Byłam w sobotę na weselu i nigdy więcej!

To może i wyjdzie wrednie, że obgadam i obsmaruje, ale jestem wściekła i szczerze więcej nie pójde na żadne wesele, bo to już nie pierwszy raz gdy bezczelność młodych i ich rodziny mnie zaskakuje. Od razu napisze, że temat nie dotyczy tego, że dałam za mało. Bo daliśmy z mężem 600zł. Wesele daleko (400km), ale ok, nocleg załatwiliśmy sami- ok. Nigdy nie wymagam transportu ani noclegu.Pierwsze co mnie wkurzyło to wierszyk z prośbą o dopełnienie skarbonki czy coś równie debilnego. Ok, słoma z butów, ale nie moje buciory nie mój problem. My i tak kase zawsze dajemy. Samo wesele tragedia. Zespół śpiewający disco polo, w butelkach po wódce samogon i nieudolnie banderole zaklejone:O Wino z biedronki za 9zł. Do jedzenia jak wszędzie rosół, kotlet no i obowiązkowo ryba jako coś niby ekskluzywnego:D Atmosfera typowo wiejska, a dziwne, bo przeciez lokal pierwsza klasa, bo przeciez 220zł za miejsce jak to krzyczała rodzina młodych przed weselem:O Ja wyceniłabym to na maks 100zł, ale ok. To nie moja rodzina, ale dobra kolezanka, jej mama co chwila podchodziła do mnie i pytała czy też uważam że B wygląda cudnie. Z grzeczności przytakiwałam, ale gdy podbiegła z kamerą mówiąc "powiedz ze wesele cudowne, a młoda przepiękna" to zapomniałam o kulturze i powiedziałam, że muszę do toalety (serio mnie zemdliło). Pomijam dalszy przebieg imprezy, jakiś buraczany zwyczaj zbierania jeszcze kasy i inne głupie zabawy. Na drugi dzień był obiad (takie małe poprawiny), słynna B podeszła i mówi jacy to ludzie tępawi i bezczelni, bo ona wierszyk miała, a dostała 6 prezentów! A szczytem była ciocia Jadzia dająca 150zł:O I jeszcze paplając mówi, że ma nadzieję, że ją rozumiem, bo ona się postarała o elegancką imprezę. Myślałam, że z krzesła spadnę. Po tym weselu powiedziałam nigdy więcej takiej żenady. W ciągu osttanich kilku miesięcy to moje 4 wesele, każde jest niby eleganckie, każda młoda niby prześliczna, a jest jak jest:O

odpowiedź widzę na poziomie gimnazjum, ale zapomniałam, że macie wakacje:)

wiadomo że wesela to wiocha i warcholstwo, zarcie kiepskie , co myślałas będąc na tylu weselach ostatnio ? że to będzie wyjątkowe i z klasą ?

każde ma być wyjątkowe i z klasą, a rzeczywistość jest jaka jest. Chodziłam na wesela, bo zawsze wierzyłam, że młodzi chcą się podzielić swoim szczęściem. Ale ostatnio już przestałam się łudzić:D

wesela miały rację bytu w latach 80 siatych i 90 siatych, teraz w tych czasach to hobby dla specyficznej grupy ludności jak mam wydać na weselu 600 zł to ja za tą forsę moge sobie ucztę w restauracji zrobić z oryginalnym szampanem i tańcu przy muzyce, którą lubię widomo, że są nastawieni na zdarcie kasy z gości bo myślą że bóg wie jakie oni wspaniałe atrakcje przygotowali, kartofle albo kurczak z groszkiem w galarecie tańce ze spoconymi podpitymi wujkami w szucznych koszulach nic tylko zachwyt

ale akurat wesela tyle kosztują, nawet jak nie wyglądają. trzeba było dać mniej, a nie płakać. może ktoś nie ma tyle pienięddzy, żeby organizować wieczorek z kawiorem? nie widziałaś do kogo jedziesz? i wiocha prosić o dopełnienie skarbonki, ale nie wiocha pisać daliśmy z mężem aż 600 złotych - łu ła, zaszalałaś, mała. mam nadzieję, ze nie bedzie cię na koncercie Queen w przyszłą sobotę, bo nie chcoałabym tutaj czytać, jak ci sie nie podobało, bo zapłaciłaś za bilet aż 90 zł, a freddie nie żyje.

nie rozumiem tych żali - chyba znasz swoją koleżankę i wiesz jaka jest :O jeszcze rozumiem, żeby to był ktoś z rodziny, ale znajomych wybierasz sobie sama i to, wśród jakich ludzi się obracasz świadczy o Tobie...

Słuchaj gościówo! Każdy robi takie wesele na jakie go stać! A nie że młodzi będą brać ekstra kredyt po to żeby specjalnie dla ciebie robić jakieś Kurde królewskie wesele.

Słuchaj gościówo! Każdy robi takie wesele na jakie go stać! A nie że młodzi będą brać ekstra kredyt po to żeby specjalnie dla ciebie robić jakieś Kurde królewskie wesele.

po pierwsze napisałam ile daliśmy nie żeby sie chwalić, ale za dużo tu tematów o dawaniu 300, 200zł więc napisałam, że to nie o tym temat. I nie oczekiwałam kawioru, niechby i był kotlet, ja nic bym nie powiedziała. Ale zauważcie zachowanie młodej po weselu. Stąd opis kotleta i wieśniackich przyśpiewek bo ona uważała, że to elegancka impreza, a 6 osób obraziło ją prezentami na czele, których stała ciocia Jadzia, która dała 150zł:O Można zjeść rosół i schabowego kulturalnie i z klasą nie pozostawiając po sobie niesmaku, a można i tak. Nie podejrzewałam tej koleżanki o takie zachowanie. Cóż niektórych ludzi wydaje nam się tylko, że znamy.

tak sobioe mysle, ze daczego obgadujesz wesele pary mlodej, skoro zle wrazenia zrobila jaka ciotka? moze para mloda bogu ducha winna.

jaka ciotka złe wrazenie zrobiła? Chyba panna młoda, a nie ciotka:O

pazernosc wszedzie takie czasy ludzie wesela i nawet komunie robia dla zarobku i pokazania sie :/

Bo w Polsce są takie tylko wesela jak ze wsi. W ogóle cały kraj jak wielka wieś.

No tak jest w większości przypadków-trzeba robić dobrą minę do złej gry. Ludzie najnormlaniej są wiejskimi obcasami, lubią drugiemu dupe obrobic i tyle.

Wesele to wesele, każdy wie, jak wygląda, co i jak po kolei się odbywa, co się na nim dzieje itd. Rosół i kotlety to tradycyjne polskie potrawy, prawie każdy zje ze smakiem (a np. krewetek już nie), podaje się takie dania, które każdy zna i zwykle lubi. Czego oczekujecie po weselach, jakie niby miałoby byc, żeby było w porządku, "eleganckie" i "nowoczesne"? Wesela w tradycji polskiej od lat wyglądają tak samo i będą dalej tak samo wyglądać, na tym polega ich urok i TRADYCJA. Skończcie te durne tematy, wszyscy nagle tacy och i ach i kotleta nie zjedzą. Żenujące

A ja rozumiem autorkę, jak można kogoś obgadywać dlatego, że dał 150 zł :( ? Niektórzy żyją za rentę 500 zł ... i te 150 zł muszą pół roku zbierać i żeby się jakoś ubrać... Dla kogoś może to być naprawdę spory wydatek, nie każdy jest młody i sprawy. Może Wy za 30 lat też kiedyś zostaniecie samotnymi kobietami na rencie i z ledwością uzbieracie te 150 zł na wesele ukochanej siostrzenicy , ciesząc się, że jesteście z nią w tej ważnej chwili, a potem dowiecie się, że ona Was wyśmiała? :(

Dlatego nie chodzę na wesela :) Nie znoszę tandety, wiejskich przyśpiewajek a jak już dostaję wierszyk z żebraniem o kasę to... brak słów. Zawsze odmawiam i tyle. Jakoś z powodu mojej nieobecności nikt się jeszcze nie obraził, może mam dobre wytłumaczenia :D Tobie autorko radzę również zaprzestać chodzenia na takie imprezki. W tym temacie Polacy są mistrzami kiczu, a ,,zastaw się a postaw się' to motyw przewodni każdego takiego weselnego przedsięwzięcia.

no i ten wierzyk o kasie i ile ciotka jadzia dala, masz racje wiocha na kolkach..

a czego sie spodziewalas po wiejskim weselu?