Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a

chrzestny a prezenty

Polecane posty

Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a

hej !!! prosze o porade!! przed chwila okrutnie poklocilam sie z moim narzyczonym o prezenty dla mojego chrzesniaka, on mianowicie uwaza, ze chrzestny powinien kupic prezent na chrzciny, roczek, komunie i slub i to koniec, takie ma podejscie, tak ''wyniosl z domu''. U mnie w rodzinie z koleji bylo zupelnie odwrotnie,moja chrzestna dbalala o kontakty ze mna , kupowala prezent co roku na urodziny i na gwiazdke, dlatego ja mam rowniez poczucie takiego ''obowiazku'' i nawet uwazam ze to jest mile. Moj narzeczony tego nie rozumie i uwaza ze jako kompromis zgodzi sie na prezent tylko raz do roku. Zdenerwowalo mnie to, bo mam wrazenie, ze to on probuje decydowac jak mam postepowac z wlasnym chrzesniakiem. Zyjemy razem dlugo, oboje pracujemy, mieszkamy, budzet mamy wspolny, w krotce planujemy slub. Czy powinnam isc na taki kompromis (1 prezent do roku)?? moim zdaniem mam prawo w tym wypadku do podjecia tej decyzji samodzielnie a on nie powinien sie w to mieszac! mam racje czy sie myle? Dodam, ze moja chrzesnica mieszka daleko i niestety nie mam mozliwosci widywania sie z nia czesto, gora raz do roku, dlatego brak tego kontaktu chialabym jej w jakis sposob wynagrodzic. Prosze o rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h3uh43yg434
glupi twoj narzeczony co go to obchodzi? pochodzi z patologicznej rodziny i zazdrosci ci! dbaj o rodzine :) narzeczonych mozesz miec wielu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a
dzieki za odpowiedz tyle ze on twierdzi, ze w zwiazku wszystkie decyzje powinno sie podejmowac razem, a ja niby jestem uparta i nie chce pojsc na zaden kompromis. Ale czy w ogole w takim wypadku powinno sie w ogole razem podejmowac decyzje? sama juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a
a on niby laskawie sie ''nagial'' i zgodzil sie na prezent raz do roku, a wiecej wg niego sie nie oplaca bo i tak nie widujemy sie czesto i ten kontakt bedzie malal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a
jedynym pozytywem jest to, że wspólne kąpiele z tym chrzestnym są bardzo przyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Powiedz facetowi, żeby się za bardzo nie wpierdalał w twoje kontakty z rodziną i nie bawcie się we wspólny budżet. Widzisz co się dzieje już teraz, niedługo nie będziesz mogła sobie sama podpasek kupić, bo to w końcu "też jego pieniądze". Ustalcie kto za co płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież jeżeli chcesz kupować częściej jakąś rzecz dla malucha, nie musi ona być nie wiadomo jaka droga.Wystarczy drobiazg a dziecko będzie się cieszyć. Z drugiej strony obowiązkiem chrzestnego nie jest tylko dawanie prezentow na urodziny,dzien dziecka,święta itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kij od miotły
jesteś ze sknerą która wymaga od ciebie bycia też sknerą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a
no to na koniec sie obrazil, powiedzial, zebym sobie kupowala ile chce tych prezentow, ale on sie dowiedzial ze w naszym zwiazku jest sfera wspolna, gdzie razem podejmujemy i prywatna (bo chrzesnica moja) gdzie kazdy sam robi jak chce i ze ze mna nie idzie dyskutowac, ze w zwiazku razem podejmuje sie decyzje a ja nie wiem co to kompromis. szczerze mowiac zgadzamy sie ze wszystkim i tworzymy naprawde zgrana pare, ale teraz totalnie go nie rozumiem. w tej klotni to juz chyba chodzi o to ze ja nie potrafie pojsc na zaden kompromis... ( a nie o dziecko) dzieki wszystkim za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zyjemy razem dlugo, oboje pracujemy, mieszkamy, budzet mamy wspolny, w krotce planujemy slub. Czy powinnam isc na taki kompromis (1 prezent do roku)?? moim zdaniem mam prawo w tym wypadku do podjecia tej decyzji samodzielnie a on nie powinien sie w to mieszac! Jak zarobisz na prezent i nie obciązy to waszego wspólnego jak piszesz budzetu, to rób prezenty nawet co miesiąc. Btw, istota bycia chrzestnym nie sprowadza sie do prezentów :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze myślisz,on nie może cie ograniczac i jesli zarabiasz i to Twój chrześniak on nie ma nic do gadania koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z.m.i.e.s.z.a.n.a
wiem tylko my mieszkamy 1000 km od siebie :( niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×