Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CzerwonaKropeczka.

Załamana zachowaniem córki

Polecane posty

Gość CzerwonaKropeczka.
"Zalamana to moglabys byc gdyby dziecko w ogole nie chcialo do ojca sie garnąc i balo by sie go, to byl powod do zalamania a nei to co opisalas" - no tak bo jak jest tak w stosunku do matki to juz nie ma powodu do niepokoju. Czytasz to co piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie pytanie zadajesz
piszesz że ojciec od dwóch miesięcy zajmuje się dzieckiem a od miesiąca córka nie da się Tobie dotknąć no ok, to teraz zastanówmy się jak zachowuje się Twój mąż gdy mała wpada w histerię ? pomaga Ci w tej sytuacji ? tłumaczy córce że teraz mama np nakarmi, przebierze ? jak ty reagujesz ? stroisz focha, wściekasz się czy chowasz w kącie i płaczesz ? to jak zachowuje się dziecko to konsekwencja zachowań rodziców/opiekunów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKropeczka.
na poczatku nie bylo az tak zle dala sie nakarmic itp ale z dnia na dzien bylo coraz gorzej. Final jest taki ze nie moge nic przy niej zrobic. W konsekwencji mąz jest zmęczony bo non stop przy niej, nie ma chwili, ja mam czas i chetnie sie nia zajme ale nie moge... Mąz tlumaczy, mowi ze zobacz mama przyszla, ze moze pobawimy sie we trojke ale ona mnie odgania rączką albo zabiera mi jakąs zabawke czy kredke i daje ojcu. A co ja moge zrobic, siedze obok i patrze. Nie krzycze, nie placze przy niej, nie wsciekam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie pytanie zadajesz
pozostaje Ci tylko konsekwencja i fortele np iść np z małą na spacer że niby macie iść wszyscy we troje ale ojcec musi się np cofnąć po coś do domu itp musisz próbować na nowo nawiązać z nią kontakt, pobyć z nią sam na sam, mąż musi Ci pomóc w tych próbach, współpracować np pod jakiś pretekstem gdy się bawicie wyjść z pokoju bo np musi iść naprawiać pralkę..... zakładam że w weekendy jesteś w domu i możesz wymyśleć jakieś zajęcia z córką sam na sam to małe dziecko więc wy jako dorośli chyba umiecie pokierować sytuacją tak by córka bawiła się także z Tobą gdy np ojciec nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana tym jestes??
moim zdaniem jest to skok rozwojowy dziecka ,czyli fascunacja jednym rodzicem bo dziekco go wczesniej nie mialo na codzien ioe wtedy ciebie,. Moja corka rowniez przez ok 4 mies miala tylko ze tata tata, mimo ze mniej sie nią nie zajmowal ode mnie,a pozniej jej sie to zmeinilo i znow byla mama na I miejscu, aktualnie teraz ma faze na Tate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKropeczka.
Staram sie nawiązac z nia kontakt, bawic sie. Maz wychodzi z pokoju to ona nagle odwraca sie, zauwaza ze taty nie i zaczyna sie dramat. Biegnie za nim, wskakuje na ręce, i wyje. Przeciez nie bede jej brala na rece na siłe, odciągała od taty bo nie tędy droga. Wczoraj np chcialam z nia wyjsc na spacer, maz ja ubral stala w przedpokoju i patrzyla czy tato sie ubiera kiedy zrozumiala ze ma isc ze mna bo chcialam ja wziąsc za reke, odrazu histeria, płacz i po wszystkim. Nie bede jej ciągnęła na siłe po chodniku na spacer. Z tata poszla odrazu... i tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to calkiem normalne
Popuszczacie tez corce, trzeba byc konsekwentnym, ale nie oszukiwac dziecka i nie klamac. Niech maz oznajmi corce, ze idzie sam do sklepu albo ze mama i mala pojda same, bo tata ma cos do zrobienia w domu albo zwyczajnie chce odpoczac. Jak reagujecie, gdy mala zaq nim biegnie, wrzeszczy i wskakuje mu na rece? Jest za mala, nie da rady sama na niego wejsc, wiec widac on musi jej popuszczac i bierze ja-bo biedne dziecko placze. Konsekwencja, nie uleganie placzom i tlumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to calkiem normalne
Popuszczacie jej oboje-zapewne dla swietego spokoju, byle by tylko sie nie darla, zgadlam? Oboje z nia rozmawiajcie, chodciaz ciezko bedzie... bo mala widzi, ze jak chimere zrobi, to Ty odpuszczasz i tatus juz do niej leci. wymusza to na Was. Po prostu, idziesz, ubierasz ja i wychodzicie. A jak wymysla, to zostajecie w domu i juz-niech dziecko zobaczy, ze nie ona rzadzi w domu. Pare razy zobaczy, ze nic nie wskora piskiem i bedzie po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKropeczka.
to calkiem normalne - no ale o jakiej konsekwencji Ty piszesz? mam ja karac bo chce byc z ojcem a nie ze mną? mam nie reagowac na placz i histerie i bawic sie z nia na siłe? odciagac od taty? To nie jest kwestia zlego zachowania i odpuszczania kiedy dziecko wyje bo chce cos dostac a ty odpuszczasz i dajesz. To kwestia braku checi przebywania ze mna. To mamy ja karac i zmuszac i na sile? mam ja trzymac przy sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKropeczka.
o czym Ty piszesz? kobieto!! Ona nie placze bo chce cos dostac tylko chce do ojca a nie chce byc ze mna to chyba zasadnicza roznica. Mam jej pokazac kto tu rządzi i kazac siebie polubic? powiedziec jej "masz tu siedziec i bawic sie ze mna i koniec kropka"? przeciez ona tym bardziej sie do mnie zrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to calkiem normalne
Tak, mala chce w danej chwili tate i robi chimery, az ten tata do niej przyleci-wtedy jest ok. Wez sie ogarnij, dziewczyno, popuszczacie jej, nie tlumaczycie, maz na zawolanie leci, bo niunia placze. I chodzi tu o to, ze ona teraz ma sezon na tate, ale rowniez i o to, ze widzi, ze jej popuszczacie, ze krzykiem wymusza, zeby to ojciec sie nia zajmowal. Moja corka tez miala szal-ale na mnie. Pare razy musialam wyjsc pilnie, to tez probowala-ja chce mame, ja kocham mame, nie chce z tata zostac, chce isc z mama. To jej tlumaczylam, ze mamusia idzie tam i tam i ona musi z tata zostac, dawalam buziaka, mowilam do zobaczenia i wychodzilam. Po moim wyjsciu placz trwal 5 minut i byl spokoj. A ciekawe, co by sie stalo, jak bym zaczela sie rozczulac i popuszczala. To by dziecko na glowe weszlo. A Wy dziecku popuszczacie. robcie tak dalej, nie moj interes, zadnych rad do siebie nie dopuszczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze pisze
to całkiem normalne. W tym momencie tatuś jest taką zachcianką właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ursssulka
Ja nie wiem,co to za naskok na autorke. no ja juz widze,jak wszystkie z luzem patrza na to,ze ich dzieci,ktore do tej pory usmiechaly sie,przytulaly i szukaly bliskosci,a nagle odpychaja,dra sie,jakby je kto.ze skory obdzieral. i sie ciesza,bo maz ma prace,a dziecko zdrowe. Mnie tez hy bylo cholernie smutno. Autorko,ja sie nie znam na tych fazach,kiedy co,ale dzieci faktycznie maja takie fazy,ze nic tylko tatus. chca sie nawet zenic z tatusiami,a mama ma sie odwalic. Nie mam pojecia,co z tymrobic,ale to na bank minie. sprobuj zachowac humor i pogode ducha. Moze rob cos,co lubisz,nie wiem,piecz ciasta,maluj obrazy,graj na gitarze,moze mlodej zaimponujesz. nie ganiaj za nia,ale usmiechaj sie,badz przyjazna,zagaduj. mysle,ze za pwre miesiecy albo i szybciej wszystko wroci do normy. Poza tym moze i dzieci od pewnego wieku troche oddalaja sie od rodzicow,ale bez jaj -przeciez dalej ich potrzebuja. wtedy mniej nianczenia,wiecej rozmow. Ja mam 33 lata i dalej potrzebuje swojej mamy :) zeby pogadac,pojsc razem czasem na zakupy,pojechac na wycieczke. nie boj sie ,jeszcze sie nacieszysz corka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKropeczka.
Mąz wyszedl dwa dni temu z domu zostala ze mna stala pod drzwiami i wyła. Wyla ponad pol godziny az sie dwa razy porzygala. Potem wyła dalej az zasnela. To jest normalna metoda? Sorry ja takich "tortur" nie stosuje juz wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to calkiem normalne
Rob, co uwazasz, Takie ryki, zakonczone rzyganiem to chimery, tez takie cos przerabialam. Nie wiem wiec, czego oczekujesz. Rozumiem, ze Ci przykro, ale co mam napisac-ze lacze sie w bolu, wspolczuje, ze biedna jestes? Myslalam, ze zalozylas temat, bo chcesz rady. Nie naskakuje na Ciebie. Ja od poczatku i moj maz tez, nie pozwalalismy sobie na takie zachowania. Bylo tlumaczenie, a najwazniejsze-nie popuszczalismy. To co zrobisz, jak opiekunka wroci? Na nia chcesz zwalic problem? bo co jesli jej bedzie robila chimery, bo ciebie tez w domu nie bedzie? nie bedzie mamy, taty i bedzie musiala z opiekunka zostawac. Moje dziecko, gdy zostawalo z opiekunka, to tez nawet rano wstawalo i robilo raban, bo mama i tata do pracy, a ona chce z mama a nie do Pani. co, mialam popuscic i z pracy zrezygnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CzerwonaKropeczka.
problem opiekunki a problem jednego z rodzicow to dwie zupelnie inne sprawy. Naprawde nie widzisz roznicy? to szkoda bo jest zasadnicza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ursssulka
Moze wy troche za malo dziexku pokazujecie,ze jestescie para. ze jestescie rownorzedni i sie wspieracie. moze ona widzi tylko relacje mama-ja i tata -ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmh
to całkiem normalne mądrze pisze. Dziecko wie, że jak pokrzyczy to pójdzie do tatusia a mama odpuści. Tata musi nauczyć się, że ma nie reagować na każdy pisk ze strony dziecka i mówić, że "to" musi zrobić z mamą bo...(jakiś powód). Nie może w kółko ulegać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×