brak pomysłu na swój wygląd

Witajcie. Moim problemem jest kompletny brak pomysłu na siebie. Nie wiem co zrobić z włosami i z twarzą. Wydaje mi się, że w niczym nie jest mi dobrze. Ale po kolei. Twarz mam raczej kwadratową z mocno zarysowanymi kośćmi policzkowymi. Wydaje mi się, że jest dość szeroka. Do tego mam krótki "pyrkaty" nos, niskie czoło i wąskie, lekko skośne(w górę) oczy. Nie maluję się (jedynie tusz do rzęs), gdyż wydaje mi się, że moje oczy dziwnie wyglądają. Stają się jeszcze bardziej skośne. Próbowałam kombinować coś z dodatkową kreseczką za zewnętrznym kącikiem opadającą w dół, aby optycznie tą moją "skośność" zmniejszyć. Niestety efekt - totalna klapa. Oczy stają się jakby dłuższe w poziomie. A są wąskie. Cień zwęża je jeszcze bardziej. (o kreskach pod oczami nie ma nawet mowy). W efekcie źrenice wyglądają jakby położone były w 1/3 odległości oka (patrząc od nosa). I wygląda to jakbym miała zeza:/ Cienie jakich stosowałam to raczej brązy, kombinowałam też z zielenią, ale efekt jest identyczny. Oczy wychodzą długie i wąskie :/ Teraz włosy. Włosy mam proste, długie do pasa, cienkie. Naturalnie jestem blondynką o mysim odcieniu blondu. Farbuję się na rudo. Wydaje mi się, że to mnie ożywia, bo cerę z natury też mam bladą (jak to blondynki). Nie noszę grzywki, ze względu na niskie czoło. Musiałabym ją robić od połowy głowy bo inaczej miałaby 3 cm długości:/ Próbowałam już kiedyś z taką grzywką, ale wyglądałam jak w hełmie no i jeszcze bardziej kwadratowo. W krótszych włosach okalających twarz też wyglądam bardziej kwadratowo. Obecnie nie mam więc grzywki i noszę przedziałek po środku głowy. Jednak włosy są cienkie. Są przyklapnięte do mojej głowy. Jak je zwiążę wyglądam jakbym była łysa. W zasadzie jak miałam włosy blond to wyglądałam na bardziej łysą, gdyż kolor włosów niewiele różnił się od koloru skóry. Nie chcę ich obcinać. Kocham długie włosy. Chciałabym je tylko jakoś podnieść u nasady, żeby nie były przyklapnięte (jak miałam krótkie też były przyklapnięte więc to nie od ciężaru). Próbowałam różnych sposobów: suszenie głowy w dół, pianki podnoszące, ale to nic nie daje. Nawet tapir nie pomaga bo moje włosy nie są podatne. A dodatkowo po tapirze się plątają i są nie do rozczesania (bo są cienkie). Loki utrwalone trzymają mi się max. 2 godziny. Potem są prościutkie. Powiedzcie mi proszę czy moja uroda jest naprawdę taka trudna. Chciałabym wyglądać jakoś bardziej przebojowo, a nie jak sierotka Marysia z ulizanymi włosami, bez makijażu. Ludzie dają mi rzez to wiek jakiejś nastolatki a ja jestem już grubo po dwudziestce. Czy można się udać do jakiejś stylistki, które byłyby w stanie zaproponować mi coś konkretnego? Które zadbałyby zarówno o twarz, włosy, a może nawet i doradziły coś w kwestii ubioru. Gdzie można szukać takich miejsc i ile to kosztuje? A może czasem odbywają się gdzieś jakieś darmowe stylizacje?

włosy sobie pocieniuj wtedy będa sie bardziej unosić u nasady, nie bardzo, delikatnie, koncówki też , nie miej prostych, pocieniuj je, może delikatnie skróć włosy ? grzywka do kwadratowej twarzy to asymetryczna powinna być, najlepiej by było zrobic włosy do ramion i koncówki o jeden -dwa tony ciemniejsze to wysmukli twoją twarz u dołu i zniweluje tą kwadratową twarz :) a co do malowania to postaw bardziej na zabawe bronzerem, tym też można lekko zatuszować defekty, w miejscach ktore chciała byś '' zwęzić '' np kości szczęki przy kwadratowej twarzy maluj ciemniej , cienie nie każdemu pasują dobierz do koloru oczu, jaśniejsze kolory przy kracikach to powiękrzy twoje oczy od kącików co zniweluje te ' zadarcia ' w góre ; ) jak byś coś potrzebowała jeszcze to pisz ; )

oo kurcze ile błędów, prze wszystkim powiększy ; ) wybacz pisałam dość szybko .