Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy_tak_musi_byc

Zwiazek z rozwodnikiem...ehh

Polecane posty

Gość czy_tak_musi_byc

witam wszystkich, chciałabym zapytac o wasze zwiazki z rozwodnikiem. ja ze swoim jestem ponad 1,5 roku, mieszkamy razem, wiedział na poczatku znajomosci ze chce miec rodzine itp. teraz okazuje sie ze on nie chce miec zony bo juz miał, dziecka tez nie(z ex ma syna) naprawde nie wiem co myslec czy to minie, moze potrzebuje czasu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po przemyśleniu stwierdzam ,że
to nie ma sensu, skoro w takiej sprawie macie odmienne zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy_tak_musi_byc
staram sie aby był szczesliwy, ale on jak kamien zero reakcji. on nie potrafi zrozumiec ze pragne dziecka a ja mam zrozumiec ze on juz nie chce. chyba naprawde szkoda zycia na kogos takiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egosita i tyle nie mysli wcale
o tobie - zostaw go!!!Jakby cie kochal to chcialby miec z toba dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieski w kropki
ja jestem z facetem po rozwodzie..juz po pol roku bycia razem mi sie oswiadczyl, a teraz czekamy na dzidziusia;) wiec jezeli on nie chce rodziny, nie chce nawet zebys jego zona zostala zostaw go..a zwiazek z rozwodnikiem nie nalezy do latwych, duzo musialbys miec cierpliwosci(byla, dzieciak)zawsze cos nie halo wiec jak mosz dobry powod odpusc sobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciarax
Byłam z rozwodnikiem i było podobnie. Na początku wpatrzony jak w obrazek, mówił "gdy już będziemy mieli dziecko". Potem powiedział, że nie chce dzieci bo już ma. I w ogóle... jeżdżenie do byłej żony by pogadać o dzieciach, zostawanie u niej na kawce czy obiadziku, jej telefony późno wieczorem, jej agresja wobec mnie, nastawianie ich dzieci przeciw mnie.... Dużą część wspólnych pieniędzy musieliśmy oddawać tamtej rodzinie (na żonę też, bo bezrobotna). Ogólnie - koszmar. Jak dobrze że już z nim nie jestem,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezko mi cos doradzic.Gdy zwiazalam sie i zamieszklalam ze swoim uslyszalam od razu ZADNEGO SLUBU I DZIECI. Tylko ze po 6 miesdiacach sam zaproponowal zaczecie staran i dzis jestesmy rok po slubie. Hm czy jesli po 1.5 roku zwiazku nie chce czegos wiecj to czy za rok np zmieni zdanie...watpie.Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×