Związek z facetem z przeszłościa

Dziewczyny potrzebuję porady. Od paru miesięcy jestem w związku z cudownym mężczyzną. W zasadzie wcześniej nie miałam poważnego związku, a gdy spotkałam jego od razu poczułam że to mój ideał. Ja mam 26 lat on 34. Mój dylemat polega na tym iż on ma za sobą dwa poważne związki. Jeden długoletni drugi krótszy. I tyle tak naprawde wiem. Na początku rozmawialiśmy troszkę, nigdy nie naciskałam nie dociekałam, mówił tyle ile sam chciał powiedziec. Mam jakieś podstawowe informacje na ten temat, na temat ropadu tych poprzednich związków. I nigdy tak naprawde mnie to tak bardzo nie interesowało bo to jego przeszłośc najważniejsza jest terazniejszosc i przyszłosc. Natomiast ostatnio zaczełam sie zastanawiac czy skoro powaznie myslimy o tym aby byc razem nie powinnam poznac wiecej "szczegołów z jego przeszlosci" Nie chodzi mi juz o powody rozpadu o to jaka sytuacje ma z tamtymi poprzednimi kobietami. Zwykle sie tak zdarza ze byle po jakims czasie chca wrocic do swoich ex i to chyba tak zaprzata mi glowe. Jak myslicie czy przeprowadzic taka rozmowe, czy odpuscic, nie chcialabym go w jakis sposob urazic. Nie wiem nawet jak mialabym zaczac bo tez nie chce wyjsc na taka ktora jest wsibska itd. a szczegolnie kiedy miedzy nami bardzo dobrze sie uklada. Doradzcie mi czy warto poruszac temat?

Hej, wszystko zależy od tego jaka jest wasza relacja. Czy to prawdziwa wielka miłość? Czy czujesz się w 100% pewnie? Czy na serio mówicie sobie wszystko? Bo możesz usłyszeć rzeczy, które Cię zabolą, choć nie powinny (np. że A. była super w łóżku, albo z K. spędziłem cudowny czas tu i tu). Na pozór normalne rzeczy, w takim kontekście mogą jednak ukuć. Pytanie jeszcze po co Ci to potrzebne? Jaki cel chcesz osiągnąć? Jaką wiedzę uzyskać? Jeśli jesteś pewna siebie, pewna jego, i taka rozmowa może być na luzie to śmiało. Jeśli ma to być jakieś rozliczanie przeszłości to zupełnie bez sensu.

A, i jeszcze jedno: każdy ma jakąś przeszłość. Jego to dwa związki.. nie widzę tu powodów do rozpaczania.

Właściwie to masz racje do niczgo nie jest mi to potrzebne, bo wychodze z założenia że przeszłosc to przeszłosc. Tu chyba zwykła ludzka ciekawosc sie włancza i jakas tam obawa aby nic nie zakłuciło naszego szczęścia.

Ale obawa przed czym Ci się włącza? Co miałoby zakłócać szczęście? Sama niedawno miałam problem z byłą kochanką mojego chłopaka. Ale problem dlatego, że my ją widujemy często, a mój chłopak się z nią przyjaźni. Jednak po kilku szczerych rozmowach jestem już zupełnie spokojna. My akurat mówimy sobie totalnie wszystko to, co chcemy. Zero zahamowań. O wszystkich przemyśleniach, o przeszłości, teraźniejszości, planach na przyszłość. Ale też mam 100% pewności, że On mnie nie zrani, nie skrzywdzi i że teraz jesteśmy tylko dla siebie. Stąd takie rozmowy już mnie nie bolą, na początku było trudniej.

Ma dzieci ?