Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Groteskowa B.

jednostr.miłość.

Polecane posty

Gość Groteskowa B.

czy jest sens ciągnąć coś takiego, jeśli kobieta czuje że to TO, a facet wcześniej nie kochał? Czy można zaryzykować, bardziej okazywać uczucia, mówić o nich (nie za często, by nie "spłoszyć") aby "zwiększyć szanse" na głębsze uczucie ze str. faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
hihihi ta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michasiecieszy
Jeśli daje Ci szczęscie, zadowolenie, dba o ciebie, jest ci z nim dobrze, to należy wierzyc, ze cie pokocha. Jedni potrzebuja wiecej czasu a innym idzie to szybciej. jesli natomiast nie daje ci to spokoju, boli cie to, to warto sobie zadac pytanie o wlasne uczucia wzgledem niego. Jesli sie kogos kocha to sie na taka osobe czeka, daje to co najlepsze i cieszy sie z tego, ze jest ona z nami. Dawniej ludzie do milosci odjrzewali latami, a dzis wszyscy chca kochac i byc kochani po kilku miesiacach znajomosci. Tu raczej jest milosc do wlasnych uczuc niz do czlowieka, bo czlowieka kocha sie nie za cos (czyli za odwzajemnienie) tylko za to ze po prostu jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
Daje dużo szczęścia, dba, jest mi z nami wspaniale, uśmiecham się za każdym razem gdy o nim pomyślę, mam dla niego wiele ciepłych uczuć. Czuję się bezpiecznie, czuję się doceniana itd. Napisał mi, ze nie może mi obiecać, ze się zakocha. Jest szczery i9 to w nim lubię. Ale czy to znaczy, że się nigdy nie zakocha ? Widać, że mu zależy, ja czasami niepotrzebnie wmawiam mu, że tak nie ejst, bo chcę więcej już teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
Wszyscy wokół mi mówią, ze powinnam go rzucić, bo to za długo trwa a on nie mówi "kocham". Tylko, że ja CHCĘ w tym trwać, bo mam ciągle wielką nadzieję. A skoro jesteśmy sobie tak bliscy to wydaje mi się, że warto spróbować niż później żałować, że się jednak nie trwało.. przecież mogło być OK... Będąc z nim nie myślę w ogóle o problemach. Miałam 2 facetów wcześniej i nie czułam się z nikim tak swobodnie, nie czułam się taka ... wspaniała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
Wszyscy wokół mi mówią, ze powinnam go rzucić, bo to za długo trwa a on nie mówi "kocham". Tylko, że ja CHCĘ w tym trwać, bo mam ciągle wielką nadzieję. A skoro jesteśmy sobie tak bliscy to wydaje mi się, że warto spróbować niż później żałować, że się jednak nie trwało.. przecież mogło być OK... Będąc z nim nie myślę w ogóle o problemach. Miałam 2 facetów wcześniej i nie czułam się z nikim tak swobodnie, nie czułam się taka ... wspaniała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
Wiem, że to coś wyjątkowego i jest4em w stanie naprawdę pięknie o tym mówić... Jak nigdy wcześniej.. Ale boję się, ze on nie pokocha i wtedy będę cierpieć. Ale chcę. Naprawdę pragnę w tym trwać. Wierzę w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
WARTO???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michasiecieszy
Jeśli daje Ci szczęscie, zadowolenie, dba o ciebie, jest ci z nim dobrze, to należy wierzyc, ze cie pokocha. Jedni potrzebuja wiecej czasu a innym idzie to szybciej. jesli natomiast nie daje ci to spokoju, boli cie to, to warto sobie zadac pytanie o wlasne uczucia wzgledem niego. Jesli sie kogos kocha to sie na taka osobe czeka, daje to co najlepsze i cieszy sie z tego, ze jest ona z nami. Dawniej ludzie do milosci odjrzewali latami, a dzis wszyscy chca kochac i byc kochani po kilku miesiacach znajomosci. Tu raczej jest milosc do wlasnych uczuc niz do czlowieka, bo czlowieka kocha sie nie za cos (czyli za odwzajemnienie) tylko za to ze po prostu jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michasiecieszy
Sorry, cos mi sie pomieszalo. Pisalam, ze sama odpowiedz sobie na pytanie czy warto rezygnowac z tego ze czujesz sie doceniana i wyjatkowa? Zamiast naciskac daj facetowi troche czasu. Poza tym nie piszesz jak dlugo jestescie ze sobia. Chyba tez nie biegasz do wszystkich i nie opowiadasz o tym jaka to jestes szczesliwa i nieszczesliwa zarazem. Skad ci wszyscy doradcy co podpowiadaja rozstanie? Niech wysluchaja ciebie i jego, bo tylko taki mediator czy doradca ma sens, ktory wysluchal obu stron, inaczej jest stronniczy. Poza tym nikt nie chodzi w twoich butach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michasiecieszy
Poza tym po co sie przejmowac na zapas, ze za 10 lat bedziesz cierpiec? Kiedy i przez kogo bedziesz cierpiec tego nie przewidzisz. Poza tym sa faceci co kochaja i mowia o tym, a potrafia robic swinstwa swojej kobiecie. Wolisz cos takiego? Co bedzie zapewnial o swoich uczuciach, ale bedzie robil swoje? Ciesz sie tym co masz, bo masz wspanialego mezczyzne, po tym co piszesz. Jesli ciezko mu sie zakochac ,to wcale nie znaczy, ze nie zakocha sie wcale. Nie drecz sie! I uwierz mi, bo znam sytuacje z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Groteskowa B.
Potrzebowałam tego.. Dziękuję! Bardzo! Zwierzam się przyjaciółce i przyjacielowi. przyjaciel zaręczony(żeby nie było,że mówi coś"specjalnie"). Ale masaz rację. Nie mogę się martwić na zapas. A siłą też nikogo nie zmuszę do miłości.Póki co czuje się wspaniale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×