Mój facet może kochać się 2 godziny

Mój facet może się kochać 2 godziny, a nawet dłużej. Czy to normalne? Z opowiadań koleżanek wiem, że ich współżycie trwa nie więcej niż 20 minut... Czy mam po prostu duże szczęście :d czy może moj facet ma jakiś problem zdrowotny?

To zależy od wielu czynników.

albo jedno albo drugie ale 2 godziny to jakaś paranoja

za jakiś czas będziesz się modlić żeby jak najszybciej skończył :D

Mój też może się długo kochać, jego sekret to myśli o czymś innym, żeby jak najbardziej przedłużać stosunek. Uwielbiam jak mnie dupczy te dwie a nawet trzy godziny, wtedy czuję sie taka wygrzmocona.20 minut to jest nic

Moj byly mogl dlugo az musial konczyc reka, rzadko dochodzil w pochwie. Nawet sie zastanawialam co to moze byc. Jak dla mnie dwie godziny to za dlugo. To niby przyjemnosc ale jakos po dluzszym czasie emocje juz u mnie opadaly a tu dalej umcy umcy ;)

"Moj byly mogl dlugo az musial konczyc reka, rzadko dochodzil w pochwie. " To prawdopodobnie wynik tego, że przyzwyczaił się do masturbacji.

no ja nie mam nic przeciwko temu, zeby to tyle trwalo, tylko pytam, czy to nie jest zwiazane ze zdrowiem, czy wszystko jest ok, i czy ktos tak jeszcze ma? bo w najblizszym srodowisku faceci kolezanek to jacyś szybcy są.

najlepiej 6 godzin to dopiero jazda,a tak poważnie zejdzcie na ziemię

jesli Twoj facet ćwiczy n asiłwoni, to znam odpowiedz, tak sie dzieje po sterydach, zszedł z cyklu na anabolikach i odblok był nieprawidłowy lub zbyt krótki i po prostu m aproblem z dojsciem

nie, nie cwiczy na silowni ;p nie bierze zadnych wspomagaczy

haha jakby nie zrobil odbloku to by mu nie stanal, a ty piszesz o wiekszej wytrzymalosci:)

2 godziny seksu i może jeszcze na pełnych obrotach andersen nawet by tego nie wymyślił

Za krótko źle, za długo też źle...

ale to nie jest sciema, ani trolling, tylko fakty. no w trakcie wiadomo, ze zmiany pozycji i tylko wtedy jest ta " przerwa"

hmmm, ciekawe komentarze... Autorko, jeżeli Tobie to odpowiada to chyba całkiem OK. Z całą pewnością Twojemu facetowi będzie miło gdy mu to po prostu powiesz. Tekst typu "Wiesz lubię gdy to tak długo trwa i wiem że to dosyć rzedko spotykane, ale czy to nie jest dla Ciebie zbyt wyczerpujące" będzie przyjęty z miłym połechtaniem męskiej próżności. Przedłużanie seksiku jest w miarę normalną rzeczą. Na tyle normalną, że jest dla facetów sporo książek i stronek na sieci z poradami. Czy w trakcie samej akcji zdarzają się kilkukrotne krótkie przerwy na zmiany, na lodzika czy minetkę? Jeżeli tak, to jest to jedna z bardziej popularnych technik. Nic niepokojącego. Najprawdopodobniej Twój facet jest już jednym z tych, którzy czerpią smak z samego seksu, a nie tylko z rozładowania napięcia.

hm moj moze rznąc mnie 3-4 godziny a rano znow, spotykamy sie raz w tygodniu , on jest po 40tce czasem mysle ze moze viagre bierze bo nikt w zyciu tak mnie nie rznąl

Jedna rzecz to kiedy facet POTRAFI się kochać 2h, a druga kiedy MUSI. Jeżeli potrafi, to znaczy że panuje nad własnym ciałem i sam DECYDUJE o długości stosunku, a nie kocha się 2h bo inaczej nie dojdzie. Czy fakt, ze facet zawsze potrzebuje 2h "pompowania" to taka frajda? A gdzie szybkie numerki przed impreza, spontaniczny seks na kuchennym stole, szybki seks na łonie natury? Poza tym owszem, są faceci u których stosunek trwa 20minut, ale za to mogą 3-4 razy w ciągu jednego wieczoru.