Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bingobingo

Jak to jest przeprowadzić się do obcego dużego miasta???

Polecane posty

Gość bingobingo

Jestem z Warszawy. Urodziłam się tu i wychowałam. Teraz jestem dorosła, mam swoją rodzinę. I ogromne marzenie - mieć samochód z rejestracją GPU :-P Co oznacza, że pragnę zamieszkać na wybrzeżu, pracować w Trójmieście. Nikogo tu nie znamy, poza rodzinką, do której co roku jeździmy na wakacje. Ktos z was przeżył taka rewolucję? Porzucił rodzinne strony i wyprowadzil sie daleko, w obce regiony, choc w naszym przypadku bardzo znane nam i kochane, ale jednak nie mamy tu nikogo bliskiego :-O Jak to jest???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Serce.
Mam nadzieję się przekonać w niedalekiej przyszłości... ;) Tylko właśnie zastanawiam się, jak to jest żyć w W-wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
Warszawa da się lubić :-P Ale ja zawsze kochałam morze, szczególnie ukochałam sobie Kaszuby, z Puckiem na czele... taki moj bzik... stąd myśl o przeprowadzce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
Ester... ale mi nie chodzi o poznawanie miasta, ja je wlasciwie znam, z tym ze inne jest moje nastawienie, jak przyjezdzam tu na 3 tygodnie raz w roku. zastanawiam sie, jak to jest zaczynac wszystko od nowa w miejscu, gdzie NIKOGO nie masz poza swoja najblizsza rodzina :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzmy sobie szczerze, że t
Puck jest trochę daleko od Trójmiasta, więc przeprowadzisz się do małego miasta... 3miasto nie odbiega specjalnie od Wawy, więc czym się martwisz? Zaczniesz pracę, spotkasz nowych znajomych i jakoś poleci :). Powodzenia! Ja mieszkam w Gdańsku od 10 lat (przeprowadzka z Krk) i bardzo szybko się odnalazłam... Przeprowadzasz się tylko ze względu na bliskość morza? Zostawiasz rodzinę, pracę, przyjaciół...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 3-krotnie (Londyn, Berlin, Bangkok) i za każdym razem było to bardzo twórcze, pozytywne przeżycie, którego nijak nie da się opisać słowami. Chociaż duża rolę odegrały tu wielkości tych miast (lubię duże metropolie) , w Trójmieście pewnie nie spodobałoby mi się aż tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
Powiem ci że warszawa wcale nie jest duża tak!!! I nie wiem czemu ludzie mają takie mylne wyobrażenie. Warszawa to jakieś 6 * 6km max A wyjedziesz za to i dziura na dziurze koniec świata. Wioska i psy dupami szczekają. Nie mówię by cie urazić ale mnie akurat dziwi skąd ludzie mają takie mylne pojęcie ?? Mówisz że chcesz do trójmiasta tak ?? Trójmiasto jest co najmniej 4 razy większe. Nie mówiąc już o Śląsku. Tam to jest ok 50 * 50km a nawet więcej. Jak mi to wytłumaczysz to powiem ci jak to jest przenieść się z 8 tyś do 160 tyś potem do wawy a potem na Śląsk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
Od milosci do morza wszystko sie zaczelo... ale teraz juz nie o morze tylko chodzi... tu na Kaszubach czuje sie jak u siebie, nie wiem, jak to wytlumaczyc... coraz bardziej wsiakam w te miejsca...a zupelnie nie brakuje mi Warszawy.... Przeprowadzilabym sie z rodzina, tzn. z męzem i dziecmi. A reszta rodziny zostalaby w Warszawie. Znajomi tyz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
Z ciekawości poszukam na wikipedi bo wydaje mi się że nawet Krk jest niewiele mniejszy. Naprawdę ludzie. Warszawa to jana pawła 2, pałac kultury, Wszystko wzdłuż jerozolimskich potem jeszcze janki i już koniec wawy. Gdzie niby ta wielkość ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ; W Londynie rozmawiałem z Hindusem z Bombaju i powiedział mi, że Londyn jest "quite big" :) Przedmówco, miastem nie jest powierzchnia, lecz gęstośc zaludnienia... Inaczej największą metropolią świata byłaby Syberia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prrrrrrr
ojtamojtam, ojdanaojfana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bingobingo
oj facet, tzn. ty taka Warszawe poznales :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
Nawet politycznie : Powierzchnia krakowa 326,8 Powierzchnia trójmiasta 414,38 Powierzchnia warszawy 517,24 GOP 32 tyś I to patrząc na powierzchnię jako powierzchnię. Jak odejmiecie miejsca gdzie psy dupami szczekają to naprawdę wawa jest malutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
No bo sory ale taka warszawa jest. I kupę pól uprawnych do okoła, wiosek itd ale podlegających pod warszawę. Szczerze jak przez janki jedziesz to już się pola pojawiają. Z centrum wawy do janek jest ile 5 km??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdoletz
ja bym chciał przeżyć taką rewolucję, myślę, że dobrze bym się odnalazł. Jak na razie mam szansę jedynie na przeprowadzkę do mniejszego miasta (i chyba nie skorzystam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
Gęstość zaludnienia Gop 800 osób na km2 wawa 3 tyś osób kraków 2,3tyś trójmiasto 1,8tyś To też ci nic nie powie. Wielkość miasta to budynki. A tych w wawie jest niewiele. Trzba by zebrać statystyki ilośc m2 powierzchni budynków w województwach. Bo idąc twoim tokiem myślenia 3 budynki i 5 tyś osób to mega wielkie miasto. Dużym miastem są aglomeracje. Okręgi przemysłowe itd. I dlatego każdy chińczyk, japończyk czy hindus powie ci że to są malutkie lub średnie miasta. Ponieważ masz jakieś tam city a do okoła dupa. Kielce mi się tu kojarzą. W kielcach masz może 2km. A reszta psy dupami szczekają. Więc każdy liczy innaczej. Ja liczę do życia czy miasto jest duże czy małe. Wawa jest nie największa w polsce. I niedługo wyprzedzi ją nawet wrocław jak firmy lg itd zbudują aglomerację aż do wrocka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzmy sobie szczerze, że t
ad rem. jednak, bo nie o wielkości miast tu chyba rozmowa :). W ciemno jechać trochę bym się bała, tzn. jeśli nie macie z mężem pracy itp. Wiadomo, początki będą ciężkie, bo szkoły/przedszkola dla dzieci, znalezienie mieszkania, ale pewnie warto zaryzykować, jeśli tak czujesz. Tylko czy reszta Twojej rodzinnej załogi jest na to gotowa?? Ja się przeprowadzałam zaraz po studiach, będąc singielką- otrzymałam dobry kontrakt, znajomi po studiach też się porozjeżdżali, więc długo się nie zastanawiałam. Teraz mam tutaj męża, dzieci i przyjaciół :). Decyzja okazała się dobra, choć brałam po uwagę powrót, gdyby coś nie wypaliło. Nie wiem, czy mając ustabilizowane życie w Krk zdecydowała bym się na przeprowadzkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Serce.
A ja zawsze myślałam, że Ester to facet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margotka8292
Pytasz, ale to bez sensu, bo to zależy od człowieka. Jedni mogą się przeprowadzać co pół roku i będą szczęśliwi, inni nie. To zależy od człowieka. Ja wychowałam się i mieszkalam ponad 20 lat w Cieszynie, jak ja kocham to miasto!! Od 4 lat mieszkam w Łodzi, i choć już się przyzwyczaiłam to nie mogę się do Łodzi przekonać, nie moge się w niej odnaleźć.Szczerze to licze dni kiedy wrócę na Śląsk i do mojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Serce.
Jak ja Łodzi nie cierpię.. mieszkam niedaleko. Brud, smród i ubóstwo. Zawsze mnie głowa boli jak mam w ten syf jechać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkałam w Warszawie po studiach zamieszkałam w Trójmieście, nie żałuje, choć nie jest lekko nie mieć nikogo , a do domu jeździć już tylko na pogrzeby bo brak czasu ciągły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
A mnie dziwi też mentalność małych miejscowości na śląsku typu bendzin, sosnowic czy cieszyn. Wiecznie narzekają że nie ma pracy. A 30km do gliwic czy katowic nie dojadą. Nosz kurwa mać, do lublina, rzeszowa, wary, białego stoku itd itd jeżdżą a na śląsku ni huja. Nie ma pracy bo za daleko:) To jedna z 2 rzeczy ktorych w polsce chyba nigdy nie pojmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margotka8292
no niestety Łódź piękna nie jest... eh. Jak jeżdze do Cieszyna i potem ma wracać do Łodzi to wpadam w depresję... jeszcze rok i przeprowadzka. a Ty truskawka nie tęsknisz za Warszawą- swoim rodzinnym miastem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z GOP da się wykroić fragment o zaludnieniu 1mln , który miałby ponad 3000osób/km2 i wcale nie będzie to figura o aparycji gwiazdy sześcioramiennej. Sam sprawdzałem. Miasto to głównie gęstość. Wiadomo, że zaludnienie też robi swoje, ale wystarczyłoby do Białegostoku dołączyć resztę województwa i już by było jedno z największych "miast" kraju. O urbanistyce można rozmawiać godzinami i myślę, że tutaj jest jednak ostatnie miejsce na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są dni, że jest ciężko, ale podobnie jak Ty kocham morze i wsiąklam w te rejony. Kiedy jadę do Wawy to czuje się już obco, chce wracać do domu do swojego domu w Gdańsku. Nie umie już się tam odnależć, brakuje mi plaży, tej wolności, terenów zielonych które tylko w Gdańsku są w takiej ilości . I tego klimatu. Na początku przyzwyczaj się że będzie ciężko tu nie lubią obcych zwłaszcza Warszawiaków. Jak zakładałam firmę to pól rok mi odmawiali bo pani ma dowód ze warszawy, a urzędniczka patrzyłam na mnie jakbym jej chleb z gardła wyrywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki jesden super facet jesteś ignorantem. Pół Sosnowca i Będzina pracuje na Śląsku, proponuję sprawdzić Al.Roździeńskiego w Ka-cach rano (korek do Katowic) i po południu (korek powrotny). EOT z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margotka8292
kochana, naucz się geografi, i Sosnowiec i Będzin to nie śląsk a Zagłębie Dąbrowskie!! a to różnica jest spora, ale mniejsza z tym. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jesden super facet
margotka aś pierdolneła... Rozumie że chciałaś dopiec iż to nie GÓRNY ŚLĄSK Ale akurat sosnowiec i reszta jest w gopie i w woj śląskim Ja pierdole jak ludzie lubią dojebac a nawet nie potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×