Samotne kobiety po trzydziestce na emigracji .

MENTALNOŚĆ I DOJRZAŁOŚĆ PLENEROWEJ AKA ZDESPEROWANEJ http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5278136&start=150

Znam ten bol.

jeśli jesteś z okolic Oxfordu - napisz coś o sobie. mnie też samotność zaczyna dawać się we znaki (ja po 40ce ale z młodo wyglądającym dziobem i ciałem :D, samotny, bez nałogów :D)

Hahahahaha juz jest chetny. 40latek marzacy o lasce 10 lat mlodszej....hahhahah. Standard. Pomysl dziewczyno.....Ty w kwiecie wieku lat 37 a on pod 50tke......wujaszek Mlodo wyglada.....kazdy tak sobie mowi a rzeczywistosc jest Brutalna. No ale Twoja decyzja. Osobiscie bym sie w zuyciu nie wziala za faceta o 10 lat starszego. Posluzyl pare lat a potem robic za pielegniarke? Poza tym faceci szybciej umiera ja wiec jakos nie po to sie chce zwiazac, zeby zostac mloda wdowa. Mimo wszystko, wszystkim singielkom zycze odnalezienia wielkiej milosci :) Sobie tez ;)

Mieszkałem w Londynie 3 lata i miałem podobny problem. Mnóstwo znajomości ale nigdy nic głębszego. Wróciłem do Polski, do dużego miasta (ale nie rodzinnego), żeby być bliżej rodziny itd. I po 2 letnim pobycie tutaj mam to samo. Ten sam problem braku kogoś bliskiego. Dodatkowo tutaj, w Polsce jakoś trudniej mi się nawiązuje kontakt z ludźmi, jest ciężko, każdy ma swoje środowisko, ludzie nie są otwarci. Do czego zmierzam? Problemem jest chyba sztuka budowania relacji, zjednywania sobie ludzi a nie miejsce, w którym się jest?

Co ty bredzisz dziewczynko powyżej? jaki "marzący" 40 latek? :D marzący o 30lactce? buhahahah Marzyć to on może o 20latce i to takiej z wyższej półki :D a nie o starych pannach po 30ce, starzejących sie z dnia na dzień :D On im prędzej robi przysługę niż "marzy" o nich :P

A 40- latek to co, może młodnieje z dnia na dzień, buhahahah :P

http://pokazywarka.pl/m69zmr/

wujaszek? hahah - to dobre. nikt mnie jeszcze tak nie nazwał, za to każdy jeden! nie wierzył, kiedy podawałem swój wiek (w maju stuknie 43 :P), za każdym razem rozśmieszając mnie zdumieniem :P no ale cóż... po reakcjach bywalczyń tego portalu (co to twierdzą że 42/43 latek jest "pod pięćdziesiątkę" a 37latka jest ledwie "po trzydziestce") :D i potoku jadu sfrustrowanych, starzejących się kobiet, po raz kolejny potwierdziło się, że lepiej trzymac się od Polek z daleka - możecie uznać moją "ofertę" za nieaktualną. spokorniejecie wkrótce, kiedy jedyną opcją zostanie śniady/czarny pan i władca :Da ja tymczasem skupię się na prawdziwych kobietach :D

Ja tez jestem po 30-tce, tez na emigracji i tez singielka (nie mylic z samotna). Mam przyjaciol, znajomych, prace ktora lubie, no i hobby, ktore mnie pochlania i poprzez ktore sie realizuje. Nie mam parcia na faceta, na rodzine i dzieci, nie doskwiera mi brak seksu, nie czuje sie samotna. Jednak czasem mysle o tym, jakby to bylo fajnie miec kogos przy sobie, z kim mozna byloby dzielic te fajne (i te gorsze tez) momenty w zyciu. Ale to musialby byc ktos, kto jednoczesnie nie przeszkadzalby mi w moim zyciu i nie stal na przeszkodzie moim pasjom. A taki sie ostatnio nie pokazal na horyzoncie. Wiec podsumowujac, na razie wole byc sama i dobrze mi z tym.

Tylko że za kilka lat, na jesienne i zimowe wieczory pozostanie ci już tylko kot a nie facet :D Na 'rynku związków' wartość kobiety powyżej 25 roku życia spada dramatycznie z każdym rokiem.

ja akurat nie lubie kotow. A jak przyjdzie taki czas, ze bedzie mi potrzebny ktos do opieki, to od tego sa domy spokojnej starosci...

"a ja tymczasem skupię się na prawdziwych kobietach" No zrób tak, zrób, bo coś ci do tej pory kiepsko widać idzie, skoro wypisujesz na portalu starzejących się i sfrustrowanych kobiet :P Chociaż, właściwie to też forum dla dupków twojego pokroju :D

No tak bo krytykowac mozna tylko w jedna strone ??:) Drogie Panie, po 30tce, sm jestem po 30tce ale k***a jka wy staro juz wygladacie. Poza tym jak pokazala kolezanka w pierwszej wypowiedzi, czysty materializm i wyrachowanie, szczerze?? wole sobie walic kapucyna niz uzerac sie z taka jedna czy druga i trwonic pieniadze na lackie istoty. Kiedys mialem parcie, na kobiety ale sobie poroochalem i teraz mi sie zwyczajnie nie chce z wamy przebywac, jestescie glubie bez pasji w wiekszosci. Bo te fajne sa zajete, niestety :)

Oj juz sie nie obrażajcie. Byłam jedna z was, pojechałam za granice jako singielka. Ale nigdy nie byłam samotna. W sumie jakbym spotkała Polaka, z poważnymi zamiarami, byłabym z. Polakiem. Zdarzyło sie, ze nie miałam jednak do czynienia z żadnymi Polakami i wyszło, że zwiazalam sie z lokalnym.

Niektóre nie są zajęte. Ja na przyklad mam pracę która jest moją pasją i parę razy w roku jestem wysylana za granicę (ostatnio Kostaryka np). W pracy mam mnóstwo super facetów, 25-35 lat, w wiekszosci wolni. Dlaczego? Związki nie wytrzymały ciaglych wyjazdow. Mój długoletni związek tez padł. Nie załuję, bo ciągle poznaje naprawdę super ludzi. Do 30tki jeszcze daleko ale jestem pewna że poznam kogoś jak już osiądę w jednym miejscu. Na razie to tylko niewinne flirty i miłostki, takie coś też jest potrzebne jak nie ma sie czasu na prawdziwą miłość lub sie jej jeszcze nie spotkało...

"teraz mi sie zwyczajnie nie chce z wamy przebywac, jestescie glubie bez pasji w wiekszosci. Bo te fajne sa zajete, niestety usmiech.gif" xxx Fajni faceci tez są już zajęci,a skoro ty nie jesteś, to wniosek prosty :P Z wamy? Po jakiemu to ?

Jak facet po 30tce wypowiada się jak przedszkolak to czego oczekuje? Nie będę się z wami bawił bo jesteście głupie i w ogóle be! Tylko inteligentne i z pasją są zajęte? Zejdź na ziemię bo coś ci się przewróciło w głowie.

Nigdy nie wsiaklam w ten kraj ,nie czuje sie bym byla tu dusza , dusza jest zawsze tam gdzie jest rodzine ,ktos bliski. Jasne http://yo.io/fPrY