Tęsknię za Nim a nie mogę z nim być. Pojawił się za późno.

oboje przezyliśmy ze sobą cudowne chwile i nie potrafimy o tym zapomnieć i doskonale wiemy, ze to się nie skończy a czemu nie jesteśmy razem tak naprawdę sama nie wiem bo to skomplikowane zabolalo mnie że zamiast mnie wybrał tą małolatę a teraz prosi o spotkanie i przyznaje się do błędu ale nie może odkręcić tego co teraz się dzieje i nie wiem co mam o tym teraz mysleć z jednej strony pogodziłam się z tym, że się nie odzywa i to koniec a teraz jak to wraca to mam straszny mentlik

niunia2210.... z tego co piszesz gościu jest mocno nieodpowiedzialny... co z tego że go kochasz jak Cie nie będzie szanować ? nie da sie kochać za dwoje...

Ja też za kimś tęsknię a nie powinnam.... A dlaczego Ty autorko nie możesz z nim być??? Dlaczego spotkaliście się za późno???

Nagle tyle tęskniących kobiet, a za kim właściwie tęsknicie, poznałyście kogoś w swoim otoczeniu czy przez neta? Dlaczego z tym kimś nie możecie być? Może zakochałyście się w tym samym chłopaku poznanym na jakimś czacie?

to nie jest osoba z internetu a z realu

cześć zapraszam na moje aukcje. fajne nowe ciuchy, większość z metkami za małe pieniądze. przykładowa aukcja, ale sprawdź też inne ;) a ll eg ro.pl/nowe-baleriny-balerinki-baletki-sliczne-satynka-i2447684802.html (usuń spacje z adresu) :) BALERINKI ZA 10zł !!! NOWA sukienka PRETTY GIRL za 28zł !! a lle gr o.pl/nowa-sukienka-pretty-girl-jedyna-bufki-wesele-i2454144079.html ZAPRASZAM TEŻ NA INNE MOJE AUKCJE ( w którymkolwiek z powyższych linków na górze po prawej stronie kliknij ,,przedmioty sprzedającego") POLECAM

życie lubi komplikować i nie wszystko układa sie tak jak by się chciało, ale wiem, ze na każdego czeka ta jedna prawdziwa połowka, z którą życie jest inne tylko w porę trzeba ją znalezć bo gdy jest za późno wtedy się cierpi

Ja go poznałam (przez internet) za późno, gdyż mam już swoją rodzinę. To ja postanowiłam zakończyć ukradkowe spotkania...

Niunia2210, przykro mi to pisać, ale Twój eks jeśli z nim się zejdziesz będzie dla Ciebie 'toksyczny'. On jest w ogóle nieodpowiedzialny, jak zdążyłaś zauważyć. Chóóója może i ma, ale mężczyzną bym go nie nazwała. Na Twoim miejscu dałabym sobie z nim święty spokój. W życiu nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca... niestety :(

wiem, ale musze to wszystko przemysleć dobrze bo narazie to jeden wielki mętlik, do niego późno dotarły pewne rzeczy i dlatego tak się to pogmatwalo na pewno razem być nie będziemy ale nie umiemy się do siebie nie odzywać i nie rozmawiać, wiedzialam, że pewnego dnia zrozumie, z resztą oboje sobie sprawilliśmy przykrośc ale najgorsze jest to, ze nie mamy siebie na codzień jako kumpli a tego mi najbardziej brakuje

kochanie zaobrączkowane Lekarstwem na starą miłość jest nowa miłość. Po prostu. BRAVO to święta prawda:)sama jeszcze kilka tygodni temu tu miauczałam stęskniona spłakana:) a teraz:) a teraz az chce się zyc:D:D:

tylko, że jeśli jest sie samemu i kocha się kogos kto ma inną to można sobie znaleźć innego faceta, ale jak się już jest w związku i ta druga osoba też ma kogoś to jest inna bajka bardziej skomplikowana

Ja tęsknię za moim chłopakiem, byłam z nim pół roku. Zostawił mnie i pogodził się ze swoją byłą. Nie wiem co robić, czy walczyć, czy dać sobie spokój, ale nie potrafię nie wspominać, nie myśleć. Nie mogę z nim być, gdyby nie jego była to byłby mój. Nie wiem co robić.

niunia, dzięki ale własnie nie wiem czy walczyć. Serce mówi walcz, a rozum mówi nie poniżaj się. Wrócił do byłej, pierwszej dziewczyny. I tak myślę, czy ja nie byłam mu potrzebna do jakiejś gry, by tamtej pokazać,że ma kogoś,że nie jest sam, by ona zrobiła się zazdrosna.Nie wiem co robić. Czy unieść się dumą i godnością i w bólu milczeć, nic nie robić, czy zawalczyć, mówił,że mnie kocha :-0

znam doskonale te uczucie serce jedno rozum drugie, i ja wybieram serce, nikt ci nie podpowie musisz sama podjąć decyzję, ale żebys nie żałowała, że nic nie zrobilaś, najlepiej nie owijać w nawelnę, a dkaczego wrocil do tamtej

Nie wiem dokładnie dlaczego, był z nią ok 2 lata, była jego pierwszą. To ona go zostawiła, a teraz chciała wrócić do niego i on się zgodził. Takto mnie kochał,a okazalo się ze ma mnie gdzieś... Koleżanki mi mówią,że może wróciła do niego bo sama nikogo nie miała, z zazdrości,że on ma mnie, by nam zepsuć związek, że i tak go pewnie zostawi..

Czytałam jeszcze raz słowa autorki (tęsknię codziennie) i praktycznie z niektórymi zwrotami muszę się zgodzić, są jak moje... Np. " Zauroczył mnie" "Niestety nie możemy być razem", "Zakończyłam naszą znajomość". Ja nie szukałam kogoś takiego nigdy, bo nie jestem wolnego stanu, więc nie mogę się przychylić do słów,że kogoś takiego szukałam, czy że myślę o nim codziennie i czekam na jakiś kontakt... Odwrotnie, staram się nie myśleć, nie mogę sobie na myślenie pozwalać... Nie czekam na kontakt, bo nie mogę mieć z nim kontaktu jak kiedyś... Jednak nigdy nie zapomnę, nie wymarzę z pamięci... Wracam do normalnego życia, ograniczyłam siedzenie przed komputerem, więcej czasu poświęcam rodzinie, by nie myśleć, nie myśleć i zająć się rzeczywistością, by nie stracić tego co mam...

Też tęsknię, to brat przyrodni męża. Poznałam go na naszym ślubie :-(

mi też pomaga zajmowanie się różnymi sprawami. wtedy tak nie rozmyślam. łatwiej byłoby mi się zdystansować, gdybym miała pewność, że to jednostronne uczucie a tak to wymyślam i jestem rozdarta...nie chcę pozwolić innym facetom się do mnie zbliżyć, bo podświadomie liczę na to, że za 2 lata się spotkamy. chore. tęsknię bo był moim bliskim kolegą, imponował mi i się w nim zauroczyłam. brakuje mi jego obecności, uwielbialiśmy ze sobą spędzać czas. w ostatnim okresie wyczuwałam ogromne napięcie. chemia unosiła się w powietrzu. jego zachowanie wskazywało, że ma do mnie słabość. balansowaliśmy na krawędzi. zachowując na siłę pozory. czasami wywoływałam w nim silne uczucia, niezrozumiałe dla mnie. także z nienawiścią. w jednej chwili się zwierzał, w drugiej myślałam, że mnie zabije wzrokiem i że nie toleruje mojej obecności. w pewnym momencie nasz kontakt stał się bardzo trudny dla obu stron. ja usiłowałam trzymać fason i się uśmiechać do złej gry. on zaczął mnie unikać. teraz jest na drugim końcu świata.

Gośka NIE MARUDZ MI

zastanawiam się jak on to odbiera. nie odzywam się, żeby go nie drażnić, ale też myślę o tym, że on może poczuć się olany i nie wiem, które rozwiązanie jest lepsze. tesknisz za kims kogo olewasz ? normalna jestes ?

może jest żonaty? może wyjechał do Australii na dłużej i lepiej się nie angażować? może autorka umiera i nie chce go rozkochiwać? może dla jego dobra wolała odejść? - co za głupoty. Jak można odejść dla kogoś dobra jeśli ktoś tego nie chce. Ludzie jesteście naprawdę bezmyślni.

1jak ktoś jest w związku, to wg mnie lepiej odejść z trójkąta niż rozwalić komuś życie, zwłaszcza gdy to początki zauroczenia w zajętej osobie... 2 zwiazki na odleglosc nie zawsze przetrwaja, nie każdy to wytrzymuje. do australii z pl leci się 23 h, bilety są drogie, wiec częste odwiedziny może odpadaja. nie wiadomo na ile ktos tam jedzie, kilka lat zwiazku na odleglosc nie dla kazdego jest do zaakceptowania. 3 jak komuś został rok życia, to po co ma rozbudzać uczucia w innym człowieku? lepiej skończyć związek szybciej, albo go nawet nie zaczynać. od zauroczenia do związku jest jeszcze daleka droga. 4 no np. jak wyżej. można za kimś tęsknić i "olewać". olewka to odizolowanie się od uczuć, po to by nie tęsknić:P w niektórych sytuacjach nie ma szans na związek. po co rozdmuchwiać swoje emocje, lepiej nie pozwolić by się przerodziły w miłość. dla mnie wszystko jest zrozumiałe i nie uważam, żeby było głupie. co w tym dziwnego?

dziwny i zarazem przerazajacy jest twoj egoizm. Popatrz na to od strony tej drugiej osoby.

witam w klubie, ja od 2 lat tak mysle o nim codziennie, niestety dziela nas granice nasze zwiazki.

Smutne życie bywa czasami... Chcemy czy nie świat kręci się wokół miłości... Ja staram sie nie myśleć, staram się zająć każdą chwilę, wypełnić codzienność... Najgorsze są weekendy. W pracy jakoś, wiadomo, mija dzień. Przychodzi sobota i zaczyna się rytuał, wstanę umyję zęby potem posporzatam, myślę o prostych sprawach, teraz będę myła podłogę, teraz wytrę kurze różową ściereczką, różowe ściereczki ... czemu one takie różowe...staram się wypełnić głowę różowymi ścieraczkami... Nie jest łatwo. Tym bardziej, że moja skrzynka nie milczy, że telefon nie milczy, że prawie codziennie go widuję, że rozmawiamy, że są spojrzenia, że było "coś", że on jest moją bratnią duszą, że rozumiemy się bez słów, jest najlepszym kumplem, przyjacielem i ... Jest kimś z kim mogę od pierwszej chwili rozmawiać o wszystkim albo po prostu pomilczeć tylko patrząc sobie w oczy, rozmawiać nic nie mówiąc... A przy tym wszystkim wiem, że on mnie nie kocha i nigdy nie pokocha... Ceni mnie, uwielbia moje towarzystwo, łączy nas wszystko... ale miłość jest jednostronna... Dlatego muszę się zdystansować, uciekać, muszę zabić tę miłość zanim ona zabije mnie... I zostają mi różowe ściereczki...

tęsknię:-(

codziennie :(

w każdej chwili tęsknię, a przeważnie kiedy się budzę i kiedy zasypiam, ech :(

Ja wiem, że nie byłam dla Ciebie, choć chciałam najbliższą Ci być, lecz byłeś daleki jak gwiazdy na niebie. Bez Ciebie nie umiem już żyć.... piękna piosenka i taka prawdziwa... nie ma to jak się pożądnie zdołować......