Czy Wy tez zauwazyliscie niechec mieszkancow

duzych miast do przyjezdnych? Albo jak ktos pracuje w wiekszym miescie, a pochodzi zmniejszego?

trudno nie zauważyć, gdy przyjezdnej z butów słoma wychodzi

przyjezdnych i nie ma się czemu dziwić. Przyjezdni są zdesperowani i godzą się na wszystkie warunki pracy i płacy, byle tylko zarobić cokolwiek i jakoś wyżyć. Przez co stawki znacznie się zaniżają, bo chętnych coraz więcej i nieważne za ile, ale ktoś się znajdzie. Na dokładkę podatki przyjezdni płacą u siebie zamiast tam gdzie pracują. No i jest jak jest... Jako do samych ludzi, to nie zauważyłam, żeby ktokolwiek komukolwiek wytykał, że jest skądś tam. Tym bardziej że wszędzie są mili i niemili ludzie niezależnie od miejsca zamieszkania