chłopiec z cieszyna konał kilka dni, mam pytanie ....

...wspolczuje temu chlopcu,jesnak wieksze wrazenie na mnie zrobila sprawa tego 2latka ktorego matka zaglodzila na smierc...

Gdzie to czytalaś?

Ja czekam z prerażeniem na koniec tego wszytkiego.

Zazdroszę tylko tym, co mają 50, 60 lat, bo przeżyli je w spokoju, a my młodzi, co mamy powiedzieć.

Sama ma 3 latka w domu serce pęka jak słyszę, że to dziecko cierpiało. Jak można nie kochać dziecka swojego, jak cudze się widzi to się człowiek uśmiecha, to taki fantastyczny wiek. On już pewnie mówił, może prosił o pomoc a ze bydlaki go do stawu wrzucili! Łzy się same leją.. Pytam się czasem swojego synka czy jest szczęśliwy to mi odpowiada " tak mamo cały czas"

Mój synek ma 1,5 r tyle co wówczas miał mały Szymek w tej chwili spojrzałam ma mojego syna jak bawi się autkiem,nie wyobrażam sobie jakby miała stać sie mu jakakolwiek krzywda,nie wiem wogóle czym nie kim trzeba być źeby zrobić coś takiego dziecku I żyć spokojnie sobie nie ma wytłumaczenia dla tego czynu

Wiecie co w tym wszystkim jest okrutne, to, ze dopiero po 2 latach ludzie z Będzina zaczynaja się przyznawać ze poznawali tego chłopca ze zdjęcia ale nikt nic nie mówił bo nie byli pewni:o ludzie, dwa lata szukali śladu, zdjęcie nawet obcy człowiek znał na pamięć bo sprawa była tak nagłośniona, a sąsiedzi, znajomi rodzina nikt dziwnym trafem nie rozpoznał dziecka! To okrutne jaka znieczulica tak dokładnie szukali a dopiero teraz ludzie mówią,ze przypuszczali ze znają to dziecko. Ale jest jedna nadzieja, każda zbrodnia wyjdzie prędzej czy pózniej na jaw a bydlaki zapłacą i ci którzy dobrze się teraz bawią myśląc,ze nic im ni grozi,skończą wreszcie za kratami tam gdzie ich miejsce.