Jak zrozumieć zachowanie kobiety

Wydaje mi się że jedna koleżanka ze studiów coś do mnie czuje. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby się normalnie zachowywała. Często się patrzy itp stara się być bliko mnie, podchodzi zagaduje, a czasami w ogóle nie zwraca na mnie uwagi i robi to specjalnie. Ostatnio mówię do niej "cześć" a ona udała że nie słyszy i poszła dalej. I ostatnio znowu się kręciła wręcz weszła w moją strefę osobistą, aż nie wiedziałem co powiedzieć. Problem jest w tym że oboje jesteśmy nieśmiali.

Gdyby ta dziewczyna była nieśmiała to raczej nie kręciła by się koło Ciebie i na pewno nie weszła by w Twoja osobistą strefę:P

Menagerze, widze jestes oczytany . Nurtuje mnie, ile ma Twoja strefa osobista ? Bo jesli 2 kilometry to będziecie sie tak namierzac do wiosny ;D Jesli lala Ci sie podoba, przełam swoja nieśmiałośc jeden jedyny raz, reszta pójdzie gładko i pod koniec lata może nawet ja pocałujesz :P

Jest nieśmiała na 100%. Jak musi powiedzieć coś na forum klasy to jest cała czerwona. Podejrzewam że się zakochała i robi jakieś dziwne podchody. Tylko że jej zachowanie popada w skrajności. Jednym razem wchodzi mi na głowe a drugim traktuje mnie jak powietrze.

a ty jestes chetny czy nie?

No laska jest raczej z wyższej półki, zgrabna, ładna, fajnie ubrana.

to w czym problem? bo zalisz sie tu jakby cie napastowala jakas paszteciara. jest ladna to bierz se do dzialania, a nie czekasz. ja nie moge. co z ciebie za facet, ktory zamiast brac sie za chetna laske, to wypisuje brednie na babskim forum?

Ona wobec mnie robi to samo co ja wobec Michała

No bo nic nie robisz, to ile ona może dawać ci do zrozumienia. Za którymś razem się wkurza i ma focha :) Weź się w końcu za nią :) Ona lata za tobą, a ty nic.

tez tak kiedys mialam, tyle ze nie znalismy sie, a jedynie widywalismy na szkolnych korytarzach. facet sie patrzyl, usmiechal, ogladal za mna. ja to odwzajemnialam. a on nic wiecej nie robil. tylko sie patrzyl i patrzyl. i czasem mnie szlag juz trafial i udawalam, ze go nie widze lub celowo sie odwracalam. ile mozna czekac na czyjs ruch?