Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani p.

kochani! mam problem z szefem!

Polecane posty

Gość pani p.

Dziś po raz kolejny uświadomiłam sobie ze podobam sie mu i chce mnie mieć. Ale ja go nie chce. Kocham narzeczonego. Dziś powiedział żebym dała mu cos na piśmie, albo oralnie.. To juz bylo przegięcie.. Wyszłam z pokoju.. Ale nie chce stracić pracy bo juz jestem na wysokim stanowisku.. Czy to juz jest mobbing? Czy powinnam nagrać jego hamskie i obleśne teksty? Robi mi sie niedobrze jak go widzę, a takie teksty są na porządku dziennym, a mojemu narzeczonemu nie chce mówić bo wiem ze by miał przez to kłopoty, bo mógłby zrobić cos nierozsądnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani
Jedyna i słuszna rada: zrób mu ręką... poważnie wilk syty i owca cała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze to mobing wiec daj mu doopy , nagraj to i wtedy bedziesz go miala w rece , poslij mu kopie nagrania .......... szantaz 😠 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym tam do buzi wzięła ...a co mi tam - moze premia bylaby wyższa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasaa
Oczywiście że tak,on wykorzystuje swoją pozycję i cię nachodzi,nagraj to i zgloś,ja dla świętego spokoju odeszłabym z pracy,bo z takim palantem nie bedziesz mieć dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111*
Tez tak miałam, stanowisko, dobre wynagrodzenie i molestującego szefa. Złożłyam cv gdzie sie dało, czekałam prawie rok i zmieniłam pracę, trudno było zaczynać wszystko od początku, niższe wynagrodzenie, potem kolejna zmiana pracy, ale dzis wiem, ze postąpiłam słusznie. Też Ci radzę szukać innej pracy, bo spokoju Ci nie da, a z czasem będzie pozwalał sobie na wiecej. Chyba ze masz na tyle siły i odwagi, żeby się postawić, ale łatwo nie będzie, jak rozdmuchasz sprawę wyprze sie wszystkiego, a Ty i tak stracisz pracę. Masz do wyboru: albo pędzić tym pociagiem, który zmierza donikąd i nie wiadomo kiedy się wykolei, albo wysiąść z niego na najbliższym przystanku. Życzę duzo wytrwałości i siły, doskonale Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani p.
chyba jednak musze poszukac innej pracy a nie zyc w ciaglym stresie i obrzydzeniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Możesz dać inne oznaki mobbingu/molestowania? Akurat z tego przekazania informacji oralnie on przed każdym sądem się wybroni i jeszcze z ciebie zrobi nimfomankę. Udowodni, że to ty "oralnie" kojażysz tylko z seksem, a on miał na mysli "werbalnie" tylko uzył bardziej wyszukanego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamo...
jesteś na wysokim stanowisku i piszesz "hamskie" pisze się chamskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111*
Bardzo słusznie. Wiadomo, że nie znajdziesz dobrej pracy z dnia na dzień, ale już zaczynaj szukać. Nie daj po sobie nic poznać, ignoruj go, zaskocz totalnie wypowiedzeniem, Ja do dziś pamietam, jak bałam sie wyjść do łazienki, bo musiałam przejśc obok niego, jak trzęsły mi się ręce kiedy wchodził do mojego pokoju, gdy byłam sama. Dzwonił do domu, z czasem zrobił sie bardziej natarczywy, nie będę opisywać szczegółów. Dodam tylko, że był starszy ode mnie ponad 20 lat. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani p.
wiem ze chamskie. pomylka. no ja nie chce do sadu z tym isc. sama nie wiem. a co robi? wchodzi do biura siada na biurku mowi ze mam zly humor bo chyba nikt mi nie dogodzil. inny? na wyjezdzie sluzbowym proponowal seks po tym jak sie schlal. dla mnie to jest chamskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dmgjgjtg
daj mu dla spokojuB-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony przez życie
Z tym złym humorem, to powinnaś tak go trzasnąć w ryja, by spadł z biurka i stwierdzić, że właśnie go sobie poprawiłaś. To jest dowód na jego impertynencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani. p
nigdy w zyciu nie chce zeby sie do mnie zblizal i tak za kazdym razem jak cos mi tlumaczy to niby przypadkiem lapie mnie a to za dlon a to za ramie. wiem ze ma zone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiecane ciastko
zwolnij sie z pracy powiedz swojemu jaki jest tego powód i znajdź nową, twój na pewno bedzie Cię wypieral nie męcz sie dłużej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani p.
pisałam ze sie pomyliłam. na wysokim stanowisku w tej pracy, jakby na czwartym szczeblu, gdzie szef jest na piatym, i poswiecilam wiele lat by zarabiac ta kase ktora zarabiam, a teraz zaczynac od nowa.. porazka.. ale widze ze cos sie ze mna dzieje przez to wszystko psuje sie nam z narzeczonym w lozku, tym bardziej ze staramy sie o dziecko a tu nic, mam jakies mysli ze on mnie sledzi.. eh zale sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana, weź go nagrywaj
zbieraj dowody, zrób jakąś prowokację, a potem trzaśnij mu w ryj i zaszantażuj że jak Cię zwolni, to nie tylko sąd bedzie miał na głowie, ale też żonę......Na takich chujów nie ma innego sposobu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyuiopasdfghjkl007
kochana! dam Ci dobrą rade, nagraj go! teraz każda kom ma dyktafon ze spora pojemnością! poprostu go nagraj! tylko w miare twarde dowody! jak bedziesz go miała w garsci to się obesra by tylko stołka nie stracić. jako przykład opowiem Ci małe story koleżanki. jesienią 2010 przyszła do nas zaraz po liceum taka młoda sikoreczka, strasznie sliczna buzia i figura modelki. faceci sie ślinili a my kobity po troszę zazdrościliśmy ;-) przypadło mi ja szkolic. bystre i niezwykle sympatyczne dziewcze sie okazało. srtasznie ją polubiłam, można powiedziec ze zostałyśmy psiapsiółami. nagle nasz główny kieras zaczął ja strasznie windować w górę i po pół roku prac została supervisorem, chyba najmłodszym w historii działu. śmierdziało to. pewnego razu wybrałyśmy się na zakupy i na kawę po pracy. wyznala mi że nerwice łapie przez tą prace, że kier ją faworyzuje ale sie dostawia do niej na beszczela i wyznała tez że jest zadeklarowaną less i że to ją mega brzydzi, że ten gościu podbija tak do niej. (matko, ja hetero i ten facet mnie odrzuca!!!) poradziłam by sie nie dawała, chociaż kołatało mi sie w głowie, bo kier to zawsze był przykładny małżon i ojciec. po jakimś czasie, od tamtej rozmowy, zadzwoniła do mnie któregoś wieczoru roztrzęsiona i zapłakana, że chce pogadać. narzeczony lige mistrzów katował, więc raz dwa się wymknęłam z domku. okazało się że na popołudniowych nadgodzinach jak została tylko sama, to kier wręcz rzucił sie na nią i łapy pod spódnice pakował, kopneła go w jajka i strzeliła z liścia w gebe. na szczęście w odpowiednim momencie dyktafon w tel włączyła. poradziłam sąd, ale nie chciała rozgłosu. jednak nagranie zrobiło swoje. kieruś od tamtego momentu strasznie ucichł, a koleżanka nadal pracuje. tylko juz nie jest supervisorem (sama się zrzekła funkcji). o tamtym wydarzeniu wiemy tylko my i jej obecna partnerka (no i oczywiście kier hahaha) TAK WIEC KOCHANA!!! USZY DO GÓRY!!! JAK TO DOBRZE ZROBISZ TO MOŻESZ POGRAŻYĆ CHUJA I ZACHOWAĆ TA ROBOTE!!! ŚCISKAM KCIUKI!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem ciekawa w jaki sposób odpowiadasz na te chamskie zaczepki? Skoro praca jest dobra i pieniądze satysfakcjonujące, to może zamiast rezygnować z pracy albo wychowaj szefa, albo go zmień. Jesli to duzy zakład, a sądząc po wielostopniowej strukturze nie jest to mała firemka, to może weź udział w rekrutacji wewnętrznej i przenies sie do innego działu? Albo załatw go własna bronią z usmiechem odpowiadając, że oralnie załatwiasz sprawy głównie z narzeczonym. I że wprost przeciwnie, narzeczony nieźle Cie zajechał. Wszystko to z cynicznym usmieszkiem na twarzy. Po kilku próbach odechce mu się zalotów, jesli spełzną na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brune
witaj Foxy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaskinioweic
powiec to swojemu facetow jak bedzie mial jaja to zrobi z tym porzadek bo to sie nigdy nie skoczy podaj mi jego adres to ja go zjeb,,,musisz dzialac to jest poawzny problem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaskinioweic
powiec swojemu facetowi jak ma jaja to cos z tym zrobi jak nie to podaj mi zdjecie tego szfa to ja znim zrobie porzadek kawa dziada z niego to sie nigdy nie skoczy musisz cos zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż młoda jestem, mam małe doświadczenie życiowe to uważam, że najlepiej by było go pozwać, możesz się skontaktować np z jakimś adwokatem czy coś w tym stylu (chyba doradca prawny by się tu sprawdził), przedstawić mu całą sytuację i spytać o poradę, na pewno będzie potrzebny dowód, ale musisz wiedzieć jaki i co zrobić żeby szef na pewno został ukarany i nie miał możliwości Cię zwolnić, jeżeli zajmiesz się tą sprawą byle jak, możesz sobie tylko zaszkodzić co do narzeczonego to całkowicie Cię rozumiem, na pewno będzie miał Ci za złe, że nie powiedziałaś mu od razu, ale w końcu kochający facet jest w stanie zrobić wszystko dla swojej kobiety, wszystko życzę powodzenia i pisz co z tym zrobisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfsdsdzszs
A powiedzialas mu wprost, ze kochasz narzeczonego? Bo sadzac z Twojego opisu on raz, ze ma taki styl bycia, dwa, ze Ty mu jasno nie wytlumaczylas iz z tego nic nie bedzie. Faceci generalnie sa prosci(wiem po sobie :-) ), jak uswiadomisz mu, ze nic to nie da, znajdzie sobie inny "cel". Gorzej jest z kobietami, jak sie upra to nawet prawa fizyki beda przekrecac. Zapytajcie chocby sie ochroniarzy na "dyskotekach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zauważyłam, ze napisałaś ze nie chcesz sądów w takim razie nagraj go, tylko tyle mozesz zrobić najlepiej kilka razy i żeby rzeczywiście ewentualny dowód był mocny (nie jakiś komplement, tylko jakaś niemoralna propozycja) jak juz zdobędziesz nagranie pokaż mu je i zagroź, ze jezeli to się powtórzy lub stracisz pracę, nagranie usłyszy jego żona i policja bo to jest mobbing koniecznie rób kopie nagrań bo moze Ci np wyrwać telefon z ręki i go zniszczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emzgc
Najlepiej chyba by było porozmawiać z nim szczerze na osobności. Może zrozumie i da sobie spokój , bo jak od razu go nagrasz i polecisz do inspekcji pracy to podejrzewam życia już nie będziesz miała w tym zakładzie;p tym bardziej że piszesz iż zajmujesz dość wysokie stanowisko , a na pewno znajdzie się ktoś kogo namówi i mu pomoże żeby Cię wykurzyć ;pp Przynajmniej takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolekgolec
Cofając się i udając, że nie słyszysz jego mobbingowych tekstów tylko dajesz mu ole do dalszego mobbingu. Postąp radykalnie, np. zapytaj gościa, ważne, żeby było to pytanie, a nie atak, - czy wie, że sparawia tobie przykrość takimi tekstami i czujesz się nieszanowana, dodaj pytając, czy zdaje sobie sprawę, że takie podejście jest mobbingiem, i jest karalne, i czy zdaje sobie sprawę, że być może masz nagrane jego teksty? Mow co czujesz pytając, a nie oskarżaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawa w sądzie to nie jest moim zdaniem najlepsze rozwiązanie na teraz. Na razie prócz idiotycznych docinek jeszcze nic złego sie nie stało. Idąc z tym do sądu dziewczyna bedzie narażona na to, że będzie musiała sie zwolnić a przeciez chce zachowac pracę. Za nia pójdzie fama, że pozywa za puszczenie do niej oka itp. Fakt, sprawa jest poważna, bo szefo pozwala sobie zanadto, ale nim sięgnie sie po broń ostateczna trzeba spróbowac prostszych metod. Zbywaj te jego docinki w sposób kulturalny ale kategoryczny. Powiedz, że nie lubisz takich żartów i może faktycznie na wszelki wypadek miej gdzies dyktafon pod ręką. Narzeczonemu o tym powiedz, żeby w razie czego nie był zaskoczony. Jesli bedziesz musiała zostac dłużej w pracy będzie mógł kontrolnie dzwonić lub czekac pod firmą. Szef Cie nie ruszy wiedząc, że masz obstawę na parkingu. W końcu mu sie znudzi podrywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena_WRO
Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Uważam, że powinnaś to gdzieś zgłosić. Są portale, na których podobne sytuacje (oraz to, jak sobie z nimi radzić) są opisywane. Może warto je przejrzeć? Jeden z nich znajduje się pod tym adresem - https://poradnikpracownika.pl/ :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×