kochasz swoja kobiete, a ona Ciebie mniej i to wykorzystuje? wejdz

ciekawi mnie ilu jest facetow, ktorzy sa dosc normalni, przecietni, poznali dziewczyne, pokochali ja, ona zgodzila sie z nimi bic, ale ona i tak ich malo kocha, i generalnie odwala rowne akcje, fochy, flirty, lekcewazenie partnera a wy wciaz przy niej tkwicie, bo np.: 1. tak bardzo ja kochacie 2. wiecie, ze nie znajdziecie innej 3. ona jest np. b. ladna, i - patrz wyzej, dlatego godzicie sie na jej dominacje nie mowie tu o tych, co chca, zeby kobieta dominowala, mowie o normalnym facecie, co zwiaal sie z dziewczyna, jest bardzo szczesliwy, ze ona jest jego, ale ona po prostu to wykorzystuje swiadomie lub nie, a on zamiast zerwac to tkwi w takim zwiazku i cieszy sie z tego co ma, albo ludzi, ze bedzie lepiej

Ja wytrzymałem pół roku. Teraz mam dziewczynę typu szara myszka, kochającą i dobrą i nie zamieniłbym jej na moją śliczną ex.

ciekawy temat, aczkolwiek ja jestem zdania, ze jak jest zle, lepiej szczerze porozmawiac, jak nie pomoga, to odejsc, a nie ludzic sie, ze kiedys bedzie lepiej

tylko o wiele mniej niż facet ją? to jest jazda dla faceta trudno sie z tym pogodzić ale chce się tkwić i już

To chory związek...wkońcu nie wytrzymasz,bo poczujesz że twoja miłośc nie jest odwzajemniana i zasługujesz na kogoś lepszego,ty kochasz na maxa a ktoś ma cię w dupie,może wydaje ci się teraz że to przetrwa ale jak ktoś nie dba o związek to dwie osoby oddalają się od siebie i nie ma na to ratunku

I pewnie teraz wydaje ci się że nie poznasz lepszej...to tylko złudzenia,po jakimś czasie zobaczysz że jest duzo o wiele lepszych od niej

Taki temat po bluzgach na forum tym panujacych to odmania ale kolejny który mnie nie dotyczy .

Ja wytrzymałem 3 lata. Czego nie robi się dla miłości. No ale męczarnia straszna, nie polecam :) jak uczucie nie kipi to szkoda czasu. Chociaż niektórzy lubią kłótnie, masochizm i wieczne pretensje.