Zawiedziona płcią dziecka

Toskyczna - ja mam ten sam problem i ja NIE odnosze sie agresywnie do zadnego z moich dzieci, juz Ci pisalam wczesniej, ze staram sie poswiecac corce wiecej czasu niz synom, bo tez mi sie wydawalo, ze moze zazdrosna jest, i co? I nic! Na chwilke jest lepiej, a potem znow wojna, taki charakter chyba... I to nie jest kwestia pozwalania sobie lub nie, bo ona doskonale wie ,na ile moze sobie pozwolic i granic nie przekracza. Ale tez nie potrafi ich spokojnie zaakceptowac, musi sie awanturowac pol dnia, a to skutkuje kara i sytuacja sie poglebia...

Kasia wasniewska rowniez chciala aby corka jej zniknela i znalazla na to sposob, matka ktora utopila w Sopocie swqoją 3 latke rowniez miala taką cheć,wiec czekac tylko na kolejne tragedie, albo tak bedziecie jechac wlasnym dzieicom psyche ze w doroslosci bedą miec problemy ze sobą Dziwicie sie wlasne dzieci sa takie do was, jelsi wy do nich macie taki stosunek aby przestaly istniec w wwaszym zyciu? to jak te dzieic mają sie zmienic?Zazcnijcie je dobrze traktowac, nie bic, nie wrzesczec, NIE PORÓWNYWAC, nie ubostwaioc braci mowiąc jacy cudowani a ty.. taka i owaka, to dziecko odwajemni ta wasza milosc jesli milosc poczuje Nie uwierze ze biedne dzieciatka braciszkowie siedzą spokojnie ,a ta okropna cora tylko ich zaczepia, bije wyzywa, a synusie to ofiary strasznej córy.Taa jasne, zbyt wiele naobserwowalam sie zachowan dzieci /rodzenstwa do siebie aby wysmiec twoja teorie ze bracia są nieiwnni, w ogole nie zaczzepni, nie dokuczają a tylko siotra jest do nich wredna.nie wierze w to, za duzo obserwowalam dzieci nie tylko swoich, ale w okolo jak rodzenstwo do siebie nawzajem potrafi byc dokuczliwe a te najmniej winne przewaznie obrywa Jetses zapatrzona w synach a corce karcisz, i jestem pewna ze twoi synowie do siotry nie są tacy cudowni jak tu piszesz, bo za uszami pewnie mają co nie co.Taka natura dzieci

to , ze ja tu pisze, ze czasem mam takie mysli, to nie znaczy, ze corce to okazuje. Po prostu tutaj moge sie wygadac! Przytulam corke i mowie, ze kocham, staram sie spedzac z nia czas, duzo rozmawiac. Oczywiscie, ze synowie nie sa bez winy, ale prowokuja zdecydowanie mniej konfliktow niz corka, z reguly rowniez przyjmuja ze wzgladnym spokojem moje tlumaczenia i nie mamy awantury na pol dnia. Nie powinnas pisac z pozycji "ja wiem wszystko, a Wy jestescie beznadziejne", widocznie trafily Ci sie mniej problematyczne charakrety, a porownanie matek z problematycznymi dziecmi do pan wyzej wymienionych jest conajmniej zenujace!

co najmniej * - przepraszam za blad

do Agonia - wiesz co , słyszałałam bardzo często taką opinię że tam gdzie dziewczynka (siostra) wśród braci tam i agresja. Dziewczynki instynktownie bronią się i są agresywne by zaistnieć w męskim otoczeniu które jest zwykle silniejsze . Albo taka siostra podda się bratu lub braciom i nasiąknie chłopięcymi zachowaniami albo będzie manifestować własną osobę co będzie przykre dla otoczenia. Kurcze, wynika z tego że niedobrze wpływa meskie towarzystwo na żeńskie w przedziale wiekowym od 2 - 13 lat :). Moja siostra ma starszego syna i młodszą od niego o 2 lata córcię i ich początki wyglądały tak że mała musiala się szybko nauczyć bronić a nawet oddać kuksańca bo maly ją zaczepiał siłą albo popychał i efekt jest taki że z córki rośnie mała łobuzica która lubi chłopięce zabawy i na podwórku lubi bawić się z chłopakami. Nie generalizuję i nie mówię że w każdym przypadku tak jest ale coś w tym chyba jest i to się powtarza. Może spróbuj sama być bardziej kobieca w domu , manifestuj swoja kobiecość wśród tych chłopów i pokazuj córce że obie jesteście sztamą bo jesteście babeczkami (przecież tak jest) a zobaczysz że będziesz mieć z niej kiedyś dużą pociechę :). Powodzenia życzę i nie załamuj się bo twoja córka nawet kiedy wystawia was na próbę to bardzo was potrzebuje i aż chciałoby się rzec że im bardziej szaleje tym bardziej widać was potrzebuje.

kiedy te baby wreszcie sie naucza, ze najwazniejsze jest by dziecko bylo zdrowe...

zazdroszcze Ci, ja marzę o córce

Ja czekam na wyniki amniopunkcji i wyrok czy moje dziecko jest zdrowe czy jak to sie wyrazil genetyk "ze wskazaniem do terminacji" a wy cos pieprzycie o nieodpowiedniej plci??

Oj to moja corka - dziekuje, jedyna normalna odpowiedz, moze masz racje i cos w tym jest, ze to jej forma obrony przed bracmi ;) Co do pozostalych wypowiedzi - przeciez to logiczne, ze najwazniejsze jest, zeby dziecko bylo zdrowe. Ale jak juz sie ma to dziecko to trzeba je wychowac, co czesto nie bywa latwe, mam pozwolic dziecku wejsc mi na glowe i cieszyc sie, bo jest zdrowe?

Toksyczna kobito ty chyba mialas od dziecinstwa rowniez problemy bo normalna nie jestes nie panujesz nad swoimi emocjami wszystko interpretujesz na swoja manke w swojej chorej glowie. Napisalam ze chcialabym czasami aby corka zniknela ty dorobilas do tego swoja wersje ze chcialabym aby corka umarla a teraz bredzisz jeszcze o tej Wasniewskiej Tobie ktos niezle w dziecinstwie psyche zjechal biedaczko

DZIĘKUJE ZA WPSIY,NAPRAWDĘ WIDZĘ ŻE WOKÓŁ JEST SPORO MĄDRYCH I FAJNYCH LUDZI :)

Może Bóg tak chciał.... Zamiast kaprysić o marzeniach może skup się na córce którą masz i którą będziesz miała !!! Nie wszystkie marzenia się spełniają. A jeśli koniecznie chcesz chłopczyka - to zaadoptuj !! Ja mam syna. Teraz staramy się o drugie. Bardzo chciała bym drugiego chłopczyka - wszyscy pukają się w głowę jak to słyszą. Bo przecież skoro już syn jest to teraz musi być córka. A ja chcę syna :) - uważam, że chłopców się lepiej wychowuje !!! chyba jestem jakaś inna.... ale jak będzie dziewczynka nie będę rozpaczać :) JAK SIĘ NIE MA, CO SIĘ LUBI - TO SIĘ LUBI, CO SIĘ MA

a troche nie http://www.youtube.com/watch?v=AnnuqLXUVNg

hej autorko i jak tam u ciebie przebiega ciaza? zmienilo ci sie nastawienie czy nadal jestes zawiedziona? ja wlasnie tez sie dowiedzialam, ze bedzie dziewczynka a mam juz jedna w domu, tez bylam troche zawiedziona ale to moja wina bo caly czas sobie wkrecalam, ze teraz to na pewno bedzie chlopak bo ciaza taka inna, i mam ochote tylko na ostre, konkretne potrawy, cera ladna, nie przybieram tak szybko jak przy pierwszej itp, strasznie chcialam miec chlopczyka, bardziej niz moj maz, ktoremy wszystko jest jedno. Pewnie jest dojrzalszy ode mnie:) A tego dnia, jak sie dowiedzialam, ze bedzie dziewczynka i chodzilam troche przygaszona wiesz co mi powiedzial? "kochanie dziekuje, ze obdarujesz mnie DZIECKIEM, nie wazne jakiej jest plci". Pomyslalam sobie - " babo jaka ty jestes glupia", przeciez to jest moje dziecko, jedyne, niepowtarzalne na calym swiecie, bedzie zupelnie inne niz to pierwsze. No i pomysl o plusach z praktycznej strony, dla dziewczynki masz juz wszystko, dziewczynki beda sie razem bawic, moze beda sie w przyszlosci przyjaznic (choc to roznie bywa). Mysl pozytywnie i ciesz sie macierzynstwem. A tak wogole bedziecie jeszcze kiedys probowac zmajstrowac chlopaka:) czy juz warsztat zamkniety?

To ja trochę inaczej Ja mam 2 chłopców kocham ich ogromnie czasami zastanawiam się jak by to było mieć córunie