praca w warszawie

sluchajcie mam prace ale wydaje mi sie ze za malo zarabiam- nie powiem ile aby nic nie sugerowac. podpowiedzcie mi gdzie moge skladac CV, gdzie sie nadam wg was. o mnie: 27 lat wyksztalcenie wyzsze kierunek zarzadzanie personelem (obecnie pracuje jak specjalista ds sprzedazy) bardzo dobra prezencja-wiem glupio to brzmi ale podobno teraz to wazne bardzo kontaktowa szybko sie ucze wiec przekwalifikowanie nie stanowi problemu j.angielski-slaby/ewentualnie sredni prawo jazdy kat B jesli juz cos zaproponujecie to prosze dopisac ile mozna zarobic w tej branzy. z gory wykluczam sklepy typu tesco, biedronka itp. tylko prosze o obiektywna podpowiedz a nie komentarz typu "przyjaciółka prezesa"

niestety, nic sobą nie reprezentujesz - zarządzanie, słaby angielski - ręce opadają

fsssss pytalam o obiektywna odpowiedz a nie docinki. skoro nie mozesz odpowiedziec na pytanie to poco piszesz?

moze na recepcji lub jako sekretarka. zarobki raczej slabe 1500 moze 2000. mozesz tez probowac na powazniejsze stanowisko np zastepca a moze gdzies do urzedu panstwowego. wazne ze masz wyzsze wyksztalcenie nie musi byc wcale kierunkowe bo i tak wszystkiego nauczysz sie juz w pracy. czytaj ogloszenia i jesli jakies ci sie spodoba to wysylaj CV- nic cie to nie kosztuje

27 lat jestes za stara na bycie striptizerką czy tancerką egzotyczną, nic dobrego już cie nie spotka

Bez takich komentarzy chamskich proszę, przecież nie oczekuję od razu posady Luksusowa prostytutka, ale tirowka: 30zł za godzinkę, czemu nie?

NIE PODPISUJCIE SIE MOIM NIKIEM JESLI JUZ COS PISZECIE. KAZDY CHOC TROCHE INTELIGENTNY ODRAZU POZNA ZE POZIOMY WYPOWIEDZI TO DWIE ROZNE OSOBY.

ale cie zjechali... hahaaaha... ;) slabo z praca teraz w wawie. sporo moich znajomych co raz szuka...

no wiem ze slabo. z tym ze mam prace ale pisalam ze wg mnie powinni mi lepiej placic. dlatego zapytalam gdzie mialabym szanse? wiem, ze np. jako prezes banku nie mam zadnych szans-no chyba ze mialabym ZNAJOMOSCI ale nie mam.

a ile zarabiasz i na jakim stanowisku, no i na co chcesz przejsc..?

specjalista ds sprzedazy. zarabiam okolo 2000 lub troche wiecej w zaleznosci od wysokosci premi

a na co chce przejsc? juz pisalam ze jestem elastyczna i szybko sie ucze dlatego pytalam gdzie mozna sie starac aby zarobic.

handlowcow akurat w kazdej firmie malo wiec masz szanse cos znalezc... teraz perspektywiczne branze to gaz i energia...

a dlaczego handlowcow jest malo wg Ciebie? jesli chodzi o gaz i energie to co bym miala robic w tej branzy?

Istnieje obawa, że wkrótce zaciążysz i cmychniesz na zwolnienie. Umowy zlecenia zatem będą ;) Mam informację o pracy od września w firmie architektonicznej- obsługa klienta, wymagana doskonała prezencja, poprawna dykcja, miły głos.

a mozesz podac namiary. klient polski czy zagraniczny?

Mogę podać namiary ale nie publicznie bo ogłoszenie jeszcze się nie ukazało :P Firma jest polska z 100% kapitałem zagranicznym (Anglia).

czyli wymagaja biegly angielski? a ja znam ang. slabo:(

Nie ma wśród wymagań znajomości języków obcych.

2.500 netto miesięcznie w wydawnictwie branżowym. Obsługa posprzedażna (czyli utrzymywanie relacji z Klientami), klienci to prawnicy. Pierwsza umowa na okres próbny (1 miesiąc), jeśli w tym czasie prześpisz się ze mną- zostanie przedłużona na rok. Mój brat jest tam prezesem więc mam możliwość o której piszę, oczywiście nie powiem mu o prawdziwych powodach polecenia Cię ;)

Tymczasem dobrej nocy życzę :)

a mozesz byc jutro na tym forum? podalbys mi namiary na maila-jesli mozesz. oczywiscie mam maila ale wolalabym stworzyc nowy z wiadomych wzgledow. a dzis juz nie mam na to czasu bo o 7 musze wstac

Mogę ;)

Rozumiem, że nie jesteś zainteresowana

Kolejna tępa rura, która wyżej sra jak dupę ma. :o

nie obrażaj się, nie pisze zlośliwie ale naprawdę z tymi twoimi kwalifikacjami szału nie ma. Jak to możliwe, że nie znasz żadnego języka?????????? Wiesz, żeby mieć wymagania co do zarobków trzeba coś pracodawcy zaoferować a ty nie masz za bardzo co.

SORY ALE JAK TO NIE MAM ZA BARDZO CO ZAOFEROWAC? NIE ZNASZ MNIE. PO DRUGIE JEZYK OBCY JEST POTRZEBNY TYLKO W FIRMACH GDZIE FAKTYCZNIE JEST UZYWANY. W FIRMACH POLSKICH, KTORE WSPOLPRACUJA Z INNYMI FIRMAMI POLSKIMI LUDZIE KOMUNIKUJA SIE W J. POLSKIM. POZATYM ZNAM WIELE PRZYKLADOW GDZIE OSOBA NIE ZNA JEZYKA OBCEGO A ZAROBKI MA DOBRE. BRAT W BIURZE- 5.000, KOLEGA W JEDNOSTCE PANSTWOWEJ(TEN MA AKURAT ZALATWIONA POSADE)-7.000 ZNAJOMA NA PODOBNYM STANOWISKU CO JA ZARABIA 2.900, KOLEZANKA PRACA BIUROWO- FIZYCZNA- 2.500 Z TYM, ZE NIE CALY ETAT ZNAJOMI PRZEDSTAWICIELE HANDLOWI OKOLO 3.500 POZATYM LICZA SIE CHYBA UMIEJETNOSCI OGOLNE A NIE ZNAJOMOSC JEZYKA. MOJA BRATOWA ZNA BIEGLE PEWIEN JEZYK I UZYWA GO NA CODZIEN W PRACY I ZARABIA NIECALE 2.000 (MNIEJ NIZ JA NIE ZNAJACA BIEGLE JEZYKA)

strefazawodowa sluchajcie mam prace ale wydaje mi sie ze za malo zarabiam- nie powiem ile aby nic nie sugerowac. podpowiedzcie mi gdzie moge skladac CV, gdzie sie nadam wg was. o mnie: 27 lat wyksztalcenie wyzsze kierunek zarzadzanie personelem (obecnie pracuje jak specjalista ds sprzedazy) bardzo dobra prezencja-wiem glupio to brzmi ale podobno teraz to wazne bardzo kontaktowa szybko sie ucze wiec przekwalifikowanie nie stanowi problemu j.angielski-slaby/ewentualnie sredni prawo jazdy kat B jesli juz cos zaproponujecie to prosze dopisac ile mozna zarobic w tej branzy. z gory wykluczam sklepy typu tesco, biedronka itp. tylko prosze o obiektywna podpowiedz a nie komentarz typu "przyjaciółka prezesa" Ale ty nie masz żadnego wykształcenia i nic sobą nie reprezentujesz. Nawet języka obcego nie znasz. Ani nie znasz się na księgowości, a ni na przepisach prawnych do kadr. Nie jesteś inżynierem technikiem, to do czego byś się nadała? Rządzić, to każdy by chciał. Tylko nie każdy się do tego nadaje - szczególnie kobiety. Zrób jakieś kursy zawodowe, idź na studia podyplomowe, naucz się języka i dopiero możesz rozmawiać z potencjalnym pracodawcą. Chyba, że twoim atutem jest uroda i chcesz skończyć jako popuszczona szparka - sekretarka dyrektora :D

dziewczyno, nie denerwuj sie tak w dzisiejszych czasach znajomosc jednego jezyka obcego to minimum, nawet gdy praca jest w kraju i tylko z klientami krajowymi, ale nigdy nie wiadomo na jakich klientow firma bedzie sie nastawiac w przyszlym roku albo czy jakies towary nie beda sprowadzane zza granicy i trzeba bedzie nawiazac nowe znajomosci handlowe

do DFDFDFA mysle ze to ty niewiele reprezentujesz soba ale nie kazdy musi. poza tym nie chce pracowac w ksiegowosci i kadrach- to nie dla mnie, pracowalam troche przy ksiegowej i to mnie zupelnie nie kreci. ja chce sie rozwijac i wykazywac a nie liczyc cyferki przez 8 godzin. do IXYYYYY jesli chodzi o jezyk to nie ma problemu abym poszla na kurs i przypomniala sobie- kiedys calkiem dobrze mowilam po angielski (standard) ale w pracy NIGDY mi sie nie przydal i po 5 latach poprostu zapomnialam. na ostatniej rozmowie kwalifikacyjnej przyszly prezes nawet nie zapytal o znajomosc jezyka a firma w miare prezna i przyjal mnie bez problemu. a jak sie odniesiecie do moich znajomych opisanych wyzej, ktorzy jezyka nie znaja i nie musza znac a w pracy powodzi im sie dobrze? dodam ze wiekszosc z wymienionych nie pracuje w jakims zacofanym miasteczku tylko w wawie.