Gość zylakowa ofiara Napisano Lipiec 11, 2012 hejka. Mama 31 jeden lat i niestety odziedziczone po babci zylaki. Tzn. zylakow jako takich jeszcze nie mam- robie co moge by spowolnic proces ich powstawania. Mam za soba dwie operacje zastawek w nogach i kilka zabiegow skleroterapii ( razem okolo 200 wkloc). Co drugi dzien uprawiam gimnastyke( w domu), do tego dwa razy w tyg mam gimanstyke pod pradem interferencyjnym. Obislych rzeczy nie nosze. Nie zakladam nogi na noge. Pracuje przy biurku ale dbam o regularne rozprostowanie nog. Niestety, moje nogi naznaczone sa duzymi niebieskimi zylami.Zwlaszcza latem ... Mozliwe, ze jest ku temu powod- ja poprostu nie jestem w stanie zmusic sie do noszenia rajstop kompresyjnych. Nienawidze tego. Zakladam je rano, i wytrzymuje tak trzy cztery godziny (z ktorych kazda jest meka) i je sciagam , zmiekam poprostu....Nienawidze tego ucisku, doprowadza mnie to do szalu. Nie moge zniesc tego uczucia goraca..oczywiscie-kompresy powinno sie zwlaszcza latem nosic. Po zabiegach musialam je nosic dwa tygodnie i dostawalam SZALU doslownie- nie przyzwyczailam sie ani troche, przeciwnie, kazdy dzien byl gorszy od poprzedniego. Rajstopy mam dobrze dobrane, komputerowo- bajery itd. Rok temu sie to zaczelo, poszlam do lekarza, chcialam moc znow zalozyc krotkie spodenki/spodniczki. I co ? Po tych wszystkich mekach mam po prostu nosic te rajty. Co moge jeszcze zrobic? Sa jakies alternatywy , sposoby? Zrobie WSZYSTKO by nie nosic tego gowna!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach