Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skaza9999999

utrata chłopaka i przyjaciółek

Polecane posty

Gość skaza9999999

Moje życie w przeciągu tygodnia zmieniło się o 180 stopni, pisze o tym tutaj bo w tym momencie nie mam nikogo komu mogłabym o tym powiedzieć. Tydzień temu zerwałam z chłopakiem, toksyczny(3 letni) związek, on przez cały czas mnie okłamywał robił co chciał chodził na imprezy, stawiał swoich kolegów zawsze ponad mnie, miał nie jasne stosunki ze swoją byłą, mimo to ja pokładałam w nim całe swoje życie. Pierwsze zaskoczenie, kolejne ,straciłam 2 przyjaciółki które były ostatnią deską ratunku w każdej sytuacji. Zobaczyłam że tak naprawde chcą mną manipulować i podporządkować sobie. Czuje sie koszmarnie, bo nagle w mgnieniu oka całe moje dotychczasowe życie legneło w gruzach, zostałam kompletnie sama ... nie wiem juz co mam robic, nie daje sobie rady. Jedyną dobrą stroną tej sytuacji jest to że odciełam sie od osób które mi szkodziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguusia...
Ja też mam taki zakręt ;) zerwanie kontaktu z chlopakiem, bo nie mogł zniesc tego, ze miesiac sie nie widzimy a pozniej jego tłumaczenia, dlaczego nie moze sie spotkac, ech... denne i prace wakacyjna tez Myślę, że trzeba teraz znalezc w sobie siłe i isc dalej :) Bo na pewno się zmieni i będzie lepiej :) a zawsze mozesz sie odezwac do innych kolezanek i wyjsc z nimi na miasto i poznawac kolejnych ludzi. Masz teraz czas, to poswiec go na to, co lubisz robic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaza9999999
w tym momencie ciezko jest mi uwierzyc ze bedzie lepiej, zawsze jak mialam jakis problem to albo moj x albo dziewczyny mnie z niego wyciagaly, boje sie ze nie mam na to sily zeby sama sie z niego wyciagac. Jak jestem w pracy to o tym nie myśle, nawet całkiem dobrze sie bawie. dopiero jak wracam do domu dopada mnie dół... I jestem w dziwnym stanie bo nie mam ochoty na kontakty z innymi ludzmi (mimo ze zawsze bylam bardzo towarzyska osoba, teraz mam ochote zaszyc sie w domu) boje sie ufac innym ludziom, 3 najwazniejszym sobom w moim zyciu zaufałam i wyszlam na tym gorzej niz oni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaza9999999
w tym momencie ciezko jest mi uwierzyc ze bedzie lepiej, zawsze jak mialam jakis problem to albo moj x albo dziewczyny mnie z niego wyciagaly, boje sie ze nie mam na to sily zeby sama sie z niego wyciagac. Jak jestem w pracy to o tym nie myśle, nawet całkiem dobrze sie bawie. dopiero jak wracam do domu dopada mnie dół... I jestem w dziwnym stanie bo nie mam ochoty na kontakty z innymi ludzmi (mimo ze zawsze bylam bardzo towarzyska osoba, teraz mam ochote zaszyc sie w domu) boje sie ufac innym ludziom, 3 najwazniejszym sobom w moim zyciu zaufałam i wyszlam na tym gorzej niz oni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguusia...
Na pewno będzie lepiej :) grunt to pozytywne myślenie :) Mi też teraz jest ciężko, bo byl to mój pierwszy chlopak... Jak pracujesz, to masz w pracy znajomych, to moze postaraj się mimo braku chęci wyrwać się z nimi po pracy gdzieś ;) Jak pojdziesz, to będzie z górki i nie bedziesz zalowała, ze poszłas gdzies na miasto itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skaza9999999
on byl moja pierwsza miloscia i co najgorsze bylam pewna ze ja jego tez... dzieki za rady, trzymaj sie :> moze jakos damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguusia...
Również trzymaj się :) Damy rade :) A oni będą jeszcze żałować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×