Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niedobra żona

Czerpię satysfakcję ze sprowadzania kochanka do domu jak męża nie ma.

Polecane posty

To prawda - nie moja brocha, ale kiedy jakieś tępe peezdy zaczynają o tym gaworzyc to mnie jasna cholera strzela, Zreszta wypowiadałam się o tym dziesiątki razy. :O Czego mam zazdrościć? Braku kręgosłupa moralnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Poznański Luj
Uwielbiam, jak się cichodajki inwektywami obrzucają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, ale czym tu się chwalić? W ogóle największych bolączek dostaje kiedy czytam takie pindy durne jak ta witaminka, która opowiada o tym, ze nagminne zdradza a maż jej ufa. :O jak sie facet dowie to skoczy przecież. :O Smucą mnie ludzie, któych nie stać na uczciwosć względem partnera czy partnerki.. To jest obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O przepraszam Luju, cichodajką nie jestem. Z cichodajkami ty dyskutujesz w temacie Seks z księdzem. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Vera co sie ciskasz? świata nie zmienisz. ja zaliczyłem niejedną mężatke czy zaręczoną i powiem że te w związkach same pchają się na kutasa. naprawde wystarczy odrobina bajerki i zainteresowania i nóżki leca na boki. to już trudniej przelecieć singielkę, bo taka to chce być adorowana cholera wie ile i stwarza pozory porządnickiej:-) takie życie - taki świat. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem, ze nie zmienię. Ale jak juz zostanę królową Polski to porozstrzelam. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna spięta -_
jak sie odswieza :-o :D bo umiejętności takowej nie posiadam , vera nie krzycz jakbky co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna spięta -_
ale powaga czy świrujesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna spięta -_
chylę się nisko w takim razie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale summar summarum to jest dla mnie zagwozdka, że nad singielkami to trzeba pracować ruski rok i obiecywać złote góry by do łóżka zaciągnąć a mężatki to chętniutkie jak nie wiem co (oczywiście nie każde - nie szufladkuje). i co jeszcze ciekawe, jak się idzie do łóżka takową to potrafi zrobić takie porno że oczy z orbit wychodzą. a jak sie już zaciągnie singielke do łóżka to fajerwerków nie ma, standardzik i po zawodach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka
hm... no, masz rację Vera. Zresztą słyszałam, że do twarzy mi w czerwieni :) P. S. Jakiś 'Arrturooo25' lata po nocy na cafe i Cię oczernia, urojonym spotkaniem z Tobą :O Sweet, demonizujesz odnośnie łóżka. A propo przeważnie singielki szukają czegoś więcej niż kilku ochów i achów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda porządnicka singielka - no owszem, singielki jak już do czegoś ma dojść to chcą obietnic, zapewnień i w ogóle a zajęte chcą tego samego czyli po prostu seksu. jak już dojdzie do seksu z singielką (która notabene na 90% bedzie już partnerką), to też nie idzie na całość, za to te w związkach jak już sie łajdaczą na boku to idzie z nimi zrobić chyba wszystko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalala1
Weźcie się lepiej opamiętajcie i nie zdradzajcie nikogo! Ja miałam podobną historię tylko z chłopakiem, a nie mężem. Też byłam na 100% pewna, że on nic nie podejrzewa, myślałam, ze po prostu jest za głupi na to. A on od dawna wiedział, tylko czekał, aż się sama przyznam:/ W końcu jak mi powiedział, normalnie kubeł zimnej wody jakby mnie oblał. Dopiero wtedy zobaczyłam jak bardzo go zraniłam. On jest taki kochany, że nawet na mnie zły nie był, ale to było jeszcze gorsze musiałam patrzeć jak płacze itp. Na początku nawet, aż tak nie było mi go szkoda, dopiero po jakimś czasie. Też mówiłam"czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal", zagłuszałam tak swoje sumienie, dziś nigdy bym tego nie zrobiła, żałuję, że trafiłam na tamtego chłopaka. Dobrze, że to się tak skończyło, teraz w ogóle nie rozumiem jak ja mogłam być taka zepsuta, nie miałam żadnych wyrzutów sumienia. Tak jak wy(te co zdradzają). Proście lepiej Boga, o to, żebyście w końcu poczuły się źle z tym co robicie, możecie uważać, że jestem głupia, że tak mówię, ale to się wam przyda. Cały czas macie czas, żeby się zmienić, ale do pewnego momentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka
hm... nie wiem, ja tam się nie znam. To były tylko moje przypuszczenia. Ale fakt faktem ze mną trzeba chodzić żeby mnie przelecieć. Nie jestem rozwiązła, nie sypiam z każdym. Muszę czuć przywiązanie emocjonalne :O co masz na myśli przez stwierdzenie 'iść na całość'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne jasne
MI się autentycznie rzygać chce na myśl, że mógłby mnie jakiś obcy koleś obracać oprócz mojego ukochanego. Nosz kurwa. Chyba bym urwała kutasa takiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka
Szalala, nadal jesteś ze swoim chłopakiem? Dlaczego go zdradzałaś? Źle Ci z nim było w łóżku? Co do zdrady też uważam, że nie warto, a jeśli jest się niedopasowanym w seksie lepiej się rozstać. A nie kłamać, ranić, zadawać ból :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka
Jasne jasne jasne, ja też. Uprzykrzyłabym mu życie. Popamiętałby mnie do końca swoich dni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne jasne
młoda porządnicka singielka I tak trzymać. Na pohybel ruchaczom! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stary Poznański Luj
Sorry Lynn za cichodajkę! Dlaczego jak jest tak wspaniale z kochajacym roochaczem na boku, żona określa się Niedobra Źona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda porządnicka singielka "co masz na myśli przez stwierdzenie 'iść na całość'?" no poprostu seks rodem z ostrego porno, oral, anal, wytrysk na buzię, poprostu ostre rżnięcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne jasne
Dlaczego jak jest tak wspaniale z kochajacym roochaczem na boku, żona określa się Niedobra Źona?" Bo jest zwykłą małomiasteczkową hipokrytką. Niby fajnie, luz, zdradza męża i ma z tego fun, ale w głębi duszy jest zwykłą prostą kurewką co to w niedziele popierdala do kościółka, jakby nigdy nic. Dlatego niby "niedobra".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka
Jasne jasne jasne. Jestem tego samego zdania, na pohybel ;) buuhahaha :D to mnie rozbawiłeś, Sweet :) dziękuję :) to jest jeszcze nic, standard. Ale widzę, że zależy jak dla kogo ale wydaje mi się, że to tylko dlatego, ponieważ młode dziewczyny jeszcze nie znają dobrze siebie, swojego ciała i potrzeb. Nie mają też jeszcze oczekiwań wobec strefy intymnej. Wiele kobiet osiągania szczyt swoich możliwości erotycznych między 35. a 50. rokiem życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może Ty teoretyzujesz, a może i ja uogólniam. ale ja pisze tylko z zupełnie moich doświadczeń i powiem Ci że bez względu na wiek, jak szedłem do łóżka z jakąś mężatką/zaręczoną to był normalnie ogień! natomiast jak kochałem sie z osobą wolną to po pierwsze musiałem o nią zabiegac ruski rok, a po drugie jak już doszło do seksu to było to grzeczne bzykanko, a jak chciałem troche pikanterii to taka zaraz się peszyła. przykładem modelowym jest moja była. jak zaczynaliśmy to ona byla z jednym typem, więc nasz pierwszy seks to były jej zdrady i powiem że to był cholernie odlotowy seksik, brała w tyłek, fisting, fetysze, regularnie mleczkiem buźke jej polewałem... natomiast jak juz oficjalnie byliśmy parą to ona gasła, aż w końcu mi wprost powiedziała że nie jest żadną gwiazda porno i nie będzie moich zachcianek erotycznych spełniać i że normalne pary takich wyuzdanych świństw nie robią. wszystko by było ok, tylko dlaczego na początku ona takie perwery robiła? i autentycznie nie zmuszała się, sama wręcz czasem proponowała jakieś ekstremalne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda porządnicka singielka
nie wiem Sweet, ja tam się nie znam. Tylko głupią suką jestem. Głupia się urodziłam i nie umrę wcale mądrzejsza :) Nie zapatruję się na innych. Robię to, co czuję i co uważam za słuszne. Fakt, tylko teoretyzuję, a Ty generalizujesz. Gdyż ja muszę darzyć tę osobę uczuciem żeby się z nią pieprzyć, sorry za ten kolokwializm :O inaczej nie potrafię. Nie potrafię oddzielić seksu od uczuć i zresztą nie chcę. Ponieważ dla mnie seks to coś o wiele więcej niż och i ach. Seks jest wspaniały, lecz gdy dojdzie do tego uczucie, nie ma nitz wspanialszego. Sam przyznaj :P Można kochać i pieprzyć jednocześnie tę samą osobę, ale niektórzy nie są do tego zdolni :) Więc jak widzisz generalizowanie zachowań płci jest czczym gadaniem, każdy jest jednostką o jakimś tam zasobie doświadczeń, zasad etc. A te mężatki, zaręczone ogólnie w stałym związku, to albo nie dostają tego czego chcą, bo np. mąż po x tam latach nie umie skurwić matki swoich dzieci. Uważa, że żona jest od kochania, a dziwka od dóóópy dawania. Lub żona nie widzi w nim tego dominującego, więc szuka tego u kogoś innego. Bo też chcą seksu bez zobowiązań, a nie wymagań i pretensji. No i nadal większość ludzi jest pruderyjnych, niestety. Wstydzą się np., swoich dewiacji, zboczeń. Związek to wspólna praca, czasem bardzo ciężka! Nie wolno spocząć na laurach. Bo w stałym związku ogień przygasa. Na pierwszy rzut oka łatwiej znaleźć kochankę/ka, niż podsycać ogień w związku, który trwa. Związek z kochanką/kiem wydaje się najprostrzym sposobem, aby odzyskać wewnętrzny ogień. Najczęściej przykrywa rozpacz i zagubienie. Komplikuje życie, generuje jeszcze więcej cierpienia. Być może się mylę. Jak już wiesz Sweet, to tylko moje teoretyzowanie. I chyba troszkę minęłam się z tematem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuliss
trochę masz racji a trochę się mylisz:) wiesz to jest takie sacrum i profanum:) i podwójna moralność:) kochanki/ kochankowie są od tego żeby robić takie rzeczy które sie nie robi z zonami/ mężami:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdradzam i jestem szczęśliwa.
Pysznicie się jak Bóg wie kto, a tak samo po śmierci pójdziecie do gleby jak i ja. Tyle, że ja będę tą która zdobywała ciągle nowe doznania i korzystała z życia, a wy zanurzycie się w swojej monotonii z ciągle jednym ogonkiem. Na koniec przed śmiercią będę mogła się do siebie uśmiechnąć i powiedzieć, że życia nie zmarnowałam i wszystkiego zaznałam. Wy umrzecie w swoim ograniczeniu. Pamiętajcie, że życie nie trwa wiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×