poszlibyście do pracy za 700złotych plus bilet?

dostałam propozycje pracy 6 złotych na godzine od pn-pt po 6 godzin telemarketing, plus bilet 150złotych, niewiem co robić

dzięki ,,,ktoś jeszcze?

jak nie masz innej perspektywy to spruboj, a w miedzyczasie szukaj czegoś innego

zależy od sytuacji; mieszkasz u siebie czy z rodzicami? długo szukasz pracy? jakie masz wylształcenie? itd.

Wszystko zalezy od Twojego statusu materialnego. Czy mieszkasz z rodzicami bo jesli tak i jest to praca dodatkowa to czemu nie. Mimo wszytsko mało to trochę

mieszkam z rodzicami

idz, popracuj, zawsze to parę groszy wpadnie do kieszeni, w CV już coś wpiszesz najgorzej to siedzieć na tyłku i nic nie robić w międzyczasie szukaj czegoś lepszego

jeśli bym MUSIAŁA to bym poszła, zależy też ile masz lat itp. Skoro mieszkasz z rodzicami to pewnie jesteś młoda i miałabyś te pieniądze na swoje potrzeby, to czemu nie :)

to nawet nie jest ważne czy mam 18 czy 35lat ...tylko czy wy poszlibyście za taką kasę do pracy

jesli nie miałabym innej pracy na widoku - poszłabym

Nie

"katiuszkaaa678 to nawet nie jest ważne czy mam 18 czy 35lat ...tylko czy wy poszlibyście za taką kasę do pracy" jest ważne. jakbym miała 16 czy 18 lat i chciała dorobić na wakacje to bym poszła. jakbym miała 30-35 lat to szukałabym czegoś znacznie ambitniejszego niż telemarketing za 700zł chyba, że sytuacja drastycznie by mnie do tego zmusiła i np brakowałoby mi na chleb.

ja bym nie poszedł, albo niech podniosą stawkę albo niech szukają frajera

no właśnie czuję się taką frajreką

Dziwne pytanie :) Jak ktoś ma pieniądze to nie pójdzie a jak ktoś nie ma co jeść to pójdzie.

ja bym w życiu nie poszła, wolałabym puszki zbierać i sprzedaż teraz lato, jagody grzyby, może zasiłek, staż - ( większa kasa) zaraz napiszą no tak zasiłek na garnuszku państwa, ale inni z moich podatków też siedzieć będą. Właśnie gdyby ludzie nie godzili sie tyrać za miskę ryży nie proponował by żadne prywaciaż 700 zł.. i zaraz się zacznie bo na chleb jak nie ma to bleble ble itd... ok idz za 700 zł wyżyw się opłać rachunki i zadłużaj pracując za miskę ryży i się zadłużać bezsens

To, że ludzie nie będą pracować "za miskę ryżu" niczego nie zmieni. Przyjadą biedniejsi np z Ukrainy i będą. Tak jak w Anglii. Miejscowi nie tyrają ale już Polacy tak.

No co ty lepiej siedziec na bezrobociu i obwiniac caly swiat za swoj los

straszne czasy... P.s. Podsyłam dwie nowe piosenki Marty... http://youtu.be/3dxd0t5_tAE http://youtu.be/n-hi6eGY0ZE Jeśli Ci się spodobają... podaj dalej ;) Jeśli nie... to po prostu... ...stosunkowo udanej nocy :)

praca w telemarketingu to najgorsze co może być, nie chodzi już o kase, wolałabym sprzątać albo przy taśmie produkcyjnej pracować. A jak nie będziesz sprzwdawać to i tak cie zaraz wywalą, nawet nie zdążysz pozbierać swoich rzeczy

Co racja to racja. Lepiej już sprzątać. http://allegro.pl/listing/user.php/run?category=61130&us_id=12782393

Ja bym poszedł zamiast siedzieć w domu jednak u mnie nawet takiej pracy nie ma!

w jakim rejonie Polski mieszkasz? gdzie są takie stawki?

" Przyjadą biedniejsi np z Ukrainy i będą." Myślisz stereotypowo. Z Ukrainy już nie przyjeżdżają tutaj pracować za miskę ryżu. Nie te czasy...

jak bedziecie sie zgadzac na 6zl na godzine to za chwile bedziecie robic za 2zl.

Z roku na rok te stawki maleją, za najniższą jaką pracowałem to było 5.15/h, w tym roku, no ale studia trzeba kupić bilety, coś zjeść i dołożyć się do rachunków, ubrania, kina, wakacje - zapomniałem, że coś takiego istnieje. Wolałbym iść do takiej roboty - uzupełnisz CV, nie będziesz siedzieć w domu - to najgorsze. Jeśli masz bezpieczne 'plecy' to jedyne co musisz zrobić to nie dać sobie wejść na głowę, jeśli ktoś w Twojej pracy przegnie - napluj mu w twarz i wyjdź. Niestety znam wielu, którzy nie mają oparcia i znoszą najgorsze kurestwa dla pełnej miski. Powodzenia.

ok już nieważne firma o której mowa to banda oszustów wyczaiłam ich w internecie, obsmarowani od góry do dołu nie ma tematu nie pójdę do nich.

sama niedawno podjęłam pracę w call center. Stawka 9zł brutto/h, umowa z pełnym zusem. Pracuję ile chcę, tj 6-8 godz diennie, weekendy wolne. Z nikim się nie użeram, nic nie sprzedaję - aktualizuję bazę danych. Mam dogodny dojazd i w końcu wyrwałam się z domu. Głodem nie przymieram a ta praca to bardziej na zasadzie odskoczni niż konieczności życiowej. Atmosfera w pracy fajna i nie żałuję. Aha jak doliczę 150zł premii przy 120 godz to wychodzi mi coś ponad 8zł netto