mam za 2 dni rozmowe-egzamin na nauczyciela kontraktowego

i strasznie sie boje, nie umim pojąć tych wszystkich rzeczy, a podobno u nas dyrektorka pyta ostro przez 1,5 h... ma ktoś też tak?

up

Kontraktowy to "pikuś". No chyba, że dyrektorka jest wyjątkową heterą :P Mnie teraz czeka egzamin na mianowanego i tutaj już się zaczynają schody...

na czym polega taki egzamin?? o co cie pyta?

idealne określenie: wyjątkowa hetera :D taka własnie jest i ma bzika na punkcie tych wszystkich ustaw i paragrafów których ja za nic nie mogę zapamiętać...

no chciałabym wiedzieć o co mnie zapyta :D o wszystkie możliwe paragrafy, statut szkoły, regulaminy, instrukcje itp obowiazujace w szkole

Powodzenia, a jakby co, to zawsze próbuj wybrnąć stwierdzeniem, że nie znasz danego przepisu, lecz wiesz, gdzie go szukać. No nie oszukujmy się, nikt nie zna na pamięć całego statutu! Będzie dobrze, bo gdyby chciała Cię uwalić, to świadczyłoby też o niej- w końcu podpisała wszystko, co ze stażem związane. Każdy kij ma 2 końce.