Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odludeeeeeekk

Nie chce sie spotykać z ludzmi - czy to już choroba??

Polecane posty

Gość odludeeeeeekk

Zerwałam wszystkie kontakty, nawet z najlepsza przyjaciółką która znałam od paru lat, nawet z siostra juz nie chce mi sie widywać, I co jest najgorsze? Że tak mi lepiej. Naprawde, czuje się lepiej ze nie musze z nikim gadać o dupie marynie, Może po częsci ze wstyd mi za siebie - za swoja głupote, lenistwo, wyglad, i tak dalej.. z nikim nie utrzymuje kontaktów, z nikim się nie spotykać.. Nie czuje sie jakoś samotna- no moze czasem.. Staram sie zajmować sobie czas zeby nie myslec, bo czasem oczywiscie przychodzą takie mysli- ze wszystko mogłoby być inaczej.. wiekszosc czasu jestem nawet zadowolona ze nie musze z nikim sie widywać, Co mnie wkurza ojciec gada ze powinnam wyjsc do ludzi, gadają mi ze nei mam znajomych, blablabla, ze milej by bylo z kims posiedzieć - ale ja nie chce.. Czy to jest jakaś choroba czy nie wiem ? Co o tym myslicie? Tak wiem jestem frajerką zyciową ale co tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnhknk
też tak mam 🖐️ no może czasami z kimś gdzieś wyjdę, ale tak ogólnie to mi się nie chce z ludźmi przebywać:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyika
a jakiem tabletki przepisał ci lekarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssssssssenn
mam identycznie ale t raczej z powodu depresji, ogolnego zniechecenia. Zreszta jak ide na spacer to tez wolę byc sama. Czasem wyjde na krotki spacer zkims ale to bardzo rzadko, z dwa razy w roku ....do knajpki moze raz na 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanel coco
Ja też tak mam. Kiedyś wyczytałam, że to podchodzi pod fobię społeczną, ale sama nie wiem. Pewnie lekarz mógłby to stwierdzić. W każdym razie nie lubię przebywać i rozmawiać z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie mam...
z tego powodu, że ludzie mnie irytują. Nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów, ale wydaje mi się że ludzie wokół mnie to w większości przygłupy i nie mam o czym z nimi gadać. w zasadzie gadam często tylko z siostrą i matką. Moja najlepsza koleżanka wiecznie się wściekała o bzdury i nie potrafiła powiedzieć przepraszam i zerwałam znia kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanel coco
trzymam go na dystans, bo jak pomyślę, ze będąc z nim w związku musiałabym się czesto spotykać i z nim i z jego rodziną, znajomymi to mi sie słabo robi Właśnie dlatego ja jestem sama. Przynajmniej unikam tych wszystkich nieporozumień i rozczarowań. A moi rodzice myślą, że jak sobie kogoś znajdę to wtedy będę miała ochotę wychodzić do ludzi. Tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanel coco
No tak, ale autorka pisze, że nie chce spotykać się z ludźmi z powodu swojego wyglądu czy lenistwa. Domyślam się, że uważa się za gorszą od innych i może też poniekąd boi się ludzi. Tak tylko przypuszczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MastonArtin: Niestety, Maurycy nie nadaje się do spożycia - niebieski kolor odbiera apetyt :) Ja też chyba muszę się rozejrzeć za nowymi ludźmi bo po studiach bardzo rozluźniły mi się wszelkie znajomości, ale to moze jak trochę ogarnę sprawy zawodowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludzik
odludeeeeeekk marry me :) Mam podobnie, po co ludzie? - bysmy sobie razem zyli, wspierali sie, we dwojke byloby razniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludeeeeeekk
hah:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klklklkll
ja tez wole sie czesto z ludzmi nie widywac, juz wystarczy mi rodzina i chłopak a jesli chodzi o znajomych to raz do roku a potem sie jeszcze bardziej odechciewa, musiałam z wiekszoscią pozrywac kontakty bo mi ich zachowanie nie odpowiadało (zadawałam sie z nimi kilka lat), a ci ktorych bardziej lubie tez trzymam na dystans, bo spotykanie sie z kims i rozmawianie o czyms na siłe jest dla mnie męczarnią, nie sprawia mi to zadnej przyjemnosci, nie wiem czy to nie jakas choroba, ale trzeba robic tak zeby na starosc nie zostac samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludzik
odludeeeeeekk - rozumiem, że się zgadzasz :D Będę Cię zawsze kochał, wspierał, masaże 3 razy w tygodniu, będę zmywał naczynia i wyprowadzał psa. Ale od czasu do czasu na spacer pójdziemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludeeeeeekk
Odludzik no pewnie:d;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludzik
Lovam Cie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość socjofobia to generalnie
"Kiedyś wyczytałam, że to podchodzi pod fobię społeczną" lęk przed relacjami z ludźmi, chociaż i wstręt też czasem może się przytrafić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden,
"Fobia społeczna jest wtedy - kiedy bardzo BOISZ się spotykać z ludźmi" nie do końca tak, socjofobik boi się nawiązać jakiekolwiek relacje z ludźmi, ale nie boi się samego spotkania z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Różne są postacie fobii społecznej, przynajmniej tak mi się coś zdaje. Ja mam odwrotnie, nie boję się nawiązywania relacji, lub się mniej boję, nie odczuwam niechęci, ale czuję niechęć do kontaktów z ludźmi, wręcz lęk, który nie jest paniczny, ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takijeden,
nie istnieje taka postać, w której występuje strach przed samym spotkaniem z ludźmi, strach przed samym spotkaniem to już inna choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odludeeeeeekk
Ja w sumie nawet przez internet boje sie gadać, forum to co innego niż np. gadu gadu gdzie jest rozmowa,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Solitude is my name
Odludki nie jesteście sami :) Również nie mam ochoty wychodzić do ludzi . Spotkania, rozmowy mnie męczą a często czuje że ludzie z którymi się obracam poprostu są nudni ( gadają o samochodach związkach i swoich znajomych co mnie wybitnie nuży) gdyby nie Piłka Nożna i dość spora wiedza na różne tematy ( Którą raz na 20 min rzucam by poprawić przedmówce w jakiejś sprawie) to chyba się bym wogóle nie odzywał i niemiał czym z kumplami gadać. Mam paru Przyjaciół co moge pogadać na przeróżne tematy ale widujemy się raz na półroku z powodu odległości ( a internet to nie to samo) Zasadniczo po pracy poprostu zaszywam się w pokoju przed kompem i wychodze jak rodzice albo bracia coś chcą. Czuje się czasami samotnie. Chciałbym czasem poimprezować znaleźć sobie dziewczynę ale po godzinie do dwóch przechodzi. Miałem dobrą koleżankę czesto się jej żaliłem ale w kóńcu stwierdziłem że ta przyjaźń mnie niszczy (dziewczyna była imprezowiczka co lubiła spać z kim popadnie i rozbijac związki przy tym opowiadając mi wszystko a takich typów nie lubie) pisze do mnie czasem że Tęskni jak normalny człowiek.. i tu sobie zadaje pytanie a jak normalny człowiek tęskni ...? nigdy w swoim życiu nie tęskniłem, a miałem ku temu okazjie ( pare miesięcy sam za granicą) Pare lat temu nawet się zakochałem .. ale bałem się porzucać samotności tak bardzo ją lubie. i to można nazywać fobią Ogólnie mam przes%^&e jeśli chodzi o dalesze moje towarszyskie kontakty. Ale szczerze to już zaczynam się przyzwyczajać :P Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielbicieelka
Jestem taka sama, przez cale życie odludek i samotnik. Z jedna różnicą - mam już rodzinę, męża i dwoje malych dzieci. kilka lat temu pracowałam na normalnym etacie od 8-16, musiałam wychodzić, teraz od 3 lat jestem w domu, prowadzimy z mężem firmę i wreszcie nie muszę z nikim się spotykać, oprócz koniecznych wizyt rodzinnych, które tez mnie męczą, choć nie jestem rodzinie niechętna. Nie mam żadnej przyjaciółki, wszelkie kontakty ucinam szybko, nie piszę, nie dzwonię. Izoluję się. Mam prawdopodobnie też depresję, mój lekarz wysyła mnie do psychiatry, ale ja jeszcze nie zdecydowałam się pójść. Cóż, musiałabym wyjść z domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amnisia94xo
Jesteś introwerykiem, to nie choroba, ale styl życia. Szukaj odpowiednich znajomych, którzy Cie zrozumią, a wtedy ich towarzystwo nie będzie dla Ciebie takie męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnik?
Mam podobnie, siedzenie w domu mnie uspokaja, co więcej, nie nudzi mnie to. Chciałabym jednak nie wyróżniać się aż tak. Jeśli chodzi o kontakt z ludźmi, przychodzi mi to łatwo, ale nie sprawia przyjemności. Mam paru do których moje jakiekolwiek wyjścia się ograniczają. Nie lubię byś w centrum uwagi, raczej jestem samotnikiem. Ale dzisiaj z tego powodu pokłóciłam się z chłopakiem bardzo go kocham, ale on jest zupełnie inny niż ja. Całymi dniami przesiadywałby z kolegami. Niestety, nie potrafię zrozumieć czemu, jakoś tak podświadomie mi to przeszkadza. Próbuje ze wszystkich sił go usidlić przy mnie, choć wiem, zę się nie da. Jak mam pogodzić mój charakter z jego? Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam i jedno i drugie,
i lęk przed relacjami z ludźmi i brak chęci do spotkań, mam tak można powiedzieć od urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ohf;o
Nie lubię przebywać na dłuższą metę z ludźmi. Mam fobie społeczną, umiarkowaną obecnie. Najgorszą miałam w szkole. Po 20-tce przeszło mi jakimś cudem stałam się towarzyska, ale tak czy siak byłam bardziej słuchaczem w grupie znajomych. Miałam kilka fajnych kumpel i czułam się spontanicznie. 2 lata temu urodziłam dziecko i strasznie przytyłam ( 20kg) i od tej pory unikam wszystkich swoich znajomych. Nie tylko o wygląd chodzi, ale czuję, że ja i oni jesteśmy na różnych stopniach życia. Oni się jeszcze bawią, a ja mam rodzinę, eh. Czasem mam przebłyski żeby się spotkać, ale nie dzwonię ani nie piszę do nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też sobie lubię pobyć sama..,
Mam czasem takie momenty w życiu że nie mam w ogóle ochoty chęci na spędzanie czasu z ludzmi a bierze się to z racji tego że coraz więcej w ludziach zawiści bo ty siedzisz tutaj masz to i tamto itd..żarty odbierają na poważnie obrażanie obgadywanie wytykanie błędów a nie patrzą na swoje NIKT NIE JEST IDEALNY takie jest moje zdanie.Mój facet mówi że strasznie zamykam się na znajomości ale nie mam zamiaru przebywać gdziekolwiek z kimkolwiek gdzie zle się czuje.Więc wole zamknąć się w czterech ścianach oglądać filmy itd.. ale sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winowata
wiecie? To trzeba znalesc czlowieka z ktorym da sie pogadac.Mam lacza w pracy darmowe,ale jakos nie wszyscy ludzie mi podchodza,a ja tez nie jestem taka dla wszystkich otwarta- z jednym potrafie gadac 3 godziny,a z drugim po dwoch slowach mam dosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izotachia
też To mam - poza pracą nie mam najmniejszej ochoty widzieć się jakimkolwiek homo-sapiensem wolę zwierzęta i rośliny - społeczeństwo w ogólności przyprawia mnie o mdłości i czuję się wśród ludzi obco. Kontakty z ludźmi nic mi nie dają i zawsze czuję się skrępowany i czekam na koniec. Może to jakaś choroba moja albo społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiuhy
ja tak mam od podstawówki -jestem mizantropem i odludkiem , przyjazn to dla mnie puste pojecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×