Czy to wystarczający powód do rozwodu?

Jestem dawno po 40 tce. Nie mogę znaleźć pracy. Troche dorabiam szyciem i mam na drobne wydatki. Mój mąż w ogóle odciął mnie od finansów, uważa że łaske mi robi ze mam wyzywienie. Nie kupuje mo ubrań, butów o kosmetykach nie mam mowy. Pracuje za granicą a odciął a zlikwidował mi upowaznienia do kont. Kasę na zakupy wydzielają mi dzieci. Teraz wymyslił córkom wycieczke do tego miasta gdzie pracuje, kompletnie mnie przy tym pomijając. Mam dosyć traktowania mnie jak gówno. Przy takim traktowaniu wymaga posług i nawet seksu jak przyjedzie. Czy ja mogę napisać o tym w pozwie? Przecież w sumie to stracił nie ma do mnie zaufania skoro nie powierza mi kasy? I zaznaczam, że nigdy nie zdefraudowałam ani grosza, tylko on całe życie trzęsie się o ta kasę, jakby to było największe dobro.

myszko on wymaga, a czego TY wymagasz? zwykle masz to na co się godzisz niestety pytanie dlaczego on woli kasę niz normalne relacje z żoną? może go zapytaj na początek?

To podchodzi pod znęcanie się psychiczne np. poniżanie i jest wystarczającym powodem do rozwodu.

tak na tyle się godzę bo moje niezgadzanie się to groch o ścianę trzeba by się ciagle sprzeczać, a ja tak nie moge bo jak sie zdnerwuję to mi się ręce trzęsą kilka dni, wtedy nie moge pracować.

napisz wniosek o rozwód z JEGO winy, napisz, że czujesz się jak wielkie ZERO, że traktuje Cię w taki sposób, stara sie wymuszać seks, opłacił wycieczkę tylko dziewczynkom, Tobie nie- choc może uznal, że chętnie odpoczniesz. Opisz wszystko, dokładnie, nie wstydząc się. NIe pomijaj kwestii seksu i braku pieniędzy. Pisz po kolei, od początku, akcentuj zdania, które sa najważniejsze dla Ciebie. Rozwód dostaniesz bez problemu, chyba że będzie chciał robić Ci pod górę. Skoro dorabiasz jedynie, napisz we wniosku o rozwód z jego winy, by móc ubiegać się alimenty także na siebie, żeby Ci tu hieny kafeteriowe nie napisały zaraz, że dzieciom z garnka wyjadasz :)

kochana autorko to co robi Twój maz to przemoc finansowa, jak najbardziej to powód do rozwodu, jestes ofiara,poczytaj o tym w necie

To faktycznie ofiara (LOSU). Przez duże F! Wymyśliła sobie że będzie sie opieprzać całe życie, a za dawanie należy jej sie dostęp do konta. A tu zonk. No i wrzask: ona daje doopy, a mąż ubrań nie kupuje. Na perfuny nie da! Nawet dzieci sie na niej poznały. p.s. Nie z garnka, a z miseczki!

Ty z jajami tylko - pewnie jesteś franca pokroju mojego męża. Jak dzieci były małe to trzeb było zwolnic sie z roboty b o nie miał kto pomóc. Potem jak podrosły to można było iść do pracy, ale kto miał być z obłożnie chorym teściem, skoro jego córeczki się go brzydziły... bo po co ma pampersami śmierdzieć u nich jak może u mnie. Teściu zszedł to teraz idź do roboty, najlepiej do sklepu z chorym kręgosłupem od dźwigania tego ciężkiego faceta, bo pojeść to lubił... Daj mi robote z a800 ( resztę dorobię) to nie bee nikomu wyjadać. Swoja drogą za darmowe gotowanie to mi się należy wylizanie garnka. A jakbyś czepliwa gnido znał sprawę , to byś wiedział że ze względów zdrowotnych jestem na diecie i sam sobie kupuje produkty, bo to co mój sznaowny małzonek kupuje, to troche od niej odbiega. ;

Kochanej i kochającej żonie to każdy mąż nieba by przychylił.

chyba ze urodził się takim gnojem jak ty

No właśnie KOCHANEJ. Bo kochania to ja nie widzę z jego strony, bo nie tak wygląda takowe zjawisko.

typowy schemat. A za opiekowanie sie chorym tesciem to powinien Ci sie maz nie tak odwdzieczac jak to robi, bo taka opiekunka by go kosztowala 2-3tys.miesiecznie.

A kochanie ze swojej strony widzisz? Bo żeby być kochaną, to trzeba kochać. (męża a nie dostęp do konta)

żeby kochac, trzeba być kochana, a będąc traktowana jak niewolnica i służąca to raczej trudno kochać.

"taka opiekunka by go kosztowala 2-3tys.miesiecznie." Do tego kucharka i doopodajka. I każda żona powinna dostawać od męża c.a. 5 tysi na miesiąc.... Jak czytam takie krzywe teksty - to mnie mdli. TFU.

pieniadze wydzielaja ci dzieci? wyslij je do ojca.we rozwód i zacznij zyc!!!

powinna być niezależna, niech nie da się zakopać w stercie pieluch, bo potem mąz traci szacunek, a w końcu znajdzie inną, a kobieta zostaje z niczym

No i sie wam zapętliło - ty nie kochasz jego, on nie kocha ciebie. Ale oboje kochacie. Jego pieniądze. I w tej miłości wspierają was już wasze wspólne dzieci. PIĘKNIE. Aż fujara mięknie!!!!

Tępoto, chyba dosyć długo mu służyłam, prawda? gdyby nie uczucie to jak kretynka by tyle zniosła? Ty jesteś pewnie z tych samych zatwardzialców, że latami z nimi cacy cacy i na paluszkach a on i uważają że nawet miłe słowo się żonie nie należy. Czy nie potrafisz sie wczuć w sytuację, gdy małżonek nawet leków nie chce kupic i okularów , a co tu mówić o butach na zimę, które oczywiscie kupują mi rodzice emeryci. Taki jesteś tępy? Ja nie pracowałam na skutek jego sugestii, bo byłam potrzebna mu w domu. A jak przesatłam być potrzebna to przesatałam być atrakcyjna na rynku pracy. CIężko to zrozumieć? tylko trzeba wylewac jad na wszystkie kobiety? On praca z granicą- córki ubrane jak ksieżniczki, a matka za nimi jak kuchta w lumpeksach. Dobrze że szyc umiem to jakoś wyglądam.

"Ja nie pracowałam na skutek jego sugestii, bo byłam potrzebna mu w domu." - no własnie sugestii, a teraz co masz z tego? Trzeba było się na to nie godzić, inaczej zaplanować zycie.

No tak, w tym rzecz, ze ja zawsze byłam dupa wołowa i wszyscy mi wchodzili na głowę. ale to się niebawem zmieni. :)

może się nie znam, ale jak się rozwiedziecie to co będziesz jadła ? bo z tego co piszesz to lenisz się całymi dniami. co ci konkretnie da taki rozwód ??? pewnie chcesz wywalczyć mieszkanie i inne środki trwałe, ale jak je sprzedasz i pieniądze przehulasz to co wtedy ???

Hahah typowe myślenie samców wyjdę z domu , mimo, ze sporo w niego włozyłam, gratów nie wezmę na plecy, A na jedzenie jestem w stanie zarobić. Naprawdę mało potrzebuję do jedzenia. co mi da rozwód? Już nie bee sie czuła jak gówno, bo nie bezie mi tego dawał ustawicznie do zrozumienia.

T cfana gapa jest - o alimenty na siebie wystąpi.

Gdzie wyczytałeś że się lenie całymi dniami? Jak bym nie pracowała (szycie, robótki i pisanie tekstów) to bym chodziła nago i umarła bym na problemy gastryczne.

myślenie samic jest takie, żeby udawać i pozorować że przy rozwodzie wcale nie chodzi o kasę :D a wszyscy i tak uśmiechają się porozumiewawczo pod nosem...

Znowu gnida sie odezwała. Tak wiec powiem ci, ze nie wystapię, bo mmój mąż jest tak mściwy, ze specjalnie przeniósłby sie do szarej strefy żebym nie mogła wyrwać alimentów. Mam wdupie jego kasę. I kase innych ściskliwych typów., Niech sobie żyją z kasą i niech w godzinie smierci do niej gadają i trzymają ją za rękę. hahaha

Już wiem dlaczego mąż cie nie kocha. A przydupas przestanie

"wyjdę z domu , mimo, ze sporo w niego włozyłam" ^^ zdanie roku :)

oki, kończę te głupią dyskusję, bo chciałam sie, dowiedzieć jednej rzeczy a okazało się, ze musze udowadniać, ze nie jestem wielbłądem. Mam w dupie co myśla omnie faceci pokroju mojego męża. Trzęsący się, żeby im kobieta nie wyrwała groszaków. Tak, wyposażyłam cały dom bo zasałam satn surowy. Moi rodzice sprzedawali ziemię w mieście i mi ciagle pomagali. Teraz nie chcą słyszeć o rozwodzie, włąsnie ze względu na te wkłady... Czyli przedmioty sa ważniejsze niż szczęście ich córki. popierdolone to troche jest i niesprawiedliwe. A ja udowadnaim ze przedmioty nie sa ważniejsz e ode mnie. Wiem że trudno to zrozumiec w tym naszym materialistycznym świecie.