partner ginekolog- czy to ma sens?

Witam. Mam pewien problem i trudno mi podjąć decyzje. Podrywa mnie sąsiad, który jest miły, kulturalny, szarmancki ale ma jedną wadę, którą nie wiem czy kiedykolwiek zaakceptuje. Jest ginekologiem. Przyznał mi się do tego po jakimś czasie. Od tamtego momentu zaczęłam patrzeć na niego jakoś inaczej. Już nie wydaje mi się tak atrakcyjny, dlatego postanowiłam ograniczyć nasze spotkania. On jednak nie daje za wygraną. Pisze, dzwoni. Jak mam mu delikatnie przekazać, że nic z tego nie będzie? Nie chciałabym go urazić bo to naprawdę fajny facet i zdaje sobię sprawę z tego, że to ja mam problem. Czuję, że się do niego nie przekonam. Nie mówiąc już o tym, że nie wyobrażam sobię intymnej nocy z nim. Przykro mi bo naprawdę świetnie się z nim dogaduje. Mamy mnóstwo wspólnych tematów, ale przyjaźń byłaby chyba najlepszym rowiązaniem. Z drugiej strony pojawia się też myśl żeby jednak spróbować, ale jak już napisałam wcześniej, rozebranie się przed nim byłoby strasznym stresem. Co o tym myślicie? Jestem ciekawa jak na taką sytuację zapatrują się inne kobiety. Spróbować? Dać sobie spokój i postawić na fajną znajomość?

"Podrywa mnie sąsiad, który jest miły, kulturalny, szarmancki ale ma jedną wadę, którą nie wiem czy kiedykolwiek zaakceptuje. Jest ginekologiem." Dno i 4 metry mułu :O

Bycie ginekologiem to WADA? :D Dobre :D JMnie sie wydawało, że wady mogą wynikać no z zachowania a nie wykonywanego zawodu Lepiej żeby był patologiem w kostnicy?

o kurcze, finansowo do konca zycia bylabys zabezpieczona.... ja zrezygnujesz to jestem pierwsza w kolejce " do badania"

Zrozumcie, naprawdę szanuje go jako człowieka, ale jego zawód mnie przerasta.

Sorry ale to dziwne, to tak jakby moj maz czul sie niekomfortoo w mojej obecnosci bo jestem nauczycielem i w jego mniemaniu mialabym go non stop oceniac. Wrzuc na luz i daj sobie szanse na mila relacje, przeciez on wychodzac z gabientu jest juz normalnym , milym, fajnym facetem

do dfgdfgdfgfrr O kwestie finansowe na szczęście nie muszę się martwić, więc na jego kasę nie lecę

ze oprocz Tojej cipki, bedzie widzial milion innych? ze Twoja bedzie porownywal do innych? co dokladnie Cie boli?

Jak jest fajny to bym spróbowala stawic "czoło" swoim oporom. Ginkolog poza ogladaniem cipek musi tez umiec rozmawiac z kobietami o ich problemach. Dałabym sie pokroic za faceta ktory umie słuchac i rozumie kobiety.

daj spokoj, jak fajny afcet, to glupota rezygnowac z powodu zawodu.

mi by to nie przeszkadzalo do czasu az zobaczylabym jakas fajna suczke przed jego gabinetem

Do ojojku Dla mnie niestety nie jest takie proste stawić "czoła" swoim obawom, które z każdym spotkaniem nasilają się coraz bardziej

no to skoro nie jestes w stanie tego przeskoczyc, to nie spotykaj sie z nim. masz prawo wyboru. powodzenia

a kogo obchodza twoje głuporwate problemy co?Przestan sie ponżać