Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hgjuhuhiu

czy spelaniacie sie jako matki? czy daje wam to zadowolenie?

Polecane posty

Gość hgjuhuhiu

jset to cos o czym marzylscie jako male dziewczynki ? załozenie rodziny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina Polska
tak, jestem matka 2 dzieci i czuje sie spelniona. szkoda ze tylko 2:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgjuhuhiu
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolkaniemocna
Ja marzyłam o dziecku zaplanowałam je, wydawało mi się, że będę cudowną matką, dziecko się urodziło,chorowałam. Miał kolki, nie spał, darł się dniami i nocami, nie szło go w wózku wozić, nigdy sobie nie wyszłam na spacer ot tak, bałam się odejść daleko od domu bo jak zaczynał płakać to aż się zanosił. Minął rok karmienie to katorga, pluje, wyrzuca wszystko, ucieka. Siedzę całymi dniami w mieście bo nie da się z nim daleko jechać samochodem bo krzyczy, wszystko, co kupuje to dla mnie niego, wszystko co robię to dla niego, nie śpię od ponad roku (budzi się w nocy kilka razy, wstaje max 6:30. Kocham go i nie oddałabym go nikomu i nie cofnęłabym czasu, ale nie sądziłam, że to takie trudne. Chciałabym mieć dawną pracę choć jej nie lubiłam, gdzieś wyjść, pobyć tylko z mężem...ale gdy czasami jest chory wtedy dociera do mnie, że wolałabym nie spać do końca już życia tylko by nic nigdy mu się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolina Polska
brawo!!! to jest postawa godna nasladowania. tak powinna mowic i czuc kazda matka. sprobuj moze na noc dawac mu mleko z kaszka z butelki? moj do 1,5 roku jadl z cyca i tez w nocy budzil sie 3-4 razy, jak mu zaczelam dawac kaszke z butelki to spal cala noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ma 3,5 mc i jest "łatwy w obsłudze". Ładnie ssie (najada się na 3 godziny), przesypia noce (zasypia o 20.30/pobudka ok.4.00 na karmienie/dosypia do 8.00), taki typ czarusia - uśmiecha się dużo, gada po swojemu, spokojnie spędza wiele czasu na macie, poleży w łóżeczku, spacery uwielbia. Więc dziecko niekolkowe i spokojnie. Do tego właśnie zaplanowane, wymarzone. Poród trudny, zakończony cc - z którego się szybko ogarnęłam. Dużo wyjeżdżamy, karmię piersią, ale takie wyjścia jak kino i wesele to prosta sprawa, bo dziecko śpi, jestem w stanie spotykac się z koleżankami z dzieckiem na rękach, bo jest spokojny albo śpi w wózku. Ale to nie jest tak, że "nic się nie zmieniło". Kiedy pojawia się dziecko, już nie jest się "samemu dla siebie". Wychodzę - ok, ale myślami jestem przy dziecku. Pójście do koleżanki - ok, ale na kąpiel (19.00) muszę wrócić, zakupy - w biegu, bo akurat tego moje dziecię nie znosi, od jego urodzenia właściwie nie byłam na spokojnych, przemyślanych zakupach... Wyjazd - ok, ale rodzinny, na dyskotekę już nie pójdę, do rana balować nie będę... Wiele rzeczy uległo kolosalnej zmianie, ale macierzyństwo jest tego warte. To niesamowite jak bardzo można kochać swoje dziecko i jaką miłością ono darzy nas, rodziców. Jak wtulone zasypia w Twoich objęciach, jak kurczowo pragnie bliskości, jak reaguje na Twoją obecność. To jest nie do opisania, i takiego """zadowolenia""" nie zagwarantują...wyjścia, zakupy, spotkania czy wakacje...praca też nie, z tym że ja do pracy planuję wrócić w odpowiednim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×