Czy to ja tu czegoś nie rozumię?

Witam!! Nie umiem sobie poradzić z jedną sprawą, może mi ktoś wytłumaczy bo to może ja się mylę. Otóż, jestem ponad półtora roku z mężczyzną, który twierdzi, że jestem jego ideałem, że jestem miłością jego życia i że jesteśmy sobie przeznaczeni. Nie proszę go o takie wyznania, sam tak często mówi, nie mówiąc już że codziennie słyszę Kocham Cię!!...Dlaczego więc ten sam facet wchodzi na portale randkowe? na porno strony? Zapytałam go dzisiaj i o jedno i o drugie ale to mi się dostało. Po pierwsze - stwierdził lakonicznie, że ma na tych portalach koleżanki? Po drugie - na strony porno wchodzi bo ja nie do końca go zadowalam ( co jestem jeszcze w stanie zrozumieć, bo przecież nie na wszystko się zgadzam a co może on by chciał ) a po trzecie - to on ma dość tego tematu, bo można go było zamknąć w dwóch minutach a ja rozmawiałam z nim o tym "15" Macie może podobny problem? Bo ja nie potrafię się z tym pogodzić ani zrozumieć. Gdybym ja bywała na profilach randkowych bo mam tam kolegów? to ciekawa jestem jakby on zareagował? Znając jego zazdrosną naturę, to nie było by wesoło. A ja co? Mam być pokorna i udawać, że nic się nie dzieje? Mam przymykać oko na jego koleżanki z sympatii? A gdzie w takim razie w związku zaufanie? Bo ja przez takie rzeczy jakoś przestaję mu wierzyć. I czuję się zdradzona. Powiedziałam mu, że nie mogę być obojętna bo skąd mam wiedzieć co on robi na tych portalach. Może romansuje? Proszę, poradźcie mi coś bo może w dzisiejszym świecie to jakaś norma życia...mi wolno wszystko, a tobie nic? Może miłość to tylko taka formułka? Nie wiem już sama co mam myśleć ale wierzcie mi, nie jest mi z tym dobrze. Najgorsze, że on wpaja we mnie poczucie winy a z tym czuję się jeszcze gorzej. Pozdrawiam