu do Holendrow itd. itp. " piszesz, że generalizowanie jest mega śmieszne i w następnym zdaniu sam generalizujesz :D zresztą w kolejnej wypowiedzi też. To zdecyduj się może :). Ja napisałam, że większość Polaków, to wspaniali ludzie, bo właśnie na takich natrafiam i słowo "większość" jest kluczowe, bo wiadomo, że są też inne przypadki ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to jestem kobieta;-))) to mow ze mowisz o swoich znajomych - bo zdanie "wszyscy polacy kt ja znam" zasadniczo rozni sie od zdania "wszyscy polacy ";-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
to wyjątki potwierdzające regułę :) zarówno w mojej rodzinie jest para mieszkająca 30 lat za granicą, jak i w rodzinie mojego ukochanego też podobny staż ma para i oni po polsku rozmawiają :) chodzi mi o przypadek gdy para wyjeżdża z Polski :) wiadomo, ze jakbym mieszkała sama w Niemczech, tzn bez towarzystwa Polaków przez kilka lat, to po poznaniu Polaka już bym wyrobiła sobie niemiecki że byłby on naturalnym językiem porozumienia między nami :) nie chodzi mi o takie przypadki. Moja teoria dotyczy par które znały się przed wyjazdem z Polaki i wyjechały. W mojej rodzinie jak wspomniałam i w rodzinie mojego faceta jest na to potwierdzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
powiedziałam "większość" a nie "wszyscy" :P widzisz różnicę? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiphiiii
generalnie w takich rodzinach emigranckich/mieszanych jest zabawnie czasem. Sytuacja wygląda tak, że posiadam znajomą, której rodzice swego czasu wyjechali do Niemiec i ich pierwsza córka owszem mówi po polsku (swoją drogą całkiem nieźle a dosyć zabawnie przy tym), ale zdecydowanie jej ojczystym językiem jest niemiecki i w tym języku jest jej wygodniej się porozumiewać. Tam chodziła do przedszkola, szkoły itd. Ale w międzyczasie komunizm upadł rodzice wrócili do Polski i ich młodsza córka już woli mówić po polsku (choć niemiecki też zna bardzo dobrze), w efekcie starsza mówi po niemiecku a młodsza odpowiada jej po polsku :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulfon co z ciebie wyrosnie
Jesli chodzi o znajomosc jezykow to szkoda, jesli dziecko nie mowi jezykiem swoich rodzicow, to jest duza strata. Ile ja bym dala zeby od dziecinstwa mowic plynnie 2 jezykami zamiast wkuwac w szkole. Znajomosc jezykow moze Ci sie nie tylko przydac w pracy, ale przede wszystkim w poznawaniu innych kultur. Nie wszystko da sie przetlumaczyc doslownie, pieknie jest czytac Sienkiewicza po polsku a Orwella po angielsku, sluchac piosenek w obu jezykach i rozumiec lepiej ludzi, akze ich obyczajowosc, ktora wyrazana jest w jezyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Llvkombfomnfihihggin
Najlepsze jest to, jak Polacy w Anglii mysla, ze nikt obok ich nie rozumie "kurwa, ciapaty, wkurwil mnie" w urzedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te verde unplugged.
''Najlepsze jest to, jak Polacy w Anglii mysla, ze nikt obok ich nie rozumie "k**wa, ciapaty, wk**wil mnie" w urzedzie.'' Mnie to tez do szalu doprowadza. A potem sie dziwic, ze Polacy maja taka a nie inna opinie za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×