Gość kaaala Napisano Lipiec 3, 2012 zosia678978 Przeżyłaś wielką tragedie... nawet nie wiem co napisać po tym co przeczytałam... same łzy mi naszły do oczu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zosia678978 Napisano Lipiec 3, 2012 do teraz mi ciężko, jestem teraz juz mężatką ale jakiekolwiek wydarzenie w zyciu ich przypomina bardzo mocno, chocby to ze na moim slubie nie bylo mojej mamy tylko poszlismy po ślubie na grób (brat i mama maja wspolny grób) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarna_76 0 Napisano Lipiec 3, 2012 tabletki, tabletkami, miałaś jakieś wsparcie? przyjaciół, znajomych itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarna_76 0 Napisano Lipiec 3, 2012 masakra,masz dziewczyno nerwy, ja bym nie dała rady, podziwiam cię, masz silny charakter Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zosia678978 Napisano Lipiec 3, 2012 psycholog, babcia, kolezanki tez bylyale wiekszosc tylko chwilowo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarna_76 0 Napisano Lipiec 3, 2012 rozumiem, dobrze że nie byłaś sama, nikt nie powinien zostać sam z takim cierpieniem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarna_76 0 Napisano Lipiec 3, 2012 Każdy ma prawo do podzielenia się swoją historią jeśli chcesz ją opowiedzieć napisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość aliengirl5555 Napisano Lipiec 3, 2012 Zosia to straszne...:( ogromne współczuję. Nieraz mi się śniło, że moja mama umiera i to było straszne, potem się dziwnie czułam, ale gdyby to się wydarzyło naprawdę, to chyba sama wolałabym umrzeć niż żyć bez osób, które kocham Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarna_76 0 Napisano Lipiec 3, 2012 Dziękuję wszystkim za rozmowę. Pozdrawiam gorąco. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ecklites Napisano Wrzesień 28, 2012 Słuchajcie jest sprawa najwyższej wagi, poszukujemy Świadków Pobicia W Rosolino Mare We Włoszech, jest to sprawa najwyższej wagi, dlatego prosimy aby każdy kto zna chodź najmniejszy szczegół żeby zajrzał tutaj i nam pomógł, z góry dzienkuję ! http://zyrardow24h.pl/topic/11997-poszukuje-swiadkow-pobicia-w-rosolino-mare-we-wloszech/page__fromsearch__1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ewka Napisano Listopad 29, 2019 Trzeba przede wszystkim walczyć o swoje. Jeśli ucierpieliśmy w wypadku lub ktoś z naszych bliskich ucierpiał, to czasem nie mamy siły, żeby do tego wracać. Można jednak swoją sprawę powierzyć euco . Poczytajcie sobie o nich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość finsk Napisano Grudzień 18, 2019 Moja siostra miała wypadek samochodowy, akurat jechała po córkę do żłobka i inny kierowca zignorował czerwone światło i uderzył w nią. Jej nic się nie stało, ale jej mąż doznał urazu, a samochód i fotelik mojej siostrzenicy zostały uszkodzone. Dostała odszkodowanie za auto, mój szwagier też, nawet całkiem spore, a co do fotelika, to miała Mokkę z firmy Coletto i oni jej za darmo go wymienili, bo mają program dotyczący wymiany fotelików powypadkowych. Po wszystkim siostrzenicę odebrałam ja, całe szczęście mam taki sam fotelik dla synka, bo w każdym innym mała płacze, zawiozłam ją do siebie i sytuacja jakoś została opanowana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anka19 2 Napisano Styczeń 14, 2021 Koleżanka wracała ze szkoły stanęła przed przejściem dla pieszych z jednej strony samochód się zatrzymał a z drugiej jechała ciężarówka ale była dość daleko więc weszła na przejście była w połowie a tu nagle ciężarówka zatrzymała się kilka centymetrów od niej żeby była krok dalej albo kierowca jechał trochę szybciej to by nie było co zbierać. Chodziłam z koleżankami dwiema po mieście była jesień po 19 więc ciemnowato przechodziłyśmy przez ulicę rozejżałyśmy się czy nic nie jedzie było pusto we dwie weszłyśmy już na chodnik (była oświetlona ulica) widziałyśmy że z zakrętu wyjeżdża samochód i skręca w naszą stronę a trzecia została kawałek z tyłu i była jeszcze na ulicy a ten samochód jedzie rozpędzony w jej stronę (nie było możliwości żeby jej nie widział) ledwo wyhamował co prawda nie byłyśmy na pasach ale nie było żadnych w pobliżu 100 metrów więc nie łamałyśmy przepisów. Wracałam z koleżanką ze szkoły szłyśmy na skróty między blokami gdzie nie ma normalnej ulicy tylko takie uliczki ale samochody normalnie jeżdżą a że tam jest też podstawówka i przyjechał akurat autobus szkolny po dzieci i stał tak że nie widać co się dzieje z drugiej strony zeszłyśmy z chodnika chciałyśmy przejść na drugą stronę autobus akurat odjeżdżał a tu z głównej ulicy rozpędzone auto i skręca w tą uliczkę co my z niej szłyśmy nawet nie zwolnił pomijając to że my tam byłyśmy zdążyłyśmy w ostatniej chwili odskoczyć ale żeby samochód inny jechał ani jeden ani drugi nie zdążył by zahamować ani uciec i nie było nawet gdzie uciekać samochodowi tylko fakt że to byłby samochód rzecz nabyta i mniejsze były by szanse że któremuś by się coś stało a z nami mogło być nie ciekawie żeby w nas uderzył Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach