Chomiczek upadl mi na podloge, czy nic mu nie jest ? :(

3 dni temu go zakupilam, dopiero go oswajam, choc sie nie spiesze..wole zeby sam zdobyl moje zaufanie, mama go juz trzymala na rekach, ale na krotko. dzis ja sprobowalam, przed chwila, na poczatku wsadzilam reke do klatki, wachal, podgryzal lekko, oswajal sie, i sam na nią wkoncu wszedl, wyciaglam go, co by go bardziej oswoic, przytulic. i spotkalam sie z lekka 'agresja', byl przestraszony troche, ale staralam sie jak moglam.. wkoncu 2 razy mi upadl na ziemie, ja siedzialam na krzesle wtedy,.. to jakies wiec jest niecale pol metra chyba, albo i pol metra ? :( potem ze 3 razy wychodzil i znow obwąchiwal, teraz sie schowal.. :(

mi tez kiedys spadl, jak jeszcze mialam chomika, z wiekszej wysokosci i jakos nic mu nie bylo, moze na wszelki wypadek idz z nim do wtwreynarza zeby chociaz obejrzal albo przeswietlil

nie no.. nie bede biegla, bo to tez kosztuje, a rodzice i tak nie sa nim zachwyceni.. tzn ze jest. Nim są :( ale wychodzil kilka razy, wachal mnie potem i sie schowal.. mam nadzieje, ze to nic takiego.

hmm..to na jakis czas wstrzymaj sie z wyciaganiem go, moze jest w lekkim szoku, pozniej jak juz sie uspokoi, pospi sobie, to go znowu wypusc, moze tym razem na podloge i zrob mu jakis kojec, ogrodzenie itp

oooo jak slodko :)

no, mieszka caly czas w tym pudeleczku w ktorym mi go dala sprzedawczyni, tam ma schronienie. tzn w klatce to wszystko.. dalam mu chusteczki potargane by mogl sie tam zagrzebac, takze zle mu nie jest :)

musisz sie skopcić na niego ,to mu pomoze

Nic mu nie będzie. Dawno temu, jako dzieciak, miałem chomika. Czasem dostawał trochę wolności w mieszkaniu i wówczas jedną z jego ulubionych czynności było włażenie po firance pod sufit. Oczywiście drogę powrotną pokonywał znacznie szybciej ;). Żył trzy lata, nic mu nie było. Choć pierwszego dnia, jak mi wypadł/wyskoczył z rąk, też się przestraszyłem, że mu zrobiłem krzywdę.

penie stałeś akurat ? :( ja tez bym chciala mu zrobic, tylko nie wiem gdziem a zadnego kartonu czy czegos do odgrodzenia nie mam :(

Pamiętaj, że karton czy cokolwiek podobnego chomik pogryzie i się wydostanie, nawieje na mieszkanie i dopiero będzie problem, bo pogryzie kable, wciśnie się w jakąś dziurę, zaklinuje i zdechnie. Pilnuj go, a jak bierzesz na rękę, to do cholery nad łóżkiem, żeby spadł na miękkie, a nie na podłogę. Mama to też cię chyba upuściła parę razy co??

powiedzialam, ze to pudeleczko.. (wcale nie malutkie) jest w duzej klatce, gdzie ma wszystko. i tak, dobrze trafilas, ale sama wypadlam z wózka.