jestem coraz bardziej bezradna ;(

Nie umiem poradzić sobie z przeszłością mojego narzeczonego :( Nie mogę pogodzić się z tym, ze miał przede mną tyle dziewczyn z którymi nie koniecznie był, ale np kręcił.. Najgorsze jest to, że w większości je znam :( Często jest tak że jesteśmy gdzieś i w towarzystwie one też się pojawiają.. krew mnie zalewa jak pomyślę, że kiedyś z nią się spotykał, pisał i sam fakt że mu się podobała. Wiem, ze to chore i głupie, ale nie wiem jak sobie z tym poradzić :( Poradźcie coś.. Może któraś z was tak miała? :(

próbuję nie okazywać tego przy nim , że jestem zazdrosna. Wiele razy mi powtarzał, że to było kiedyś i się nie liczy. Ale mimo tego, są momenty że nie wytrzymuje i muszę mu po prostu czymś dopiec :( przez to są kłótnie.. Muszę coś zrobić bo inaczej wszystko zniszczę :(

nikt nie pomoże? ;(

ciężko Ci pomóc jak sama się nakręcasz.

Wiesz, to chyba nie ma sensu... Zawsze juz będziesz sie tak czuła, zastanawiała, męczyła... Lepiej go zostaw i weź sobie prawiczka. Na kafe jest sporo :)

ale on z żadną z tych dziewczyn nie spał.. Po prostu kręcił.

No to o co chodzi? Ma problemy z błędnikiem? Kręcił lody? Puszczał bąka? W czym problem? http://zabawki.com.pl/photoNewsGalery/org/6702_org.jpg Możesz przecież kręcić z nim! :D

dla was to śmieszne. Ale nie dla mnie. Zazdrość mnie powoli wykańcza..

Nie daj jej wygrać! Zastrzel się pierwsza :D

chyba nie ma tu żadnych poważnych osób...

sam problem jest niepoważny, co mamy Ci doradzić? Zazdrosna jesteś o to, że kiedyś podobały mu się inne, a pomijasz fakt, ze teraz jest z Tobą...

byłoby mi łatwiej, gdyby to były dziewczyny których nie znam, nie widuje. Ale niestety tak nie jest... I chyba nikt nie wie co czuję, siedząc z taką dziewczyną przy jednym stoliku.