Jako mezczyzna nie rozumiem dlaczego mezczyzni wiaza sie z samotnymi matkami

czy zgadzaja sie razem ze swoja kobieta na adopcje dziecka, przeciez to nie jest dziecko z jego krwi. Nic nie mam do matek z dziecmi niezaleznie czy sa pannami, wdowami czy rozwodkami. Po prostu kazdy mezczyzna marzy o tym by dziecko mialo jego krew, potrafie zrozumiec mezczyzne ktory np. pomaga corce czy siostrze samej z dzieckiem, wtedy ma powod zeby to dziecko kochac ale w innej sytuacji?

dlatego że tem mężczyzna kocha tą kobietę,a dziecko nie swoje też można pokochać człowiek jest trochę wyzszą istotą niż zwierzę

to frajerzy

"Po prostu kazdy mezczyzna marzy o tym by dziecko mialo jego krew" widać nie każdy - niektórzy pewnie marzą o tym aby mieć przy sobie ukochaną kobietę bez względu na wszystko

Poza tym rozumiem ze ojciec bedzie chcial pomoc corce nawet wtedy jak wyjdzie za maz, bo jak tatus bedzie przychodzil do coreczki, przynosil jej swieze buleczki, wezmie jej dziecko na spacer to ona zobaczy w jego oczach co stracila wychodzac za maz. Ale przeciez normalny mezczyzna kobiecie z cudzym dzieciaczkiem (ktore nie ma ani okropli jego krwi nie bedzie chcial pomoc) a co dopiero wiazac sie z nia na stale.

marek znamy Twoje chore zdanie na ten temat i chorą zazdrość o córkę...

a moze jest nieplodny i dlatego taki uklad mu pasuje

wiesz ja akurat jestem samotna matka i za niedlugo wychodze za maz , ale nie za ojca dziecka. poprostu taki byl moj los ze zostalam z dzieckiem. sprobuj popatrzec na druga strone medalu to samo moze powiedziec kobieta o mezczyznie ktory ma dziecko badz dzieci z jakos kobieta i z tym ze to mezczyzni zachowuja sie ja ciotki bo placic 300 zl kazdy potrafi ale wychowac dziecko na porzadnego czlowieka to jest sztuka.

ja jako kobieta też tego kompletnie nie rozumiem.Mamy taki przypadek w rodzinie.Wiecie jak to wygląda na codzien?laska non stop pozbywa się swojej córki bo szwagrowi ona nie pasi,przeszkadza,nie trawi jej,ona aby być z nim(w tym wypadku wybiera jego ponad własne dziecko(łzy się cisną)wysyła tą małą ciągle do ojca,do dziadków,teraz na kolonie!takie małe dziecko na 2 tyg!!!!!!!!,ciągle są sami bo ona wie,że jej facet nie trawi jej dziecka,to jest okropne!!!!

Frajerzy też muszą mieć miejsce dla siebie.

a co takie dziecko przeszkadza w szczęśliwym związku?? Poza tym nikt nie broni temu mężczyźnie mieć dziecka z tą kobietą. Właśnie takiemu facetowi należą się brawa, bo wiadomo, że kocha kobiete, że będzie dobrym ojcem

bo dziecko powinno sie miec z miłości,aby dopełnic uczucie a nie z popedu macierzynskiego,dla mnie to normalne ze maz sie bardziej liczy niz dziecko,nasze maleństwo jest uwieńczeniem naszej miłości

do autora.... Twoje podejście jest dla mnie kompletnie nie zrozumiałe... dziecko to jest wielkie szczęście,i znam wiele facetów którzy pokochali nie swoje dziecko,i nawet nie myślą w tych kategoriach....