Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość holllly

pomocy

Polecane posty

Gość holllly

Mój problem trwa już jakiś czas. Jakieś 5 czy 6 miesięcy. Jestem euro sierotą, rodzice wyjeżdżali odkąd pamiętam. Najpierw pilnowały mnie niańki które często się zmieniały. Nie miałam bliskich osób, a moja tęsknota uciszana była prezentami, aż w końcu znikła całkiem. Bo jak można tęsknić za kimś kogo widzi się dwa- trzy razy w roku. Teraz mieszkam sama. Od zawsze czułam się nieakceptowana, nie tylko przez rodziców, ale również przez samą siebie. To doprowadziło do chęci zmiany siebie. Zaczęłam chudnąć. Każdy zrzucony kilogram sprawiał że czułam się lepiej. Czasami gdy zjadłam za dużo, wpadałam w furię- wymiotowałam, brałam tabletki na przeczyszczenie. Zaczęłam się okaleczać chyba jest to forma kary za chwilową słabość. Schudłam 15 kg. Ważę 51 kg, przy wzroście 176. Straciłam chłopaka oraz znajomych, ponieważ po pewnym czasie stałam się rozdrażniona, wściekła i na każdą prośbę bym przystopowała reagowałam agresją. Aż w końcu sobie darowali. Zdarzają się chwile taka jak ta, gdy wiem że robię źle. Ale gdy tylko pomyślę o jedzeniu robi mi się nie dobrze i zastanawiam się ile co ma ckal i ile przez to przytyję. Albo jak najlepiej zaraz po zjedzeniu pozbyć się tego pokarmu ze swojego ciała. Wpadłam w cholerne koło, z którego nie wiem jak się wydostać. Czy miał ktoś takie same problemy jak ja i wie jak zabić w sobie tą chęć stałego chudnięcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra z sąsiedztwa
droga wiedzie li i tylko przez samoakceptację i zniwelowanie w sobie poczucia jakie udało się w tobie zaszczepić rodzicom - że nie jesteś warta ich obecności ( dla dziecka obecnośc rodzica + obecność miłości i poczucia bezpieczeństwa) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×