zakup domu w uk

Chcialam sie dowiedziec ile czasu zajmuje zakup domu od momentu wizyty w banku do konca transakcji, zakladajac, ze bez agnecji. moze ktos z was przez to przechodzil i moze mi udzielic odpowiedzi. z gory dziekuje.

wariatka jestes kupowac te przewartosciowane kartony dla hobbitow???

tez b ym w zyciu nie kupila tego angielskiego kartony, nie dosc ze drogie to jeszcze takie gowno

a kto wam kaze kupowac gowno. kup sobie fajny dom budowany z kamienia, solidny, stary lub odwrotnie - nowoczesny z widokiem na ocean na przyklad, ot taki jak ci sie akurat marzy, rynek jest przeoogromny. stac was na wynajmowanie jedynie byle taniego, rozlatujacego sie gowna w byle jakiej dzielnicy to potem macie takie pojecia o domach w anglii jak widac. smieszy mnie tak mierzenie wszystkich i wszystkiego w uk swoja miara.

żona jak zwykle całe dni siedzi na forum i pierdoli mądrości.

dzien dopiero sie zaczal wiec jak caly dzien? :)

Ta idiotka, konkubina, sie wczoraj nachlala i pisala jakies beznadziejne watki po nocach na ogolnym. Co za wiesniara, wyrodna matka, pewnie to jej dziecko niedlugo skonczy jak Madzia z Sosnowca lub ten Szymonek z Bedzina. W koncu to to patologia jak i one :(

za to to powienienes dostac w pierdol.

zona powiedz mi gdzie ty widzialas "fajny dom budowany z kamienia, solidny, stary lub odwrotnie - nowoczesny z widokiem na ocean"???? Ja tu widze tylko te same badziewia, jedynie w Irlandii widzialam roznice w domkach, tam to sa ladne domy, ale w UK, masakra... stare wikorianskie zagrzybione zimne klity....potrzeba majatku zeby doprowadzic to do stanu uzywalnosci na poziomie jakie maja domy w Polsce, tzn zeby przynajmniej nie wydawac majatku na ogrzewanie.

relatywnie do zarobków to tutaj nie wydaje się majątku na ogrzewanie, chyba, że w namiocie, bo nawet takich zim nie ma, a jak są to krótko... można kupić solidny i dobrze utrzymany dom oczywiście za odpowiednią cenę - ile kosztują trzy sypialnie w Polsce? Na pipidówie, gdzie mieszka mój brat facet chciał ponad 400tys. za kilkuletni dom - tutaj za 400tys. to już spokojnie znajdziesz super dom w dobrym miejscu i ciepły, albo kupisz coś gorszego i sobie wyremontujesz...

Ex no jak masz szczescie to znajdziesz super dom, ale najczesciej cos zawsze jest w nim do naprawy a wtedy zaczynaja sie schody, raz ze o dobrego fachowca to trudno a jak juz sie znajdzie to zdziera za wszystko, a i tak okazuje sie potem ze trzeba samemu poprawiac. Poza tym stopke masz fajna :D

to nie jest kwestia szczęścia - bardzie budżetu, wiedzy, określenia czego się chce - w każdym domu jest zawsze coś do zrobienia - taka prawda - czy tu, czy w Polsce, dlatego znam osoby, które wolą mieszkania (nawet jeśli to blok, gdzie słychać pierdnięcie sąsiada), bo tam jest mniej do ogarnięcia... a fachowcy i owszem są - jak z wszystkim - trzeba poszukać i zapłacić

gdzie taki widzialam? codziennie ogladam od srodka :) stary ponad 100 letni duzy dom, sciany od zewnatrz maja okolo 70cm szerokosci, budowany z kamienia, w stylu cottage, belki na sufitach, duzy dzialajacy kominek na drewno, przestronne pomieszczenia.. za wiele tez w nim nie robilismy bo wyremontowalismy lazienke tylko, reszta cala odmalowana, nowa kuchnia, ocieplony dach, zadbany ogrod.. mozna znalezc cos na wysokim poziomie szczegolnie teraz jak jest tyle domow na sprzedaz a ceny leza i kwicza.

Konkubino, ale ten dom jest twojego konkubenta, a nie twoj. wiec daruj juz sobie prostaczko :) A w to, ze chcialabys mi spuscic w pierdol, to nie watpie, w koncu jestes polska patologia,prostaczka i chuliganka, w dodatku alkoholiczka zaniedbujaca wlasnego dzieciaka.

z własnego doświadczenia czas to od 2 mc do około 6 mc wszystko zależy od kredytodawcy i solicitora(firmy prawniczo notarialnej)

daruj sobie.. :) zalatwienie kredytu to byla kwestia dni, a reszta formalnosci kilka tygodni. zalatwialismy przez agencje, posredniskow i doradcow. a tak zeby na wlasna reke to nie wiem ile to moze trwac..

Dla czego ma sobie darować. Porównując cię do Katarzyny W fakt lekkie przegięcie bo nie wiem jaką matką jesteś. Na kafeterii dla mnie jesteś lekko niedojrzała ale to moja opinia. Ty sama absolutnie byś nigdy nie pozwoliła sobie na dom. Sorry co ja mówię na mieszkanie. Jak ty potrafisz do 3 rano siedzieć na kafe. Która normalna kobieta to robi?? chwalić się widać umiesz ale ciężką pracą twojego faceta.

Nie masz już 18 nastki tylko jesteś już po 30. Ja nie mam nawet czasu aby udzielać się tak jak ty i to o 3 w nocy. Nawet jak bym była pijana to bym tak nie robił. Kwestia wychowania i pokazania kobiecej klasy. Jedne kobiety to mają inne nie. Poza tym czym tu się chwalić. Jestem ciekawa czy tez bys pisała tak majac meza który nie ma kasy? dom to ma twój partner nie chce używać słowa konkubent. Moi znajomi tez sa zarejestrowani jako zwiazek partnerski ale to faceci. Żadne z nich by nie powiedziało męzu czy żono, bo mimo że to geje maja stosunek do tego że zona i maż to są w kosciele a nie na papierze jako partnerstwo

ale ja mam kilka domow a nie jeden i nie mowie tutaj o ostatnim zakupie mojego hmm... konkubenta ;)

a poza tym co cie obchodzi czy my jestesmy w zwiazku partnerkim, czy jestesmy malzenstwem czy srenstwem, nie twoj interes ani nikogo na forum, to moja sprawa tylko i wylacznie.

Przepraszam bardzo ale sama chwaliłaś sie ze ty nie musisz pracować bo twój facet tyle zarabia że wam wystracza Wcześniejszy dom w którym mieszkałaś należy do twojego faceta a nie do ciebie!!!! mierz siły na zamiary sama pisałaś że wolisz związek partnerski i podawałaś \ względy dla czego. Definiuj poprawnie zdanie żona jest wtedy kiedy jest ślub a partnerka lub jak kiedys konkubina jest w twoim przypadku i nie denerwuj się bo ci wskazałam prawdę Nie jestem nadętą Polką tylko nie tylko ja ale i inni wiedzą wszystko o tobie o by tama o tym gadasz jak Gimgówno.

bo przyznaje sie ze wole zwiazek partnerki od maleznstwa, dziwnie sie czuje noszac piersionek zareczynowuy, nie jestem z tego taka dumna jak kobiety potrafia byc tylko dlatego ze wyrwaly jakiegos kandydata na meza, dla mnie to bez znaczenia wlasciwie, mimo tego ze biore slub za rok w lato.. organizacja dokladniejszego terminu zajmiemy sie juz za miesiac kiedy to bedziemy w polsce. czasami trzeba cos robic dla dobra ogolu, tzn glownie kieruje sie dobrem mojego dziecka - i nie bede ukrywac naciskami naszych rodzin, jestesmy ze soba 5 lat, wiec juz kazdy oczekuje ze zostanie zaproszony na slub (its about bloody time - slowa mojego przyszlego tescia). i tak, moj facet nie jest golodupcem, no ale to chyba zaleta a nie wada. nie bede sie tego przeciez wstydzic.

a z tymi domami to wogole nie rozumiesz, nie chce pisac o tym na forum. domy w uk pomijam. powiem tylko tyle ze moj facet zrobi niezly interes zeniac sie ze mna bo moze on ma 2 domy ale ja mam ich troszke wiecej :)

Buhahaha konkubino, jestes zwykla patologia, prosta alkoholiczka z malego miasteczka, co dupy dala angolowi po kilku randkach i chwali sie ile to ona ma domow.... hehehe ty pokrako, pijaczyno oblesna. Brzydzisz mnie, takiego pustaka juz dawno nie widzialam, a dzieciaka i tak predzej ci pozniej zabiora albo jemu dadza na wychowanie bo ty sie nie nadajesz chuliganko. tobie tylko fajke w wary, kielich na stol i przeklenstwa. to twoj chleb powszedni. prawdziwa polska patologia, a ten chlop anglo to biedny bedzie, ze sobie taka lafirynde wezmie. dorosnij pustaku! ja bym sie ze wstydu spalila jakbym miala taka opinie na forum jaka ty juz tu sobie wyrobilas, nie tylko jak tak mysle o tobie, ale spora ilosc uzytkownikow. Gnijesz cale dnie na kafeterii, a pozna noca jak juz nikt nie pisze na zagranicznym to przenosisz sie na ogolny i nachlana zakladasz jakies durne topiki. i to ma byc matka? jestes niezle jebnieta , wulgarna patologia :)

dziekuje za twoja kulturalna opinie a teraz wybacz, jestem zmuszona przerwac ta wytworna dyskusje bo musze sie zabrac za odrobine pracy, torche mam zaleglosci w pracy i zmuszona jestem dokonczyc w domu. dziekuje jeszcze raz za wymiane pogladow i zycze miego wieczora :)

Normalnie nie moge juz czytac tych wypocin, jak jedziecie po plenerowej. Moim zdaniem to bardzo sympatyczna osoba, nowoczesna, otwarta, zawsze udzieli rady, nie jest zlosliwa i zakompleksiona w przeciwienstwie do was, zacofane, zawistne babsztyle. Tak jej zazdroscicie, ze ma fajnego faceta, mieszka w przyjaznym dla obywateli kraju, dobrze jej sie powodzi, a jeszcze nie ma takiej staroswieckiej mentalnosci jak wy? Moze zróbcie cos ze swoim zyciem, bo dowalanie komus pod na pomaranczowo nie uczyni was szczesliwszym, lepszym...

Plenerowa Żona Ty masz to i tamto.Ty masz cud miód zycie na obczyźnie,a przesiadujesz na polskim forum non stop.Od rana,poprzez południe,popołudnie,wieczor,a nawet noc.

Ja niby zazdroszcze plenerowej KONKUBINIE? Ale czego idiotko? Problemow z alkoholem czy zaniedbywania wlasnego nieslubnego dzieciaka? Czy moze prostactwa w kazdym calu albo ryzego angola? Powiedz mi czego, bo mam tyle wariantow, ze nie wiem pod ktory sie przyczepic :P

z ta nowoczesnoscia u niej to bym nie przesadzala...

kurde weszłam na topik z nadzieja że czegoś interesującego sie dowiem a tu...jak zwykle osobnicy z nieokreślonymi zaburzeniami psychicznymi podniecają sie czyimś życiem:o załóżcie sobie o niej topik i nie zaśmiecajcie tematu swoją drogą sama się uczę, pracuje (właśnie wróciłam po 12h zmianie) i tez tu dużo przesiaduję chociaż nie zawsze się udzielam.Da się? da:D