do DZIEWCZYN! bardzo Was prosze poleccie mi

jakiś dobry, nie za drogi i przedewszystkim KRYJĄCY podkład. Mam cere trądzikową, pryszcze wyskakują mi już sporadycznie ale zostały mi blizny i przebarwienia i szukam odpowiedniego podkladu który by to w miare zakrył. Przez dluzszy czas uzywalam musu z essence ale cos sie popsul ostatnio, nie kryje juz tak jak wczesniej i strasznie ale to strasznie podkresla suche skorki i wygladam jakbym sie cala luszczyla! dlatego prosze was o pomoc poleccie mi cos dobrego, z góry dzięki :)

Estee Lauder Double Wear. Nie spełnia tylko kryterium "nie za drogi", choć zależy ile dla kogo jest drogo ;)

no niestety z tego co wyczytalam kosztuje on okolo 150 zl wiec to nie na moją kieszeń :P

To bardziej nie pomogę. Z tańszych niczego tak dobrego nigdy nie znalazłam :(

ja używam podkładu w musie z Maybelline. Jak dla mnie rewelacja ;) kryje dobrze, matuje i nie powoduje efektu maski. W promocji można go spotkac już za 30 zł, także to chyba nie jest drogo, a dla mnie wystarcza on na kilka ładnych miesięcy ;)

http://www.zeberka.pl/art.php?id=6119 uzywam go od 3 lat. jak dla mnie jest rewelacyjny ;)

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=49673&next=1

moim zdaniem są dobre kosztują ok 24 zł baaardzo wydajne

ja mam podobna cere i uzywam podkladu z aa i jak dla mnie ok

dzieki wszystkim hmm teraz mam problem bo nie wiem ktory wybrac :P edyciak a czy ten mus z mayballine nie podkresla suchych skorek?? bardzo lubie musy ale musialam zrezygnowac z tego z essence wlasnie z powodu suchych skorek chyba kupie na probe z ten z lirene dermoprogram bo jest bardzo tani i opinie tez ok tylko gdzie go mozna dostac??

podklad z firmy lovely jest super

a może revlon?

a dla mnie EL Double Wear ma identyczne działanie co MF lasting performance[bardzo tani!]- mam oba i nie widzę różnicy, wolę nawet MF, bo ma praktyczną płaską tubkę, która zajmuje mało miejsca w kosmetyczce, a opakowanie EL pozostawia wiele do życzenia. revlon jest bardzo popularnyy, ale wg mnie to on tylko koloryzuje i nie kryje- pory mam bardziej widoczne z nim niż w ogóle bez niczego na twarzy. i w ogóle, to polecam brac próbki zamiast wyrzucać kasę na eksperymenty, bo kazdej pasuje co innego

baboonona, nie zgodzę się. Krycie owszem, oba mają podobne, ale MF (na szczęście miałam tylko próbki właśnie) po pierwsze ciemniał mi na twarzy (zwłaszcza na tłuściejszych partiach), a po drugie bardzo podkreślał rozszerzone pory. To już ten wspomniany Lirene był lepszy o ile pamiętam (dość dawno go testowałam), ale z kolei miał słabsze krycie i przesuszał skórę.

ja Ci doradze vichy dermablend. dobrze kryje, cena okolo 80 zl.

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=46932&recenzja=662408