na boga..dajcie ten przepis na gulasz z łopatki ..jak robicie ?

acha mam przecier pomidorowy ...dodac?

przeklejam swoje rady z innego topiku :P ja kroję łopatkę w kostkę, ale zanim ją włożę na patelnię, mam tam już 2-3 pokrojone i przesmażone na złotobrązowo cebule - to one dodają doskonały smak, ale muszą być lekko skarmelizowane. no i opcjonalnie przesmażam razem z nimi paprykę, pieczarki itp. potem dopiero wrzucam mięso. trzeba też pamiętać o przyprawach: czosnek, pieprz ziołowy, tymianek, cząber, estragon czy co kto lubi. trochę papryki ostrej też nie zaszkodzi. zalewam wodą, ale ona cała po uduszeniu mięsa musi zostać odparowana, zostaje tylko sos.

a sos to z czego jest jak nie z tej wody??

w w/w przepisie sos nie jest z wody, tylko z warzyw i sokow miesnych ;) woda, zeby nie bylo sucho, a potem odparowac, bo jak nie odparujesz, to trzeba bedzie sztucznie czyms zageszczac, np. maka, a po co?

naturalny tłuszczyk z mięsa + soki z mięsa + uduszona rozpadnięta cebula = sos

Ja robię gulasz na wiele sposobów, najcześciej szybki, dietetyczny, w patelni zeptera, gotowy w pół godziny, bo solę na samym końcu: mięso w kostkę rzucam na rozgrzaną suchą patelnię (praktycznie każda z grubym dnem i szczelną pokrywką), mięso przywrze, ale za minutę odskoczy jak go przykryjemy i puści mnóstwo soku, przemieszam i duszę ok 15-20min na małym ogniu i wtedy generalnie mam go w dupie, jakby co to podlewam wodą, a zajmuję się warzywami: kroję w kostkę cebulę, czosnek drobno i co mam w planach, najczęściej paprykę, wyfiletowane pomidory, rzucam na mięso i dalej duszę ok 10 min. Po tym czasie wszystko jest mięciutkie i wtedy doprawiam, podsypuję obficie słodką i ostra papryką, dodaję sól, sos sojowy, trochę octu winnego lub balsamicznego, szczyptę cukru jakiegoś (jak balsamiczny to już nie, bo ten ocet jest słodki)- cukier daje głęboki smak i podkreśla go, pieprz, zioła, odparowuję nadmiar sosu. Gulasz jest ciemny z papryki i przypraw, a nie czerwony od pasty pomidorowej. Jak ktoś lubi gęsty sos, to można zagęścić, ale nigdy nie paskudzę mięsa śmietaną, po prostu nie lubię ani zapachu, ani sraczkowatego koloru, maziatej konsystencji też nie lubię. Na koniec garść natki i gotowe - bez tłuszczu Polecam do tego kładzione kluseczki