Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ebony Noire

Terror mentalny

Polecane posty

Gość Ebony Noire

Witam, pisze do was ale nie wiem,czy mi ktos odpowie, a bardzo bym chciala, bo gubie sie strasznie w zyciu. Jestem mama 3 dzieci, maz jest dobrym ojcem, pracowitym, kocha dzieci, dba o nie, dobrze nam sie powodzi, pracujemy bardzo duzo. Kilka miesiecy temu doszlo do klotni miedzy nim a mija siostra. Moja siostra ma swoja racje, a on swoja. Ja zawsze chcialm byc obiektywna i nie stawac po niczyjej stronie, zawsze taka bylam. Moi rodzice stoja intuicyjnie po stronie mojej siostry, to tak naprawde trudno powiedziec kto jest winny, kto sprowokowal te glupia klotnie. Od tego czasu moj maz wini mnie ze ja nie stanelam radykalnie po jego stronie w tym konflikcie. Nie wiem czego on ode mnie oczekuje, ale on chce zebym powiedizla z przekonaniem ze moja siostra jest zla kobieta i zle zrobila, in zebym to powiedziala rodzicom. (straszna glupota). Ja to mu mowilam, ale on minciagle nie wierzy, bo nie mowie z przekonaniem. Not Rmalnie kosmos, abstrakcja. No i wlasnie na tym tle mamy ciagle klotnie, do tego stopnia ze juz dwa razy straszyl mnie rozwodem. Czy to jest normalne? Ja nie moge uwierzyc w jego slowa, ze z takiego powodu moglby sie rozejsc ze mna. Co ja robie zle? Co mam zrobic, zeby mu przeszlo? Czysty surrealizm, jak mozna z takiego powodu stawiac na szali cala rodzine i 3 malych dzieci? Co mam robic, bo wariuje i wyobrazam juz sobie jaki niedlugo ktos z nas pakuje walizki. Nie moge tego zrobic, nie dla siebie ale dla dzieci. Jestem gotowa klamac i oszukiwac, chociaz nie wiem w czym i co i jak ja mam to zrobic. Bo nie wiem jak ja mam go przekonac, ze wierze i jestem przekonana, ze to moja siostra jest be, a on jest niewinny. Normalnie jak w przedszkolu. Nie wierze nawet samej sobie, temu co sama tu pisze. Ale tak jest i nie wiem co mam dalej robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozabijajcie sie
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj z nim . Spokojnie , nie dopuszczając do podnoszenia głosu . I powiedz mężowi ,zę stawia cie pomiędzy młotem a kowadłem i ze ty nie życzysz sobie , żeby cie wciągał w swoje wojenki . Myślę ,ze mąż podświadomie czuje ,zę " przegrał " w kłótni z twoją siostrą dlatego szuka jeszcze kogoś kto go poprze , kto pokaże ,ze JEDNAK on miał rację . Jeśli jednak mąż nadal będzie sie ciskał jak smarkacz proponuję go nie zatrzymywać . Jeśli ma choć trochę rozumu - uspokoi sie ,czego jestem prawie pewna a twoja zdecydowana postawa może wreszcie zakończy to dziecinne zachowanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiśnia59
Nie daj sobą manipulować i nie dawaj się wciagać w wojenki jakie Twój mąż chce prowadzić wciągając nie Tylko Ciebie ale tez całą rodzinę. Faktycznie zachowuje się jak dzieciak, ale niestety faceci tak mają, całe zycie są nieznośnymi dziecmi. Postaw sprawę jasno i nie stawaj po niczyjej stronie , nie pozwol też aby mąż skłócił Ciebie z rodziną. Jak małżonek się nudzi to wynależć trzeba mu robotę, może drobny remoncik? A może wyprawa nad jezioro lub do lasu na jagody, zawsze mozesz pogonic go do sprzątania piwnicy lub garażu. Głupoty do głowy przychodzą mu z nudów, daj mu zajęcie się dziećmi to po paru godzinach będzie myślał tylko o spokoju i wypoczynku. Powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna MAM_TO_W DUPIE
Od tego czasu moj maz wini mnie ze ja nie stanelam radykalnie po jego stronie w tym konflikcie. konflikt który rozbija jedność rodziny nie jest dobry nie zrobiłaś nic złego jeśli nie chcesz dolac oliwy do ognia Nie wiem czego on ode mnie oczekuje, zapytaj go ale on chce zebym powiedizla z przekonaniem ze moja siostra jest zla kobieta i zle zrobila, in zebym to powiedziala rodzicom. (straszna glupota). dlaczego on chce cię zmieniać na siłę? dlaczego wymaga aby jego zdanie było wypowiadane TWOIMI ustami? Nie ma własnych? Ja to mu mowilam, ale on minciagle nie wierzy, bo nie mowie z przekonaniem. i słusznie że ci nie wierzy, bo to JEGO poglądy. ty masz swoje ale póki co ich nie wyrażasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty glupia krowa jestes
czyzbys zapomniala co slubowalas mezowi, po co z mezem jestes jak po stronie siostry stoi, a stoisz jego krytykujac. Ja tam mialam z moim mezem, ja bylam ta zla ciagle sie czepiam jego sisotry i rodzicow, chociaz za jego plecami mi robili zlosliwosc, moze nie widzisz albo nie chce widziec wszystkiego, tj nie chcial tego moj maz. Twoja siostra tez jest franca, wie dobrze ze rozbija twoje malzenstwo, bo ciebie trzyma w rozdarciu, jakby chciala twojego dobra to staralaby sie jakos ten konflikt tez rozwiazac. Nie wiesz o co poszlo w tej klotni, b tak naprawde nie chcesz widziec, mimo ze jestes mezatka i masz swoja wlasna rodzine i powinnas byc dorosla, dalej jestes coreczka rodzicow. POza tym twoj maz ma racje wymuszajac na tobie takie wyznanie, bo pewnie nie raz juz go tak postawilas w takiej sytuacji, ze na jakim sprzyjeciu urodzinowym go twoja rodzina upokarzala, a ty bralas ich strone a moze nawet nie bralas, ale jak to ciele patrzylas jak to robia i nic w jego obronie nie stanelas.Znam te numery jakie robia rodziny synowym albo zieciom a mamisynki albo mamicorki siedza cicho i latami "dla dobra", dla milosci do drugiej strony musza to znosic. Ta taka wlasnie jestes, pepowiny nie odcielas, maz ma juz dosyc twojej siotrzyczki i twoich rodzicow w waszej sypialni. Nie zdziwie sie jak sobie znajdzie inna kobiete, kotra jest dorosla, a nie udaje dorosla. Ja tak zrobilam ze swoim mezem, mialam dosc upokarzania mnie prez jego siostre i rodzicow, a on z poczatku nawet nic nie mowil, a z biegiem lat mi wykrzyczal "ze mu psuje zycie rodzinne", jak mu ktoregos razu powiedzialam, ze nie mam zamiaru wiecej widziec jego aroganckiej i rozpusczonej siostry w mnie w domu. Na to ja ze moze sie do niech spakowac i od dzisiaj z nimi pieprzyc jak mu tak dobrze robia. Teraz mam nowego prawdziwego faceta, ktory nie pozwala swojej rodzinie na jakiekolwiek komentarze wobec mnie i zyjemy jak prawdziwa rodzina. A twojemu facetowi poradzilabym zeby cie spakowal do twojej siostry i pewnie jak pojdzie po rozum do glowy, to zrozumie ze zycie jest jedno i szkoda go tracic na mamisynkow i mamicorcie, ktore udaja zabawe w dom i pozwalaj swojej rodzinie upokarzac druga strone, ktora ponoc "kochaja i szanuja"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty glupia krowa jestes
a jak dalej nie zrozumialas co ci napisalam to wiedz ON CHCE TO USLYSZEC ZEBYS TO POWIEDZIALA DO TWOJEJ SIOSTRY, BO PEWNIE TO JUZ NIE PIERWSZY RAZ JAK STAJESZ PO ICH STRONIE A NIE JEGO, chociaz wydaje ci sie ze nie, chociaz to on bedzie w przyszlosci ci dupe podcieral jak sie moze razem zestarzejecie. Mialas slub koscielny z nim? Nauki przedslubne? Zapomnialas juz co ksiadz wtedy mowil? Ze kobieta odlacza sie od rodziny, matki swojej i ojca zeby stanowc jednosc z mezem. To byly widac puste slowa dla ciebie... Powinien cie spakowac do siostry... Poczytaj siebie co napisalas a potem mow ze nie stajesz po stronie siostry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ebony Noire
A ty glupia krowa jestes.... MASZ RACJE, ja wiem to i czuje to. Ciesze sie ze w 100% zrozumialas mnie. Ja wiem ze musze po jego stronie stanac, chociaz mu nie wierze w 100% jak mi mowi ze to on mial racje w tej calek klotni i to on jest ofiara. Ale, ale jak ja mam to zrobic? Jak mam mu ta racje przyznac, jak ja w to nie wierze. Nie umiem klamac, chociaz teraz chcialabym umiec to zrobic. No powiedz mi, mam sklamac? No i jak mam to zrobic, zeby on mi wlasnie uwierzyl, bo on mi nie wierzy. I dla swietego spokoju chce mu przyznac te racje, zeby mu bylo lzej, a przez to i mi. Czy ja musze najpierw siebie przekonac i uwierzyc? Ale jak ja mam to zrobic? Myslisz, ze powinnam, ze on chce zebym powiedziala siostrze ze zle zrobila, zebym moich rodzicow postawila pod sciana i powiedziala ze mam w dupie to co oni mysla, bo ja stoje tak czy inaczej po jego stronie? To sie wydarzylo 7 miesiecy temu, jest cicho, cicho u siostry (nie widujemy sie), z rodzicami na ten temat nie rozmawiam juz. Moi rodzice szybko zapominaja, tak rozwiazuja problemy. Jak mam to zrobic, a chce to zrobic, bo chce ratowac nasze malzenstwo. Boze, ciesze sie ze jestes taka ostra dosadna i szczera w tym co piszesz. Prosze pomoz mi, bo znasz ta sytaucje z doswiadczenia i wiesz co robic. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję ,ze to podszw autorki , bo nie wierzę ,że taka głupia byś była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty glupia krowa jestes
nie wiem czego nie zrozumialas w moich postach, jak ty mezowi swojemu nie wierzysz tylko siostruni, to jak on ma ci wierzyc. Zreszta on ci nie wierzy bo juz NIE RAZ GO ZDRADZILAS i tu nie chodzi o to ze z innym facetem, ale ze swoimi rodzicami i siostra, tak taka tez moze byc zdrada. To tak jakbys szla ulica ze swoim mezem i nagle twoi znajomi zaczeliby go bic i kopac, a ty moze i nie koplabys go ale nic nie zrobila zeby go ratowac od tych razow. Twoj maz ma juz dosc i nie zdziwie sie jak cie spakuje do twojej siostruni i zyj sobie z nia, a on znajdzie sobie kobiete ktora jest mu oddana, ktora nie wyrucha go w momencie jego slabosci. Jak on ma ci kobieto wierzyc, teraz on jest sprawny, mlody, niezalezny, ale co bedzie jak bedzie mial wypadek i bedzie zdany na ciebie. To co zrobisz? Zostawisz go na pastwe hien twojej rodziny i siostruni. Dokladnie bylo z moim mezem, wlasciwie ex. Ja zwyczajnie sie balam, ze co sie stanie jak bede od niego zalezna, to jego rodzina bedzie rzadzic w moim wlasnym domu, beda mnie upokarzac, nasmiewac sie, dokuczac, decydowac o wszystkim. JESTES MEZATKA, dorosla osoba, niezalezna od rodziny rodzicow, wiec dlaczego pozwalasz wpychac palucha w twoje malzenstwo twojej siostrze. Powinnas stac murem za mezem nawet jak zle zrobil i nie konsultowac tego z nia, tylko z nim. A tak twoja siotra wie, ze stoisz za nia i ciagle moze jatrzyc, ciagle moze przytykac, nawet jak to jest duzy uplyw czasu. Moze twoja siostra ci zazdrosci takiego meza, ale wszczyna te awantury zeby sie na tobie odegrac, bo tez sa takie sytuacje w rodzinie. Bo zachowanie twojej siostry tez jest nienormalne. Co powinnas zrobic, w momencie jak maz z twoja siotra albo rodzicami sie kloci, powinnas powiedziec im dobitnie i jasno "albo sie oni uspokoja (twoja rodzina) albo won", jezeli sytuacj ama miejsce w twoim domu. Jak w ich domu, wychodzicie. Nawet jak twoj maz nie ma racji, stoisz za nim, a im dajesz jasno do zrozumienia ze nie maja wpychac palucha miedzy drzwi. A dopiero potem w domu z nim rozmawiac i wyjasniac, ewentualnie sie klocic. Nie przy siotrze czy rodzicach, bo oni wtedy wiedza ze moga sobie pozwalac, a twoj maz juz przezyl wiele takich sytuacji jak moge zauwazyc i juz z nimi bedzie sie klocil niezaleznie czy maja racje czy nie. Pozwolilas swojej rodzinie na upokarzanie go, pokazalas ze nie jestes dorosla kobieta tylko mala dziewczynka ktora bawi sie w dom, a nie bedzie bronic osoby ktora kocha, ktorej obiecywala na dobre i na zle, tylko zostawi ja na pastwe rodziny, gdy tej zachce sie robic burdy. Sa granice wyttrzymalosci i z doswiadczenia wiem, ze kobiety maja jej wiecej, twoj maz z kolei, jezeli nie przestaniesz stawac po stronie swojej rodzinki, to albo cie spakuje do niej, albo znajdzie sobie inna kobiete (a potem cie spakuje) albo zacznie pic i robic awantury. Kobiety sa bardziej wytrzymalsze w tej kwestii, a u facetow dochodzi jeszcze kwestia meskiej dumy, ktora kazda mamicorcia kastruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ebony Noire
Nie, niestety nie.... Moze taka glupia to i nie jestem, ale w niektorych sytuacjach czuje sie zupelnie zagubiona. Spokojnie z moim mezem nie da sie rozmawiac. Wczoraj prze 3 godziny wrzeszczal i stal na de mna z palcem wyciagnietym w moja strone. Nie moge sama sobie uwierzyc. Juz chyba w ogole w nic nie wierze. Moja mama mowi, ze nigdy nie wolno wszystkiego mowic mezowi, a ja bym dodala ze czasem trzeba sklamac. Jestem uparta, ale swoja upartoscia nie dojde do niczego. Moze powinnam sie zlamac, przyznac mu te cholerna racje i zyc normalnei. Ale problem jest taki, ze nie umiem klamac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ebony Noire
Ok. Wel, wiem, wiem. Ale cale wydarzenie zdazylo sie 7 miesiecy temu. Rodzicow widzimy codziennie, bo opiekuja sie naszymi dziecmi, ale nie klocimy sie teraz. Siostry nie widujemy w ogole. Ale on tak srednio raz na miesiac ( tak jak wcsoraj) dostaje ataku szalu i wydziera sie na mnie. Nie wiem co mam mu wtedy mowic. Bo tych konfrontacji z rodzicami i z siostra teraz juz nie ma. Ja nie moge odwrocic czasu, tak, nie zareagowalam tak jak powinnam wtedy. Teraz tego zaluje. On mnie pyta dlaczego nie zareagowala, ale ja nie wiem. Ciagle myslalam, ze to moze nie jest tak zle. Ale bylo, bylo bardzo zle, ale ja nie chcialm przyjac tego don wiadomosci. A teraz ponosze tego konsekwencje. Chce mu powiedziec, ze stoje ponjego stronie, ze jest mi przykro, ale on mi juz nie wierzy, chiciaz gdyby nie zalezaloby nie robilby mi juz takich awantur, a robi. Chce to naprawic. Ale jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ebony Noire
Moge do Ciebie napisac na priva?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiśnia59
Też myślałam że to podszyw autorki, podziwiam Waszą głupotę i chylę czoła przed wielką miłością obu pań do ich mężów.:p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tan
Prosiłabym też kogoś o pomoc, można powiedzieć że mam podobną sytuację nie mam jeszcze męża a chłopaka ale jego siostra w pewnym sensie mnie też upokarza... na dodatek miesiąc temu przyznała się że specjalnie była dla mnie chamska co mnie bardzo za bolało oczywiście mój chłopak nie skomentował tego w żaden sposób a wprost zachowuje sie jakby nic sie nie stało :( zaprosiła nas na obiad ale nie chce w ogóle w jakikolwiek sposób przebywać w jej towarzystwie nie potrafie jej tego wybaczyć zbyt trudne jest to dla mnie nie po tym wszystkim, najgorsze jest to że chce z nim być ale chyba nie takim kosztem bo mnie w ogóle nie rozumie jeszcze notorycznie sponsoruje swoją siostrę więc jaka ma być nasza przyszłość utrzymywanie drugiej rodziny ;/ nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×