Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotgryziemikable

rozstanie z rozsądku

Polecane posty

Gość kotgryziemikable

czy rozstałyscie sie kiedys z kims do kogos nadal cos czulyscie, z rozsądku? bo wiedzialyscie ze przyszlosciowo nic z tego nie będzie, ze druga osoba sie nie zmieni? jak to oceniacie z perspektywy czasu, dobra decyzja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tereska z poznania
Źle to oceniłam i pół roku po tym jak go zostawiłam znalazł lepiej płatną pracę, wziął kredyt kupił mieszkanie ( wcześniej wynajmował) a teraz ma już inną kobietę i teraz to ona nie pracuje a ja muszę radzić sobie sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbraaa
ja sie rozstalam miesiac temu z chlopakiem, on wiele razy zawiodl i wiedzialam ze nic z tego nie bedzie. Teraz lecze serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbraaa
a nadal cos do niego czuje ale nie widze dla nas przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etgerg
nie ma czegos takiego jak milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbraaa
jest, ale w dzieiejszych czasach bardzo trudna o milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etgerg
nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaniedoszlaratownika
Zależy co rozumiesz przez to ze on się nie zmieni? co z nim jest nie tak? Ja zerwałam raz z rozsądku, powód był chyba głupi bo chodzilo o prace za granicą... niestety do dziś duszę to w sobie i nie moge spotkać kogoś kto bedzie nim chociaż w połowie... zerwanie z rozsądku jest jak wiązanie się z rozsądku , kompletna porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądnaja
dziś stoję przed takim dylematem.kocham ale wiem,że nigdy nie będziemy mogli być razem.wiedziałam to od samego początku.mimo to pokochałam całym sercem.rozsądek podpowiada mi że trzeba to przerwać bo z dnia na dzień angażuję się bardziej i bardziej.dla mnie to jest tak jakbym musiała pozwolić na wycięcie jakiegoś organu które trawi chroba (w tym przypadku serca),żeby nie zaatakowała reszty ciała.to jakiś koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietttttttttta
No ja nie jestem aż tak uczuciowa, ale niedawno zrobiłam cos analogicznego i boli jak jasna cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia 33
a ja tez kocham, prawdziwa milosc jaka sie raz w zyciu zdarza, skoczylabym w ogien za moja polowka, ale wiem ze nie bedziemy mogli byc razem, niestety. wmawiam sobie rozne rzeczy ale nic nie skutkuje , bardzo go kocham i wiem ze to ten jedyny i na cale zycie i wiecej nigdy w zyciu taka milosc mnie nie spotka. ale nie mozemy byc razem a ja dalej w to brne, wiem ze bede potem cierpiec albo umre z milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to miał być tylko romans. seks. nic więcej. ale z relacji " ściśle określonej" zrodziło się coś we mnie, czego nazwać nie potrafiłam . Bardzo się przestraszyłam, bo szans na wspólne zycie nigdy nie było. On ma rodzinę. Wystraszyłam się jak cholera i zakończyłam. wbrew sobie. ale chciałam rozmowy. chciałam usłyszeć, ze coś dla niego też znaczyłam, znaczę. i wystarczyłoby mi to w zupełności. Nie doczekałam się. w jednej sekundzie wyrzucił mnie ze swojego życia. widocznie nic nie znaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×