do egiptu z małym dzieckiem, czy to niebespieczne?

moja siostra ma synka 3 lata i jedzie z mężem i 3 letnim synkiem do egiptu na 8 dni, co o tym sądzicie ja staram się jej odradzic branie synka ze sobą ale jakos nie mam mocnych argumentów zeby ją przekonac, co o tym sądzicie ?

a co w tym strasznego? przeciez do dzungli nie jada:O

moze i to nie jest dzungla...ale ja bym dziecko przeciwko hepatitis A zaszczepila...i wziela lekki na biegunke i dobry krem z filtrem...

Kilka tygodni temu był tu taki topic. Autorka wróciła szczęśliwa wypoczęta i opowiadała że tam jest mnóstwo małych dzieci z rodzicami na wczasach. Przesadzasz i tyle. Zresztą siostra i tak cię pewnie nie posłucha.

zrobisz jak bedziesz chciala.ale ja bym nie pojechala.moi znajomi pojechali na tydzien z 3 latkiem. po 2 dniach dziecko dopadla tzw."klatwa faraona" biegunka ,wymioty,wysoka goraczka.spedzili w egipcie w szpitalu miesiac.ubezpieczenie pokrylo im tylko koszty do 40 tys.zl .musza zaplacic jeszcze 60 tys. walcza z tym ale chyba nic nie wskoraja. jesli juz bardzo chcesz ,to idz do lekarza.niech ci powie co i jak robic zeby bylo ok

no ale tam jest bardzo wysoka temperatura, są bakterie ? myśle że to męczarnia dla dziecka..

ja rozumiem ze to nie jest regula.ze jeden zachoruje ,drugi nie.ale jak dla mnie to Egipt stanowczo bym sobie dpuscila. wiekszosc moich znajomych jezdzi do Turcji i bardzo sobie chwala.

ale napiszcie mi co mam jej powiedziec jakich argumentow użyć bo jak gadam zeby go nie brali to mi siostra mowi ze ,, no ale dlaczego podaj konkretne powody'' i ja nie wiem co gadac smieje się ze mnie ze mowie ze tam są bakterie ale nie wiem jakie... i bardzo się mądrzy .. chciala bym jej dowalic taka wiedzą zeby nie miala mi na to co odpowiedzieć..

ale napiszcie mi co mam jej powiedziec jakich argumentow użyć bo jak gadam zeby go nie brali to mi siostra mowi ze ,, no ale dlaczego podaj konkretne powody'' i ja nie wiem co gadac smieje się ze mnie ze mowie ze tam są bakterie ale nie wiem jakie... i bardzo się mądrzy .. chciala bym jej dowalic taka wiedzą zeby nie miala mi na to co odpowiedzieć..

ja mieszkam w egipcje kilka miesiecy w roku..i jeszcze nigdy nie mialam biegunki, moje dzieci tez nie...chociaz przdarzylo sie nam pic wode z kranu...jedyne co, to po powrocie po badaniu krwi dowiedzialam sie, ze przechodzily hebatitis A... u dzieci przebiega to prawie bezobjawowo...co innego u doroslych, myslalam, ze skonam:)

ja bym jej poradziła aby bardzo uważali na wodę, owoce i warzywa płukane w ich wodzie (na stołówce) a w razie biegunki polecam ICH lekarstwo a nie naszą Smectę. Pewnie rezydentka będzie mogła je załatwić.

poza tym, dlaczego tak bardzo chcesz aby to dziecko nie jechało??? 3 latka to nie jest niemowlak, bedzie miało fajne, słoneczne i niezapomniane wakacje. Niech sie dziecko zaczyna przystosowywać do podróży i zmiany klimatu, napewno mu to nie zaszkodzi. Więc ciotka, ty lepiej leć do sklepu po jakiegoś dmuchanego krokodyla dla niego ;-)

Po: 1. nie Twoje dziecko, nie wtrącaj się w jego wychowanie, póki mu się krzywda nie dzieje (a wtedy to zgłoś na Policję - o ile wiem, wyjazdy zagraniczne na wakacje nie kwalifikują się jako maltretowanie dzieci :o). Będziesz miała swoje, to będziesz je kisić w sterylnym pokoju, żeby się zarazki i bakterie nie przyplątały :o. 2. Siostra ma rację prosząc Cię o przedstawienie konkretnych argumentów przeciwko wyjazdowi - pokazuje, że traktuje Ciebie i Twoje obawy poważnie, chce tylko wiedzieć czym są spowodowane (wygląda na to że Twoim widzimisię, skoro argumentów nie masz). 3. wygląda również na to, że topik założyłaś nie z myślą o siostrzeńcu, ale po to, żeby dowalić "wymądrzającej się siostrze" argumentami wymyślonymi przez nas :D Rewelacja :o