Zauważyłam bąbelki

Już piszę o co chodzi. Zauważyłam najpierw 1. taki bąbelek na skórze 10. mieś. synka, w okolicach pieluszkowych - myślałam, że to może jakieś odparzenie. Teraz już go nie ma, bo smarowałam przy każdej zmianie pieluszki sudocremem. Ale widzę w innym miejscu - nad brzuszkiem. Myślę, że to może być od zamka, więc szybko zmieniłam śpiochy. Czy to może być wysypka, co gorsza, alergiczna?

Mały na razie nie jest niespokojny.

Takie krostki wypełnione płynem surowiczym? Jak dla mnie to ospa.

pewnie kiła :(

Jak zaczną się pojawiać w innych miejscach to moze byc ospa. Właśnie taki bąbelek wypełniony płynem bezbarwnym.

Więcej tego nie ma - obejrzałam dokładnie. Tak się martwię. Dziś dostał chlebka takiego ze sklepu, gdzie mówią 'bez konserwantów' i szyneczki też z takiego sklepu.

Wysypka raczej objawia się czerwonymi plamami czy drobnymi też czerwonymi krostkami.

Zobaczysz jak po nocy. Tak czy siak jak go wysypie to do lekarza i juz.

Nie ma z tym płynem. Jest tylko bąbel.

Jest to koloru czerwonego.

ja miałam kiedyś reakcję alergiczną w postaci jakby ugryzień komarów ale w kolorze skóry i bardziej płaskich. Do tego miałam lekką gorączkę.

Ale czy w tym przypadku można mówić o wysypce, jak to 2. jakby czerwone krostki, po czym jednej już nie ma.

No to tak wygląda, jak pisze niussa. Kurde, jak to nie zniknie, to do lekarza.

Czekać do jutra?

Czy jechać do szpitala?

I czy dawać mu coś, oprócz mleka?

uwazaj zeby nie zachorowało jak ten osobnik http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/swiat/tragedia-babelkowego-czlowieka-co-z-jego-dziecmi,1,5164141,kiosk-wiadomosc.html

Ja poczekałabym i zobaczyła jak sie rozwinie. Może to jakaś chwilowa reakcja. Jeśli nie ma innych objawów to nie ma chyba sensu gnać do szpitala.

Ja tu piszę poważnie, a jeden z drugim nie ma co robić i wypisuje farmazony.

nie jeźdź do szpitala jeźdź do pana boga co za tuman z tej matki

z ciebie tuman!

Spróbuję dać mu jeszcze tan chlebek z tą szynką. Zobaczę, co się będzie dziać.

nie dawaj tego chleba tylko obserwuj co będzie dalej. Jeśli to byla reakcja na to właśnie to po co zwiększać problem?

Tylko skąd będę wiedzieć na 100%, że to z tego. Jadł jeszcze obiadek, ale ze składników, które już wcześniej jadł i nie było problemu.

Kurczę, nie wiem, czy coś mu dolega, bo nie płacze, jest spokojny.

no to logiczne że jeśli jest reakcja alergiczna to na coś nowego a nie na to co już było jedzone. Ja odpuściłabym ten chleb i obserwowała co dalej będzie.

Ale za to ja odchodzę od zmysłów.

Posmarowałam mu to kremem. Nie zawsze tak jest, że reakcja jest na coś nowego.

Już tego nie ma nad brzuszkiem, a smarowałam jakieś pół godz. temu.

Co o tym sądzić?