Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem prostym pytaniem

PROSZĘ O PORADĘ

Polecane posty

Gość jestem prostym pytaniem

drogie mamy! zwracam sie do was, poniewaz nie mam nikogo, kogo moglabym sie poradzic w takiej kwestii. jestem samotna mama z trojka dzieci - nie sa one juz takie male, mozna powiedziec, ze odchowane. bardzo dlugo bylismy sami, nie mialam zadnego faceta i bylo nam dobrze. jednak teraz poznalam kogos, spotykamy sie juz od roku. on teraz zaproponowal mi zebysmy razem zamieszkali. mi sie ten pomysl spodobal ale postawnoilam porozmawiac o tym z dziecmi. i musze z przykroscia powiedziec ze nie sa zachwycone tym pomyslem. wrecz najstarsze mi powiedzialo ze nie chce mieszkac z "tym panem"... a on juz dawno mowil im zeby mowili do niego "wujku" albo po imieniu. nie wiem, dlaczego one czuja do niego taka niechec, gdyz jest to cudowny czlowiek, widze, ze naprawde mu zalezy na dobrych stosunkach z moimi dziecmi. i nie wiem, jaki blad popelnilam, moze to dlatego ze nie mialy nigdy do czynienia z zadnym meskim wzorcem? i teraz go odrzucaja. sama nie wiem, co zrobic. jak budowac zwiazek, kiedy moije dzieci go nie akceptuja? prosze o jakies madre rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem prostym pytaniem
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z perspektywy dziecka powiem Ci, ze srednio by mi bylo mieszkac z "wujkiem" i wiedziec , ze wujek puka moja matke. Dzieci sa o Ciebie zazdrosne. A tak na marginesie po cholere Ci ten chlop jak juz 3 dzieci masz , jesczze Ci ze 2 dorobi i znowu pusci w trabe, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem prostym pytaniem
to mam do konca zycia byc sama? dzieci mi dorosna, wyprowadza sie a ja zostane bez nikogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga wakacje!
No niestety, mądrych rad to tutaj jak na lekarstwo :o. I nie ma żadnej gotowej recepty na taką sytuację. Prawda jest taka, że ludzie nie lubią zmian i się ich boją. Przez lata wypracowałaś sobie z dziećmi jakiś sposób funkcjonowania (chyba fajny, skoro nie chcą go zmieniać), który teraz może zostać zburzony, one wcale tego nie chcą i trudno im się dziwić. Musisz spróbować z nimi pogadać, czemu tak kategorycznie się temu sprzeciwiają i nie daj się zbyć "nie bo nie" - to nie jest odpowiedź! Jak to się nie uda - cóż, pozostaje jakiś terapeuta rodzinny czy mediator, który pomoże WSZYSTKIM (i dzieciom i Tobie i partnerowi) na wszystko spojrzeć z boku i wypracować jakiś kompromis, schemat działania czy ukoi lęki. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rób swoje. Jesteś młoda, możesz urodzić wiele dzieci. Po co marnować czas ? Czy wiesz jak ciężka sytuacja jest w Polsce ? Brakuje rąk do pracy :( Kto będzie nam dawał na emerytury ? Do roboty bez gadania i niech Bóg Ci błogosławi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pewnością dzieci przyzwyczaiły się do dotychczasowego życia i nie chcą go zmieniać, wiadomo zmiany rodzą wiele obaw. Dzieci z pewnością są o Ciebie zazdrosne, ale musisz myśleć także o sobie, o swojej przyszłości, dzieci znajdą kiedyś partnerów życiowych, wyprowadzą się, a ty zostaniesz sama. Nie wiem w jakim wieku dokładnie są twoje dzieci, ale spróbuj z nimi poważnie, spokojnie porozmawiać. Jesteś młodą kobietą, która zasługuje jeszcze na miłość, na bycie szczęśliwą. Zapewnij dzieci, że między wami się nic nie zmieni, że są dla ciebie najważniejsze i twój partner tego nie zmieni. Powiedź dzieciom, że ,,wujek'' bardzo się stara i żeby dały mu szanse bo ty nie chcesz reszty życia spędzić samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×