Nerwica natręctw

Nie mam już siły. Pomóżcie. Macie na to jakieś lekarstwo? Załamana!!!

wiem co czujesz, sama z tym walczę :( tzn. z natręctwami

Ja już nie mam siły. Poddaje się. Są momenty kiedy myślę, żeby z tym skończyć. Nigdy nie myślałam, że z tą chorobą jest tak ciężko;/

a co konkretnie robisz?

nie możesz się poddać, trzeba walczyć. Ile masz lat

Nerwicę natręctw leczy się antydepresantami, więc polecam wizytę u psychiatry

23 dopiero.

ja tez mam nerwice natrectw:( czasem jest lepiej czasem gorzej ale sobie radze; czym u ciebie objawiaja sie natrectwa? masz jakies rytualy?

stara wyga na pytanko co robisz chodzi Ci o moje natręctwa? Ja się leczę u ppsychiatry, wcześniej psychologa, psychoterapeuty i nic:(

ja lekow nie biore, one oglupiaja, czlowiek traci chec na wszystko

Wcześniej cały czas myślałam, że jestem chora na jakąś śmiertelną choobę. Potem przez ok 2 lata była walka z zarazkami a teraz też nie jest łatwo, co przejawia się różnymi rytuałami z braniem tabletek anty.

wiem co czujesz

tez nerwice mam z paskudnymi natrectwami,towarzyszy depresja mi z tym;P

Wiem, że napewno nie jestem sama. Każdy kto na to choruje wie, jak jest ciężko...

najgorsze jest to sprawdzanie po 10 razy tego samego :(

gorzej niż z narkomaniom i alkoholizmem.

Kalina 30... Jak Cię leki ogłupiają to znaczy, że są źle dobrane.

Sprawdzanie też przeszłam. 10 minut gapiłam się na kuchenkę przed snem, czy jest zakręcony gaz.

ja potrafie (stojąc w kolejce do kasy) kilkanascie razy sprawdzac czy mam portfel w torebce; u mnie najgorsza jest potrzeba zapisywania wszysykiego na kartkach

ja sie myje na trzy,wszystko co robie po kilkanascie razy sprawdzam albo np.wkladam papierowego banknota to porfela to co po chwile sprawdzam czy sie nie zerwal przez przypadek zamkiem od portfela zalozne.... robie cos na 3,6,9, zazwyczaj masakara

A leczysz się jakoś?

Dzień świra mi się przypomina. :) No cóż, przerąbane życie macie, współczuję :)

Lub leczycie? Dziewczyny jak to dobrze wiedzieć, że nie jesteśmy same:)

a macie tak ze gadacie codziennie to samo? ja tak tez mam i inne takie....

ja też po 4 razy sprawdzam gaz, drzwi czy zamknięte ... ciężko mi jest, ale próbuje się powstrzymać

u mnie pogorszylo sie po urodzeniu dziecka i wtedy zaczelam sie leczyc farmakologicznie, ale leki odstawilam i sama probuje sobie radzic; mam teraz duzo zajec i sporo pracy i zauwazylam ze natrectwa mniej mnie mecza

Ja nie. Ale mycie rąk już mnie przerasta;/

Oglądasz tlc? W poniedziałki o 21 gdzieś tak jest program ze zbiorową terapią dla chorych na nn. Jest tam też kobieta, której rytuały spowodowane są strachem przed bakteriami. Sama też mam nn, pamiętam pierwsze objawy jak miałam już 6 lat. Konsekwentne zaprzestanie wykonywania rytuałów to podstawa. Wiem, że to ciężkie, na początku człowiekowi chce się aż wyć, ale to przejdzie. Wraca bez przerwy, ale tylko na chwilę. Z tego się nie da wyleczyć...

Ja sie nie lecze nigdzie.

mam też ciągły lęk, ale nie poddaje się