Przyłapałem żonę na masturbacji

Wróciłem wcześniej z pracy i usłyszałem dźwięk wibratora w łazience. Usiadlem cichutko w kuchni i czekałem aż wyjdzie z łazenki.Po kilkunastu minutach wyszła i na mój widok bardzo sie zmieszała, a po chwili sie opamietala i poszla do swoich zajęc, jakby nic sie nie stało. Teraz milczymy i mijamy sie ze spuszczonym wzrokiem. Co mam teraz zrobić, jak się zachować i co mam o tym wszystkim myśleć?

Ładne z was małżeństwo... :O

Zgrzeszyła. Jak ona mogła? :(

Faktycznie jesteś kiepski. Może z nią po prostu porozmawiaj? A Ty nigdy nie robisz sobie sam dobrze?

współczuję Twojej żonie

a ty się nigdy po ślubie nie masturbowałeś?? Tak samo ona ma prawo. Może kiepski z ciebie ogier albo ona ma potrzeby a nie czuje tej chemii do ciebie. Ja tak mam trochę z mężem, ale nigdy się nie masturbowałam, nawet w młodości- może mam jakieś zaburzenia... PS skąd niby wiesz jaki dźwięk ma wibrator?? Jest aż taki głośny, czy stałeś pod tą łazienką nasłuchując?

ile ja bym dał zeby moja zona chciała sie masturbować. uuuuuuuuuuuuu! uwielbiam patrzyć jak kobieta robi sobie dobrze.uuuuuuu!

powinieneś sie dołączyć z języczkiem!!!!

"skąd niby wiesz jaki dźwięk ma wibrator??" Bo sam używa.

Podnieca mnie sytuacja gdy żona masturbuje się przy mnie, lub ze mną

he he dobre

o ja tez bym chchial zeby robiła samogwałt na mych oczach a ja bym spuscil sie jej na pochwe

ojejku,jaki to temat tabu,nie pytaj,nic nie rób,najlepiej się rozrycz

Faceci sa nienormalni,masturbacja to zbrodnia ale pchanie w tylek juz nie,wez sie wyluzuj to nic takiego

jeżeli myślisz o sobie "kiepski" to może masz rację, ale nie dlatego, że żona rozwija swoją seksualność bez Twojej obecności, ale dlatego, że nie umiesz o tak podstawowej dla małżeństwa sprawie z nią rozmawiać. Potraktuj to zdarzenie jako daną Ci szansę na przełamanie własnych barier i zacznijcie się wreszcie cieszyć pezpruderyjnym podejściem do życia. Nikt tego nie zrobi za Was.